8. Szokujące odkrycie

223 18 15
                                    

- Nie mogę uwierzyć, iż pomimo tak wielu starań nadal niczego znaleźliśmy! - Wyznał oburzony Rocky
- Eeeeeee... Ja od początku wiedziałem, że z tego nic nie będzie. Ale cóż, przynajmniej teraz możemy wreszcie wyrzucić obrzydliwą papierową torbę. - Powiedział Humdinger.
- Zwariował Pan?! Nie wyrzucaj wykorzystaj!
- Ach... wy i te wasze głupie powiedzonka.
- Hej, ale przecież w tej torbie były jeszcze jakieś włosy! Niech pan je szybko wyjmie!
- ... Muszę? Na pewno są całe mokre i klejące. Fuj, obrzydlistwo.
- Niech Pan nie marudzi, to dla dobra nas wszystkich!
- Tobie łatwo powiedzieć! Ja dla twojej informacji nie nurkuję w śmieciach, ale niech już ci będzie.

Burmistrz Humdinger wyjął odrażającą zawartość torby, po czym natychmiast oznajmił iż ów włosy nie mogły należeć do człowieka, była to zdecydowanie zwierzęca sierść.
- To na pewno psie kudły. - Stwierdził Humdinger.
- Tak? Skąd Pan wie, że nie należały do kota?! - Zapytał oburzony Rocky.
- Błagam cię, mieszkam z szóstką kotów. Mam w domu tyle kłaków, że mogę z nich szyć dywany. To zdecydowanie psi włos.
- Ale... to niemożliwe, w zatoce nie ma innych psów poza naszą drużyną.
- No widzisz kochanieńki, twoi detektywi stali się zbrodniarzami.
- Nie wierzę w to! To nie może być prawda! Zawsze dbaliśmy o dobro innych. Nikt z nas nie mógłby tego zrobić!
- Jesteś pewien? Posiadam maszynę, która byłaby w stanie sprawdzić tożsamość właściciela włosa, ale do tego potrzebne mi DNA tych twoich psów. 
- A więc niech będzie! Jedźmy do bazy i zdobądźmy ich DNA! Udowodnię Panu, że to nie może być prawda!
- A więc tak zróbmy.

Podczas, gdy burmistrz Humdinger i Rocky szykowali się do wyjazdu do Zatoki Przygód, w bazie psiego patrolu przygotowany był inny wyjazd.
- Jako, iż poszukiwania Rocky'ego w Zatoce przygód nie powiodły się, możemy zakładać, że znalazł się on poza terenem naszego miasta. Dzisiaj wyruszymy dalej w celu odnalezienia go.
Chase uruchomił tablet Rydera i zadzwonił do Everest.
- Witajcie przyjaciele! - Zawołała Everest.
- Witaj, część drużyny złoży Ci dzisiaj na Górze Jake'a wizytę, gdzie zaczniecie patrolować teren. Możesz oczekiwać Rydera, Skye i Zumy. Powodzenia.
- Lód czy śnieg nie poddam się! - Wykrzyknęła radośnie Everest, nieco irytując Chase'a.
- A zatem, Marshall, Rubble. My udamy się do dżungli, dlatego musicie się dobrze przygotować, będziemy działać na trudnym terenie! - Wyznał Chase, po czym zadzwonił do Trackera.
- Witaj Tracker.
- Ola amigos, co u was? - Zapytał Tracker
- Złożymy Ci dzisiaj wizytę. - Odpowiedział Chase.
- To bardzo miło, akurat nazbierałem trochę kokosów, zapraszam!
- Mniam! Cieszę się, że nie jadę w góry! - Powiedział rozradowany Rubble.
- Dziękujemy Ci za twoją gościnność Tracker, lecz nie wiem czy będzie na to sporo czasu, słyszałeś już o Rocky'm? Może był u Ciebie? - Spytał lider psiej grupy.
- Słyszałem... Bardzo mi z tego powodu przykro, nie było go u mnie. Mam nadzieję, że uda nam się go znaleźć.
- My również, no dobrze Tracker, wyczekuj naszego przyjazdu. - Powiedział Chase, po czym wsiadł do swojego radiowozu i odjechał z Rubble'm i Marshallem w kierunku dżungli.

Psi Patrol: Chase x RockyOnde histórias criam vida. Descubra agora