Ξ Rozdział 5

2.4K 77 3
                                    

Ξ Rozdział 5

 

08.08.2012r./ Każdy, czy to dżentelmen, czy dama, kto nie znajduje przyjemności w dobrej powieści, musi być nie do wytrzymania głupi.

-Dzięki, Lou!

Rzuciła do swojego przyjaciela, wchodząc do domu.

-Nie mam cholernego pojęcia, dlaczego nie powiedziałeś mi, że twoim kumplem- ginekologiem jest Zayn Malik?!

Spojrzała w jego oczy i widziała tylko rozbawienie. Podeszła do niego i przygwoździła go do ściany. Oboje zaśmiali się z jej słabych rąk. Po chwili blondynka dotykała plecami ściany. Jej ręce spoczywały na powłoce pomalowanej farbą.

-Kochanie, nie powiedziałem ci, bo nie widziałem takiej potrzeby. Ale teraz mam całkiem inną potrzebę.

Maddie spojrzała w dół na krocze swojego seks-przyjaciela. Miał na sobie dresowe spodnie, ale i tak zauważyła jego mały namiocik.

-U mnie czy u…

-U mnie!

Chwycił ją na ręce w pozycji ‘panny młodej’ i zaniósł do swojego pokoju. Gdy weszli do jego ogromnej i uroczej sypialni, położył ją na swoim łóżku. Zdjęła niebieski top i rzuciła go gdzieś w kąt pokoju. Louis nachylił się nad nią i powoli składał pocałunki na jej szyi, dekolcie, piersiach, zjeżdżał w dół. Kiedy jego usta były przy pasku jej spodni, odepchnęła go lekko. Posłał jej pytające spojrzenie. Podeszła do niego i chwyciła za koszulkę. Powolnym ruchem zdjęła ją z jego ciała i wyrzuciła za siebie. Przyssał się do szyi Maddison, a ta cicho jęknęła na jego czyny. Oboje byli zadowoleni z siebie i swoich poczynań.

-Uwielbiam się z tobą pieprzyć!

Wyszeptał do jej ucha, gdy ta włożyła dwa palce za gumkę jego spodni. Zdjęła je, a potem zrobiła to samo ze swoimi. Rzucił swoją partnerkę na łóżko i spojrzał na jej teraźniejszy strój. Jej koronkowa, miętowa i seksowna bielizna okrywała jej nagie ciało. Oddychał płytko, głęboko i głośno. Nie potrafił wytrzymać podniecenia. Zdarł z niej majtki, a na sterczącego członka nałożył prezerwatywę.

-To były moje ulubione.

Powiedziała wskazując na leżące na ziemi, obok niej koronkowe majtki. Zaśmiała się, a on po prostu wziął ją na kolana i szybko, jednym ruchem, wszedł w nią po samiutki koniec. Nie pozwolił jej przyzwyczaić się do długości, szerokości, objętości.

W jej podbrzuszu zbierał się maksymalny orgazm. Wplotła dłonie, w jego już potargane włosy. Poruszał się coraz szybciej, a ona tylko wbiła się w jego usta. Jeszcze nigdy, z żadnym facetem  nie czuła się tak jak z nim. Wiedziała, że Louis jest tylko jej przyjacielem od przyjemności, ale w jakiś sposób go pokochała. Jego? Raczej seks z nim!

-Tomlinson!

Krzyknęła, gdy poczuła koniec tego co rozpoczęli czterdzieści minut temu.

Oboje opadli na miękkie łóżko, byli wykończeni. Kochali to. Głowę oparła o jego tors, a palcem obrysowywała jego tatuaże.

-Są seksi!
-Moje tatuaże?

-Jak cały ty.

Była zmęczona, ale okroczyła go i usiadła na jego męskości. Nachyliła się i zaczęła składać powolne, namiętne i mokre pocałunki na jego torsie.

 

13.08.2012r./ Prawda nie jest ani radosna, ani smutna, ani dobra, ani zła. Jest po prostu prawdą.

Little black dress \\z.m ✓Where stories live. Discover now