(6) Długa noc.

742 36 7
                                    

Peter obudził się o 3 w nocy, nie Mógł zasnąć coś mu nie dawało spać, ale nie wiedział co to było.

Peter usiadł na podłodze obok szafy, wziął  telefon do ręki i sprawdzał galerie swoich zdjęć, miał dużo zdjęć z Ned'em oraz miał zdjęcia z Ciocią May... Peter zaczął łzawić.
Patrzył się długo na to zdjęcie, przypominały mu się dawne czasy.

Peter zaczął cicho szlochać.

-umm jak ona się nazywała... chyba... Jarvis?

-Tak panie Parker?

-Umm nic nie ważne.

-Dobrze, Panie Parker.

-albo czekaj! czy wszyscy śpią?

-Nie, Panie Parker.

-Kto nie śpi?

-Pan Stark nie śpi Panie Parker.

-Czy mam go o czymś poinformować?

-Nie, dzięki Jarvis.

-Dobrze Panie Parker, nie ma za co.

-Jarvis mów mi poprostu Peter.

-Dobrze Peter.

-Od razu lepiej.

Peter przestał płakać i wstanął z podłogi I położył się spowrotem do łóżka. Chłopak nadal nie Mógł zasnąć więc przeglądał socialmedia.

{U Pana Stark'a}

Tony nie Mógł zasnąć coś mu nie pasowało... a może to poprostu wina łóżka trzeba kupić inne.

-Jarvis!

-Tak Panie Stark?

-Dzieciak śpi?

-Nie, Panie Stark.

-A co robi?

-Leży w łóżku i robi coś na telefonie.

-mhm...

Stark wstał z łóżka i poszedł w stronę drzwi pokoju otworzył je i wyszedł zamykając je, szedł do pokoju dzieciaka.
Mężczyzna Zapukał do pokoju Chłopaka.

{U Peter'a}

Przeglądałem nadal socialmedia ale nic nie było interesującego, po chwili usłyszałem pukanie do mojego pokoju.

-Proszę.

Drzwi się otworzyły a z nich wszedł pan Stark.

-Cześ młody, ty też nie możesz spać?

-heh... tak jakoś wyszło.

Stark zapalił światło i poszedł do Chłopaka, usiadł dokładnie obok niego.

-Pete czy coś się stało?

- Nie nic się nie stało Panie Stark.

-Płakałeś?

-C-co? Nie, nie p-płakałem.

-Peter możesz mi wszystko mówić, a po drugie widzę że płakałeś masz czerwone oczy.

-N-nie prawda! to od telefonu.

-Niech ci będzie młody.

-Pete chcesz o czymś porozmawiać?

-Emm... nie, nie chce Panie Stark.

-Okej chłopcze, powinneś spróbować pójść spać jest późna godzina.

-Dobrze Panie Stark.

-Peter! Nie panuj mi tu!

-Przepraszam Panie Stark!

-Nie przepraszaj za nic Pete, niektórzy mają problem z powiedzeniem tego słowa a ty to nadmiernie używasz.

-Przepraszam...

-Dzieciaku co ja z tobą mam...

Starkowi się przypomniało że chłopak chodzi do szkoły, może by go tam w poniedziałek wysłać, żeby się pouczył nowych rzeczy, w końcu kiedyś chodził do szkoły w końcu dzisiaj jest niedziela najprawdziwsza niedziela bo jest godzina 3 w nocy.

-Młody chcesz iść w Poniedziałek do szkoły?

-myśli Pan że mogę już tam pójść? 

-myśle że wszystko jest już w porządku, ale jak nie chcesz to możesz kiedy indziej pójść do szkoły.

-Nie! Ja chce już, lubię szkołę chętnie do niej wrócę...

-To super to w poniedziałek zawiozę cię do szkoły co ty na to?

-Jestem za.

-cieszę się, nie wszyscy by chcieli pójść do szkoły, nie który jej nienawidzą, a ja właśnie do nich należę.

Pan Stark zaczął się śmiać a Peter razem z nim.

-To ja już pójdę Dobranoc! Wyśpi się.

-Dobranoc Panie Stark.

Mężczyzna wyszedł z pokoju Chłopaka I udał się do swojego pokoju. Peter poszedł spać, nie pomyślałby że może zasnąć tak szybko,  Pan stark też się już położył ale nie pasowało mu coś w tym łóżku, jednak to była wina łóżka, trzeba kupić inne, wygodnijsze.

🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟🌟

556 słów.

Czasem Tak Czasem Nie |Irondad |Spideyson| [Zakończona]Where stories live. Discover now