Od rana w domu były przygotowania do wyczekiwanego przyjazdu Gemmy.
Mama cały czas się krzątała, gotowała przeróżne dania i była oczywiście bardzo podekscytowana.Ja natomiast musiałem przygotować jej pokój, czyli trochę posprzątać.
W sumie on cały czas stał pusty. I był taki sam jak go zostawiła.,,Jesteś już w drodze?" - napisałem po chwili do Gemmy.
Dzisiaj w końcu nadszedł dzień jej przyjazdu. Powiem tyle - tęskniłem za nią bardzo. Różnie z tymi spotkaniami bywa. Czasami nie widzimy się z trzy miesiące, a innym razem w przeciągu miesiąca jest u nas.
Ufam jej też w wielu kwestiach - ona pierwsza dowiedziała się o mnie i Louisie.,,Tak, tak, już wyjechałam" - odpisała.
Ciekawe czy się zmieniła.
Nie widziałem jej tylko dwa miesiące, ale wiem, że uwielbia eksperymentować z wyglądem. Rozmawialiśmy tylko przez telefon, bo na wideo nie było jakoś czasu.- Mamooo! - krzyknąłem z pokoju. - Gemma jest już w drodze.
- To świetnie! Trzeba wszystko przygotować. Pomożesz mi?
Większość ogarnęłam, ale nie chcę aby mi coś umknęło. Swoją drogą, posprzątałeś jej pokój?- Gemma nie jest jakimś wielmożnym gościem, więc nie musimy wyprawiać jej hucznego przyjęcia. Ona przyjeżdża tylko na parę dni. I tak, pokój jest wysprzątany na błysk. - uśmiechnąłem się.
- No wiem, ale chcę aby poczuła się tutaj jak najlepiej. I na pewno brakuje jej domowych smaków.
- Wiem, że jest ci ciężko bo się przeprowadziła, ale ona jest tam szczęśliwa, naprawdę. Spełnia swoje marzenia. No i jest dorosła. - powiedziałem i przytuliłem ją.
Gemma od dziecka marzyła, aby mieszkać w Londynie. I ciężko na to pracowała. Odkładała wiele pieniędzy, aż w końcu było ją stać na własne mieszkanie. Twierdziła, że tam ma wachlarz tylu możliwości niż tutaj w Doncaster.
W sumie się z nią zgadzałem, jednak nie wiem czy mógłbym się wyprowadzić aż tak daleko. I znalazła przyzwoitą pracę - coś związanego z modą. W każdym razie: jest szczęśliwa i to jest najważniejsze.- No dobrze, pomogę ci w przygotowaniu. Tylko pamiętaj, że nie jestem jakimś wybitnym kucharzem. Masz przygotowane jakieś dania? - zapytałem.
Przez parę godzin kręciłem się w kuchni i trochę w salonie.
Dom jest ogarnięty, więc nie trzeba było przynajmniej sprzątać.- Wszystko gotowe! - powiedziała mama. - Oby jej wszystko posmakowało.
- Pozostaje tylko czekać. - odpowiedziałem.
,,Jesteś już blisko?" - napisałem.
,,Tak, za jakieś 30 minut powinnam już być u was."Uśmiechnąłem się.
Napisałem do Lou.,,Dzisiaj Gemma przyjeżdża, chcesz się z nią dzisiaj spotkać?"
,,Że ja i ona randka? *mrug,mrug*"
Prychnąłem.
,,Chciałbyś. Ja, ty i Gemma w jakiejś knajpce,hm? Przecież ona o nas wie."
,,Wiem, wiem. Dobra to napisz mi o której, ok?"
,,No jasne. Czekam!"- Witajciee! - krzyknęła na progu Gemma.
- Tęskniłam za tobą bardzo kochanie. - powiedziała mama.
- Ja też mamo. - odpowiedziała.
Ja oczywiście stałem z boku.
- No chodź braciszku. - powiedziała Gemma.
- No dobra. - zaśmiałem się i przytuliłem ją mocno. - Tak się cieszę, że w końcu jesteś.
- Brakowało mi ciebie. - powiedziała.
- Mi ciebie też.
- No nie stójcie tam przy drzwiach! - zawołała mama. - Jedzenie już gotowe.
CZYTASZ
Always in my heart ~ larry stylinson
FanfictionHarry i Louis są świetną parą. Mieszkają w Doncaster, gdzie mają cudownych przyjaciół. Harry jednak się boi się przyznać do tego, że jego przyjaciel Louis jest tak naprawdę jego chłopakiem. Twierdzi, że w tym świecie rodzina oraz przyjaciele go nie...