(8)

176 11 3
                                    

Po chwili usłyszałem, że ktoś chwyta za klamkę i zauważyłem że drzwi się otwierają a z nich wychodzi Patryk i...

On dał mi z liścia. Takiego dość mocnego liścia a później mnie przytulił.
- Wybaczam. - powiedział do mnie na co ja się uśmiechnąłem.
Time skip
Siedzimy na matmie na tym samym miejscu. Patrzę na chłopaków śmiejących się z Patryka lecz on nie zwraca uwagi na nich tylko przepisuje zadania z tablicy.
- Maciek! Maciek! Słyszysz mnie?!- krzyknął ktoś. Podniosłem głowę i zobaczyłam że baba od majcy stoi nad naszym biurkiem i krzyczy do mnie.
- J-J-Ja przepraszam. Zamyśliłem się. - powiedziałem
- Dobrze a wiec podejdź do tablicy i wykonaj ten przykład. Ja muszę na chwile wyjść do sekretariatu. Jak wrócę ma to być zrobione. Masz na to około 15/20 minut.
- Dobrze. - powiedziałem od niechcenia. Gdy wyszła, ci chłopcy podeszli do Patryka. Jeden z nich, chyba lider, chwycił go za włosy i pociągnął do góry. Szczerze, strasznie mi się go zrobiło żal i już chciałem mu dowalić, ale Patryk popatrzył na mnie takim wzrokiem jakby mówił mi, że mam się nie ruszać.
- No witam cię Patryczku. Jak tam dzionek mija?- powiedział ten lider. Nie gadałem z nim ale chyba nazywa się Dominik. Jest nowy dlatego go nie kojarzę bo chodzi tu dopiero od tygodnia jakoś. Resztę znam. Nazywają się: Mikołaj, Adam i...i Hubert. Co on tam do cholery robi? Kurwa jak tylko ruszą Patryka. Zajebię. - to jak misiek, odpowiesz czy mam ci pomóc?!- krzyknął i uderzył Patryka w twarz lecz on dalej milczał.
- Patryk kurwa! Odezwij się! Oni cię zabiją...- pomyślałem.
- A no tak pedał się nie odezwie. - dogryzł Mikołaj.
- On jest pedałem? Hah. W sumie widać po kim to ma!- powiedział Hubert i popatrzył na mnie.
-On nie jest PEDAŁEM. Jest innej orientacji ale nie jest gejem. - odpowiedziałem mu i nawet nie zauważyłem kiedy wstałem.
- A co ty. Bronisz go?- rzekł Adam.
- Maciek...nie odzywaj się!- powiedział Patryk.
- O jednak nasza szara myszka umie mówić!- powiedział Dominik i szarpnął go mocniej za włosy. Widziałem jego twarz. Pokazywała ból. Mi od razu łzy naleciały do oczu, ale szybko je starłem i z całej siły przypierdoliłem Dominikowi. Zobaczyłem że leci mu krew z nosa.
- O ty pedale! Zapłacisz mi za to! - krzyknął i chciał mnie uderzyć ale zatrzymałem jego rękę i uderzyłem go w brzuch. Nawet nie zauważyłem kiedy babka wróciła.
- No no panowie. 4 klasa liceum a zachowujecie się jak pięcio-latki. Już do dyrektorki. Wszyscy! A ty Dominik pójdź najpierw do pielęgniarki.
- Dobrze. - powiedzieliśmy chórem.

-Kurwa Maciek! Mówiłem żebyś się nie odzywał!- powiedział do mnie Patryk.
- Jak miałem stać i patrzeć jak cię gnębi?
- O co ci chodzi w ogóle? Czemu się mną przejmujesz?
- Em...bo...ja. Kurwa sam nie wiem. Po prostu. Wiem jak to jest. W podstawówce od 3-6 mnie gnębili. Nie oni ale inna grupka. To przez nich mam te blizny na brzuchu- pokazałem mój brzuch, na którym było w chuj cięć- i na nogach, ale tego ci nie pokaże bo nie mam jak heh. - zaśmiałem się chociaż szczerze wolałbym siedzieć w domu, oglądać serial i żreć lody jak dziewczyna, gdy ma okres, kiedy sobie o tym przypomniałem. - A w ogóle mam pytanie. Może spotkamy się ...- i tu urwałem bo byliśmy pod gabinetem dyrektorki. - a z resztą nie ważne napisze ci. Po tym weszliśmy przez drzwi.

~~~~~~~~~~~
Elo mordy✨

Teraz jak się zabrałam za pisanie to mam już trzy albo nawet cztery rozdziały. Dwa niby nie związane z książką bo są to ogłoszenia itd ale dwa napisałam na około 500 słów. Mam w planie zrobić jeden długiiiiiiiii rozdział składający się z około 1000/1500 słów. Co wy na to?

Zostawcie gwiazdki i komentarze proszęęęę.

612 słów

Trzymajcie się ❤️
Bless👊

~Mam szczęście, że Cię poznałem~MRxPSWhere stories live. Discover now