(13) Spotkanie.

517 32 6
                                    

<Tydzień później-sobota>

Peter jak normalny człowiek odrabiał lekcje z piątku Gdy nagle dostał wiadomość od Pana Stark'a.

Stark:
Cześć Peter, czy mógłbyś pójść coś zamówić do jedzenia? Bo mam misie z innymi Avengersami i jak ją skączymy napewno będziemy głodni.

Peter:
Dobrze Panie Stark! Już się robi a co dokładnie zamówić?

Stark:
Zamów pizzę najlepiej 4, przesłałem Ci na konto pieniądze, reszta twoja ;)

Peter:
Dobrze

Więc Peter wstał z krzesła I poszedł ubrać buty, wyszedł z budynku I odrazu poszedł do pizzerii.
Gdy już tam był zamówił pizzę i czekał na zamówienie, i przy okazji zapłacił.

-Proszę to Pana zamówienie

-Dziękuję, Dowidzenia

-Dowidzenia i zapraszam ponownie!

Peter wyszedł z Pizzerii i skierował się prosto do Wieżowca.

Chłopak przyszykował miejsce do jedzenia i poszedł do pokoju skączyć lekcje.

<15 min później>

-Peter!

Do pokoju nastolatka wszedł Tony, mężczyzna zobaczył że chłopak zasnął przy biurku więc musiał go obudzić.

-Peter wstawaj

Chłopak otworzył oczy I zobaczył Mężczyznę.

- hmmm... Panie Stark coś się stało?

-Nie nic Pete, chciałem cię zawołać na pizzę

-Okej już idę

Peter wstał i poszedł ze Stark'iem do salonu gdzie czekała na nich pizza.

-Dzień Dobry wam-Odezwał się Peter z zaspanym głosem.

Wszyscy: Cześć Peter!/ Witaj chłopcze.

-Usiądź młody

-Dobrze już siadam

Peter usiadł na kanapie obok Łucznika i Miliardera. Wszyscy zaczęli jeść oraz rozmawiać o wszystkim co im wpadło do głowy.

<Po zjedzeniu>

Chłopak wstał z kanapy i pożegnał się, poszedł się napić i wrócił do swojego pokoju.

Peter pomyślał sobie że pójdzie sprawdzić jako Spider-man czy okolica jest bezpieczna. Ubrał się w strój i wyszedł oknem.

<20 min później>

Nastolatek cały czas poruszał się siecią po mieście i patrzył czy nie Czaji się niebezpieczeństwo. Było z dołu słychać krzyki jak ,,Patrzcie to Spider-man!"

Gdy Peter nie miał już siły zrobił sobie chwilowo postój by móc trochę odpocząć.

Chłopak usłyszał dziwny dźwięk za sobą więc się odwrócił izobaczył Iron-Mana.

-Iron-man?

-Cześć Spider-majtku

-Spider-man... Nie Spider-majtek

-Ohh przepraszam ,,Spider-manie"!

Chłopak się trochę wkużył wiedział że Iron-Manem jest Miliarder ale za to on nie wiedział kim jest Spider-man. To było dla nastolatka wielkie utrudnienie.

-Dobra przejdźmy do rzeczy

-?

-Rozmawiałem już o tym z tobą, ale twoja wymówka na to przestała działać, Nie wiem kim jesteś ale nie mam zamiaru byś ,,udawał bohatera"! Nie jesteś tu potrzebny, jedynymi osobami które są potrzebne w tym świecie to Avengersi, a ty to tylko podróbka nas, to że nie pracujesz dla mnie to nic ważnego, ktoś kazał mi się ciebie szybko pozbyć bo działasz wszystkim na nerwy!

Chłopaka zamurowało nie spodziewał się takich słów od Geniusza, to że rozmawiał kiedyś z nim o tym to chyba nie wystarczyło, wtedy jak Peter rozmawiał z nim był milszy a teraz...?

(Myśl)
Mówił o kimś kto kazał się mnie pozbyć, kto to może być? Czy serio jestem taki niepotrzebny? Uratowałem tyle ludzi... a oni tak się mi wynagradzają. Gdyby nie ten Pająk nie byłbym Spider-manem...!
Koniec tego Peter! Nie poddam się tak łatwo!

-Wie Pan co? Nic Pan o mnie nie wie! Jestem prawdziwym bohaterem! Może nie takim jak Pan ale się bardzo staram jak tylko mogę by uratować słabszych ludzi i pomóc światu nie wyginąć!

Chłopak zeskoczył z budynku, gdy w tym samym czasie mężczyzna spojrzał się w inną stronę i jak się odwrócił już Spider-mana nie było.

🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁🏁

Sorki że takie krótkie 😪

579 słów.

Czasem Tak Czasem Nie |Irondad |Spideyson| [Zakończona]Donde viven las historias. Descúbrelo ahora