(6)

209 11 13
                                    

Pov Maciek
Nawet nie wiem kiedy poszedłem spać, ale gdy się obudziłem była 7.15, a ponieważ jest piątek to muszę wstać i przy okazji obudzić Patryka, z którym spałem.
- Ej Patryk. Wstawaj.- powiedziałem na głos. Nie chciałem do ucha mu mówić bo to by mogło dziwnie wyglądać. A przecież jesteśmy...tylko...kumplami tak?
- C-co jest? O co chodzi?- zapytał zaspanym głosem.
- Musimy wstać bo za 30 minut trzeba wyjść do szkoły.
- No okej ale nie mam żadnych ubrań ani nic a do domu nie chce wracać.
- No spoczko. Dam ci moją bluzę a na sobie masz dżinsy wiec powinno być git. Idę się ogarnąć i zniosę ci ją przy okazji.
PovPatryk
Maciek poszedł na górę. Szczerze nie chce isc do szkoły w jego bluzie. Nie dlatego że nie podobają mi się. Wręcz przeciwnie są bardzo ładne. Ale boje się że ludzie będą zwracać uwagę na mnie. No bo Maciek jest o wiele większy ode mnie i będzie widać że od kogoś mam tą bluzę.
Time skip
Po około 15 minutach zszedł na dół z bardzo ładną, różową bluzą.
- Trzymaj. Idź się ogarnąć do łazienki. Prosto i drugie drzwi na prawo. A ja zrobię szybko jakieś śniadanie. - powiedział i zabrał się za przyrządzanie kanapek a ja poszedłem do łazienki. Zamknąłem drzwi, ściągnąłem ubranie, które miałem na sobie i założyłem tą bluzę. Jejku. Jak ona pięknie pachnie. Jezu Patryk o czym ty myślisz. To twój kumpel. Tylko i wyłącznie kumpel. Ale pachnie przecudnie. Okej nie wiem jak umyje zęby zapytam się go czy am jakąś inną szczoteczkę do zębów ( nie kurwa na pewno nie ma hshsjdhsj).
- Em Maciek?
- No? O co chodzi? 
- Masz jakąś szczoteczkę do zębów, bo potrzebuje umyć zęby?
- Pewnie, w szafce pod umywalka są jakieś zamknięte to sobie weź.
- Okej dziękuje.- odpowiedziałem i wróciłem do łazienki. Otworzyłem szafkę i wyciągnąłem jedną szczoteczkę. Umyłem zęby i ogarnąłem twarz itd. Otworzyłem drzwi od łazienki, wyszedłem z niej i z powrotem zamknąłem. Poszedłem do kuchni, w której Maciek już wyjmował talerze i nakładał na nie kanapki, które przed chwilą zrobił.
Time skip (szkoła)
Wchodzimy przez drzwi do szkoły i kierujemy się do szatni. Zauważyłem tego kolegę Maćka. O ile się nie mylę nazywa się Wojtek i tego skurwiela, Huberta. Pewnie zastanawiacie się dlaczego tak go nazywam. Otóż ostatnim razem usłyszałem krzyki na korytarzu i ich po prostu podsłuchałem. (Rozmowa z 1 rozdziału). Weszliśmy do szatni i wtedy...

~~~~~~~~~~
Siemka tutaj Olivka❤️

Mamy kolejny rozdział. Polecam wpaść do dwóch poprzednich bo jest tam trochę informacji. W moim opisie jest mój mess wiec można popisać. Tam wszystko jest napisane.

430 słów

Baj kochani❤️❤️❤️
Bless👊✨

~Mam szczęście, że Cię poznałem~MRxPSWhere stories live. Discover now