Obudziłam się z uśmiechem na ustach, gdy przypomniał mi się wczorajszy wieczór spędzony z Maxem. Wstałam ubrałam się w szarą sukienkę z długim rękawem, która leżała na mnie idealnie, do tego szare szpilki. Lekki makijaż i lekko pofalowane włosy. Zeszłam na śniadanie, które dzisiaj przygotowała Tamara, chłopcy byli u Alexa więc nie musiałam się bać, że spóźnią się do szkoły.
Jak zawsze weszłam do hotelu, przywitałam się z nową sekretarką i skierowałam się do windy. Po wyjściu zaatakowali mnie pracownicy z milionem pytań, odpowiedziałam na co miałam i poszłam do Minnie, aby powiedziała mi co mam zrobić.
-Hej, więc przechodzę do rzeczy po pierwsze tu masz kawę-podała mi kawę- po drugie to samo co wczoraj, a po trzecie ktoś na ciebie czeka w gabinecie
-Jak kto ktoś czeka w moim gabinecie, nikt nie może do niego wchodzić bez mojej zgody
-Uspokój się, spodoba ci się to co zobaczysz
-Obyś miała rację i dzięki za kawę
Szłam korytarzem do swojego gabinetu, gdy otworzyłam je ujrzałam Maxa trzymającego w ręku białe róże. Uśmiechnęłam się na ten widok.
-Hej, co tutaj robisz?
-Cześć, pięknie wyglądasz jak zwykle, a jestem tu, bo chce cię zaprosić w pewne miejsce
-Jakie?
-Niespodzianka, jedyne co mogę zdradzić to byś ubrała się codziennie, a nie w szpilki bo nie będzie ci wygodnie
-Okej, dziękuję za kwiaty
-To sama przyjemność
-Jak tu się dostałeś?
-Ma się znajomości
-A no tak Minnie
-Dokładnie, ja już będę lecieć, ale przyjadę po ciebie o 18.00
-Okej, do zobaczenia
-Do zobaczenia, kochanie
Kochanie jedno słowo, a umie wywołać tyle uczuć
Zajęłam się pracą i jak zawsze zleciało mi do wieczora, a jeszcze trochę pracy mi zostało, ale dokończę to jutro, bo jestem umówiona i muszę się jeszcze przygotować.
Po dotarciu do domu wzięłam prysznic, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam czarne jeansy z dziurami, czarny podkoszulek z napisem Angel i czarne buty z nike. Zjadłam coś na szybo i jeszcze poszłam umyć zęby, w trakcie mycia rozniósł się dzwonek do drzwi. Przepłukałam usta i poleciałam otworzyć.
-Hej
-Cześć, gotowa?
-Zawsze
Jechaliśmy w ciszy, ale przyjemnej w radiu leci piosenka "przytulamy się" verba, uśmiechnęłam się pod nosem, gdy słyszę tekst.
Jak poranny promyk słońca wkradłaś się
To uczucie jak jeszcze słodko śnisz
A ten promyk delikatnie wybudza cię
Do życia daje ci ochotę na cały dzień
Jak wiatr który zrywa się przed burzą
Dajesz piękno otulone swoją dusząJak deszcz upalnego dnia
Twoje pocałunki niech ta chwila trwa
Jak tęcza co maluje się na niebie
Ubarwiłaś całe moje życie
Tą jedyną gwiazdką jesteś ty
Pokazujesz drogę którą iść
Jesteś mym całym światem
Najwyższym szczytem największym oceanem
Wodą na pustyni która życie daje
Tym właśnie wszystkim jesteś kochanieJesteśmy razem przytulamy się
Dotykam ciebie ty uśmiechasz się
Czujesz się bosko w moich objęciach
Szkoda że tylko na starych zdjęciach
YOU ARE READING
Mój sąsiad [ W trakcie poprawy ]
Romance-Przepraszam, zagapiłam się- powiedziałam i chciałam wyminąć chłopaka, lecz złapał mnie za łokieć -Powinnaś patrzeć jak chodzisz!- mówi wkurzony - Wina nie stoi tylko po mojej stronie- odpowiadam takim samym tonem - Nigdy nie widziałem cię w tej oko...