Misja Rangi C

723 44 11
                                    

Ostanie promienie słońca wpadły do domu chłopca oświetlając jego twarz, będąc w domu zawsze pozbywał się maski. Młodzieniec otworzył swoje leniwe oczy, popatrzał się w sufit, gdy rozległ się basowy głos w jego głowie należący lisiego demona.

-Gaki czas wstawać!

-Wiem Kurama, już wstaje, straszliwie mi się nie chce.

-przestań marudzić dzieciaku, ogóonie chciałbym Ci przekazać iż ten cały Hatake się tobą zaczął interesować a ty nim.

-I co z tego, zarumienił się

Młodzieniec zerwał połączenie z lisem przez telepatię, oddział się jak zawsze w czerń, nałożył swoją maskę lisa po czym wyszedł udał się do hokage mianowicue tam miał spotkać się z nową drużyną. Zapukał kurtularnie w drewniane dębowe drzwi za którymi znajdowało się biuro Hokage. Usłyszawszy leniwe "wejść" Wszedłem zamknąłem delikatnie drzwi .

-Witaj hokage sama - ukłonił się

-Witaj lisie

-Witam sensei, Sakura i Sasuke

-Witaj lisie - krzykli Sakura i Sasuke
Hatake tylko się uśmiechnął się pod maską swoją która zasłaniała pół twarzy było widać tylko jedno oko.

-Waszą misją jest dostarczenie ksianżniczki Diany do kraju Diamont.
Księżniczko możesz wejść.

Z drugiego pomieszczenia wyszła czarnowłosa o fiołkowych oczach oraz szczupłej posturze dziewczyna, przywitała się niśmiało. Chłopak znał ją, kędyś na misji napotkał się na nią, dziewczyna wtedy miała poważne problemy 3 zwyrolow usiłowało ją porwać . Dziewczyna zmierzyła wszystkich ciepłym wzrokiem, aż jej wzrok stanął na lisie.

-Witaj lisie, znów się spotykamy, chciałam jeszcze raz ci podziękować za pomoc.

Hokage jak i cała reszta odrazu zmierzyli lisa zszokwnaym wzrokiem, patrzeli to na lisa to na tą dziewczynę, w końcu odezwał się Kakshi

-Wy się znacie?

-Hai sensei kiedyś będac na misji napotkałam Dianę miała problemy no i ten tego pomogłem jej.

-Aham rozumiem miło z twojej strony.

-To nic takiego. Tak właściwie księżniczko przed kim mamy cie ochraniać?

-Pamiętasz tamtych trzech, oni pochodzą z klanu błyskawic, pamiętasz walczyłeś z nimi. Raikage zarządził aby mnie porwali miałam zostać jego żoną na siłę gdyż dobrowolnie się nie zgodziłem.

-Acham ale to misja co najmniej Rangi B

-Masz rację lisie jednakże jesteście drużyna specjalną czyż nie?

-Acham rozumiem hokage sama, zatem kiedy wyruszamy?

-Dzisiaj po zmroku, muszę jak najszybciej się dostać do mojej wioski. Za niedługo ślub mojej siostry .Po za tym chciałam odnaleźć lisa, podziękować mu i ten tego zobaczyć go.

-Rozumiemy gratuluję twojej siostrze i tobie -wtrącił się Hatake zaskoczony, zmierzył lisa pytającym wzrokiem - . Tak w ogóle co robisz w tych stronach?

-Szczerze musiałam dostarczyć pewne dokumenty miałam ochronę jednak zostali zaatakowani ja zwiałam. Trafiłam tutaj. Błokąłam się trzy dni strasznie się  bałam. - Dziewczyna miała łzy w oczach cała się trzęsła.

-Nie dobrze tak samemu się błąkać

-Sakura ma rację - potwierdził Sasuke.

Chłopak w masce podszedł do niej i ją objął w pasie, ona się zarumieniła.

-Lisie ja cie kocham - wydedukała na co wszyscy zamarli a lis zastygł bez ruchu.

-Emm.. Wiesz ja wolę chłopców - tym zdziwił cała resztę - jednakże dam ci coś abyś o mnie pamiętała jak już cie dostrczymy do  twojej wioski . - Młodzieniec zdjął swój dotychczas schowany naszyjnik był on w krztałcie czarnego szmaragdu, najprawdziwszego założył jej ostrożnie na szyję. - To jest mój najprawdziwszy szmaragt bardzo dużo warty dostałem go od mojego dawnego mistrza aczkolwiek powiedział mi że mam zrobić z nim co zechce. Zatem daje ci go ja mam jeszcze jeden taki sam widzisz wisi u mnie na szyi także jest najprawdziwszy jak i również dostałem go od dawnego mistrza. - Tutejsi zebrani było zszokowani, słowami chłopaka a szczególnie słowami. "dostałem go od mojego dawnego mistrza"

-Dziękuję bardzo! Uściskała go ten odwzaajemnił uścisk.

W końcu Hatake odchrząknął,
Zebrani po patrzeli się na niego

-Em wybaczcie że przerywam tą jakże cudowną konwersacje ale zdaje mi się że mamy misję i musimy wyruszać z księżniczka po za tym lisie musimy porozmawiać . - Hokage skonał głowę przyznając rację Kaksiemu.

-Sakura, Sasuke i Diano prusiłbym was o wyjście, lisie ty zostań na chwilę nim pójdziesz przyszykować się na misję.

-Hai - Krzykli wszyscy.
Sakura jak i zarówno Sasuke lekko zdezorientowani udali się do swoich domów spakować wszelakie rzeczy. Diana stanęła za drzwiami.

-No więc lisie o jakim dawnym mistrzu mówiłeś?

-Nie wasz interes, go nie ma już tutaj gdyż pochodzi z innego świata tyle tylko powinniście wiedzieć.

Lis odwrócił napięcie postanowił nie otwierać drzwi tylko sobie przez nie przenikanąć. Kiedy był przy zamkniętych drzwiach Hatake krzykł

-Uważj drzwi!

-głupi nie jestem - po chwili hokage jak i Hatake stali osłupiały gdy spostrzegli iż chłopak przenikł przez drzwi aż przetarli oczy.

-T-Ty to widziałeś Kakshi

-H-hai Hokage sama.

Chłopak w czerni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz