(14) Dzień który musiał nadejść.

514 33 10
                                    

Gdy Brunet uciekł, pobiegł do najbliszej
uliczki by móc ochłonąć od tego wszystkiego. Zdjął maskę i usiadł pod ścianą. Chłopak zamknął na chwilę oczy i odpłynął.

Spider-man obudził się ponieważ usłyszał bardzo wyraziste krzyki blisko niego. Spidey założył maskę i się podniósł.

Parker zaczął biec w stronę krzyków Gdy nagle coś zostało wbite w plecy i przebiło się na wylot Peter'a, Brunet spojrzał się na swoją klatę, a tam miał wbity nóż i sporo krwi która zpływa po jego brzuchu, Gdy Spider-man odwrócił się zobaczył Stojącego Starka z podłym uśmieszkiem, Chłopak był bardzo zaskoczony że to akurat jego opiekun wbił mu nóż w plecy. Peter przewrócił się na kolana trzymając się w miejsce gdzie ma wbity nóż. Spidey był bardzo rozpaczony tym że akurat to musiał być Peter'a opiekun. W głowie Chłopaka było tylko jedno wielkie tornado smutku...

Po chwili Peter wyjął z pleców nóż i zostawił go na ziemi. Chłopak zaczął wymiotować krwią i sporo krwi zaczął tracić. Po chwili Spider-man zemdlał.

<Że Strony Starka>

Mężczyzna był wkużony że Spider-man zwiał od niego więc zaczął go szukać po każdych kątach. Tony po dłuższym czasie szukania Chłopaka postanowił się wrócić w miejsce spotkania Spider-mana by móc jeszcze raz zastanowić się gdzie on uciekł. Gdy mężczyzna szedł w stronę budynku znalazł blisko tego wieżowca uliczkę, więc Stark pomyślał że się przejdzie. Mężczyzna był już bardzo wkużony, pół godziny go szukał i nadal nic.

Mężczyzna wreście się ucieszył ponieważ zobaczył biegnącego Spider-mana. Stark zaczął biec najszybciej jak tylko Mógł by móc go dogonić ale był za stary by móc go dogonić więc mężczyzna wyciągnął z kieszeni nóż I rzucił go prosto w Spider-mana. Gdy w Chłopaka nóż trafił Spider-man stanął i patrzył się we wbity nóż ze zdziwnieniem. Tony podbiegł z wielkim uśmiechem do Chłopaka I stanął za nim.

Gdy Spidey się odwrócił było po nim widać że był przerażony. No i po chwili Pająk zemdlał choć Stark wolał żeby już wogule nie żył, bo go bardzo drażnił wszystkim co robił, nawet gdy pomagał, I ratował komuś życie. I tak historia Spider-man się tu kończy...

Tony wreście mógł zdjąć Pająka maskę I być szczęśliwym mężczyzną co uratował cały świat od tego paskudnego robaka. Choć było mu trochę żal, że tak młody chłopak nie spełni swojego marzenia o którym mówił.

Stark zaczął powoli zdejmować maskę Pająka, gdy ją zdjął mężczyzna był bardzo zaskoczony i załamany, nie mógł uwierzyć że tym Spider-manem był jego ,,Syn". Stark'owi zaczęły oczy się pocić choć tylko tak myślał, ale jednak to był wielki strumień łez. Tony zawołał swój mechaniczny kostium i jak przyleciał i jak ją ubrał wziął na ręce Chłopaka I z prędkością światła leciał do wieżowca. W głowie mężczyzny były same okropne myśli, miał nadzieję że nie umarł tak jak tego chciał.

💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦💦

Przepraszam że takie krótkie :(((

488 słów.

Czasem Tak Czasem Nie |Irondad |Spideyson| [Zakończona]Where stories live. Discover now