10. Wyjawienie prawdy

242 17 22
                                    

- Jak to się mogło stać... Nie jestem w stanie w to uwierzyć... - Wyznał Rocky.
- Rozumiem Cię, ale taka jest prawda. - Odpowiedział Humdinger.
- Przecież jesteśmy zespołem... Dążymy do utrzymania porządku w mieście...
- No trudno, stało się, a teraz leć powiedz o tym wszystkim, nie mogę się doczekać aż mi za to podziękują!
- Ma Pan rację, muszę pobiec do Chase'a. O wszystkim mu powiem! Dziękuję Panu za wszystko, do zobaczenia! - Pożegnał się Rocky opuszczając kryjówkę Humdingera.
- Ależ nie ma za co, nie zapomnij tylko wspomnieć dzięki komu osiągnąłeś sukces, nie mogę się już doczekać tych uczt na moją cześć! - Wykrzyknął rozradowany burmistrz.

Mglistą Osadę i Zatokę Przygód dzieliła spora droga, lecz Rocky biegł ile miał sił w nogach. Energii dodawał mu on, Chase. Myśli Rocky'ego były przepełnione szczęściem spowodowanym rozwiązaniem problemu skradzionych obrazów. Nie mógł się doczekać aż powie o wszystkim psiemu policjantowi.

Przed bazą psiego patrolu spotkała się cała drużyna na zebraniu zorganizowanym przez Chase'a.
- Minął kolejny dzień, odkąd nasz bliski przyjaciel i niezastąpiony członek drużyny zaginął. Wiem, że jest wam ciężko, ale nie możemy się poddać. Rocky nigdy się nie poddawał! Dlatego dzisiaj rozpoczynamy poszukiwania w trzech zespołach, zaraz podzielę funkcję. - Wyznał Chase

Nagle pieski zauważyły w oddali coś zbliżającego się ze sporą prędkością do bazy. Był to Rocky biegnący do swoich przyjaciół.
- Chase! - Wykrzyknął zmęczony biegiem piesek.
- Rocky?! To ty?! Tak to ty! Nie mogę uwierzyć! - Ucieszył się Chase, po czym natychmiast pobiegł w kierunku Rocky'ego.
- Rocky tak się cieszę, nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę! - Powiedział Chase, mocno ściskając Rocky'ego.
- Ja też... Tak bardzo. - Odpowiedział Rocky.
- Rocky... Wybacz mi za to jak cię potraktowałem... Chciałeś mi pomóc w tak trudnym okresie, a ja cię odrzuciłem... Nawet nie wiedziałem jak bardzo potrzebuję Cię w swoim życiu. A wszystko przez te głupie obrazy z ratusza! - Wyszeptał Chase z łzami w oczach. 
- Chase... Nie mam ci tego za złe, naprawdę, rozumiem cię, ponadto mam dla ciebie niespodziankę, podczas mojej nieobecności udało mi się odnaleźć złodzieja.
- Ja... Nie wiem co powiedzieć.
- Nic nie mów, chodźmy do reszty omówimy nowinę razem.

- Hej przyjaciele! - Przywitał się Rocky.
- Rocky! Jesteś! Tak się cieszę! - Wykrzyknął Marshall biegnąc w kierunku pieska, chcąc go przywitać przypadkowo potknął się o Rubble'a i wpadł na Chase'a.
- Ups, przepraszam. - Przeprosił za swój upadek.
Wszystkie pieski zaczęły się śmiać, po czym w radości spowodowanej powrotem Rocky'ego przeszli do bazy.
- Tak się cieszę, że wróciłeś Rocky! Musimy to uczcić porządną imprezą! - Wykrzyknął Rubble.
- Cieszę się przyjaciele, że mój powrót budzi w was tyle radości, ale świętowanie musimy odłożyć na później... Mam dla was inne nowiny. - Zasmucił się Rocky.
- O co chodzi? - Zapytała Zuma.
- Udało mi się rozwiązać problem zaginionych obrazów... Wiem kto jest tajemniczym złodziejem... - Wyznał Rocky
- To przecież kapitalnie! Nie trzymaj nas dalej w niepewności. - Uśmiechnął się Chase.
- To nie są zbyt dobre informacje, albowiem złodziejem jest jeden z nas...
- Ale jak to jeden z nas? - Zapytał Rubble.
- To... to... to Skye. - Wyjawił Rocky.
- Co?! - przeraził się Marshall o mało nie tracąc równowagi.
- ... To nie może być prawda, nie wierzę w to, Skye, powiedz mu, że się myli. - Oburzył się Chase.
- Nie Chase... On ma rację... To ja ukradłam te obrazy. - Przyznała się do winy Skye.
- Dlaczego?! - Zapytał zdezorientowany Chase.
- Myślałam, że robiąc to zbliżę się do ciebie... Wiedziałam jak ta sprawa na ciebie wpłynie, chciałam wykorzystać sytuację, ale ty przejmowałeś się jedynie Rocky'm. - Wyznała.
- Mam rozumieć, że złamałaś prawo, tylko po to żeby uzyskać moje względy?! Co jest z tobą nie tak? Przez ciebie zaginął Rocky... Zaraz nie wytrzymam! - oburzył się Chase.
- Spokojnie Chase, Skye powiedz co zrobiłaś z obrazami? - Zapytał Ryder.
- Wyrzuciłam je do śmieci, myślałam że szybko je znajdziecie, bo Rocky ciągle tylko segreguje, prędzej czy później by je odnalazł, ale on nagle zaginął i pokrzyżował mi plany. Teraz obrazy zostały wywiezione na wysypisko. 
- Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam! - Wykrzyknął Chase.
- Skye... Musisz zrozumieć, że to co zrobiłaś było złe, wiem że nie miałaś złych chęci, ale tak czy siak złamałaś prawo. Nie wyrzucę cię z drużyny, ale może zrób sobie przerwę od misji na jakiś czas. - Powiedział Ryder.
- Masz szczęście, że to nie ja tu rządzę, bo już wyleciałabyś stąd z hukiem! - Warknął Chase.

- No dobrze pieski, ktoś musi pojechać na wysypisko, aby odnaleźć obrazy Pani Burmistrz. - Powiedział Ryder.
- Ja to zrobię, na śmieciach znam się jak nikt, nie raz już byłem na śmietnisku! - Wyznał Rocky
- Zaczekaj... Pojadę z Tobą, partnerze. Tyle zrobiłeś dla tej sprawy i dla mnie, chcę ci się za to odwdzięczyć. - Uśmiechnął się Chase.

Psi Patrol: Chase x RockyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz