(12) Wredna Małpa oraz Kłopoty.

532 35 36
                                    

Mężczyzna zadał pierwszy cios, Tony nie spodziewał się takiego uniku oraz ciosu od nastolatka.

Nastolatek zrobił unik i pod nogami mężczyzny zrobił wślizg i z tyłu dopiero zadał cios ale nie za mocny, tylko by mężczyzna się przewrócił.

Stark który leży na podłodze patrzy się wgabiony na Peter'a.

-Panie Stark?

Tony nie odezwał się, tylko otworzył buzię jak by chciał coś powiedzieć.

-Panie Stark??!

-Jak ty to zrobiłeś?!

Chłopakowi odebrało mowę, nie wiedział co powiedzieć tym razem naprawdę przesadził.

-Emm... Nie wiem zwykły Fart?

-Barwo! Pokonałeś samego Iron-Mana chociaż to dopiero początek, nie spodziewałem się tego po tobie, to trochę podejrzane...

-Dziękuję... T-to tylko wielki fart...

-Mhm... no dobrze to teraz co ty na to byśmy poszli do tej restauracji o której wczoraj była mowa?

-Jasne! Znaczy Okej!

-No to jak będziesz gotowy to poczekaj tam koło windy

Mężczyzna się uśmiechnął I wyszedł z pokoju. Po chwili Peter też wyszedł z pokoju I zaczął kierować się do swojego pokoju.

Peter ubrał się w czarne dresy i czerwoną bluzę. A po ubraniu poszedł przed windę gdzie mieli się spotkać razem ze Stark'iem.

Nastolatek czekał 5 minut i Tony przyszedł  w swoim ulubinym Garniturze.

-No to co młody Idziemy?

-Takk!

Peter razem ze Starkiem pojechali do ulubionej restauracji Peter'a który zawsze z Ciocią May przychodził.

Usiedli przy wolnym stole i patrzyli na liste menu

-No to co młody co chcesz?

-Umm... chyba wezmę Sushi I... Lody! Na deser

-Mhm dobry pomysł wezmę to samo co ty

Mężczyzna zawołał kelnerkę i powiedział to co chcą zamówić. Kelnerka napisała na kartce wszystko i odeszła z rumieńcem na twarzy I lekkim uśmiechem.

-Panie Stark widział Pan to?!

-Ale co?

-Zarumieniła się na Pana widok!

-Każdy tak na mnie reaguję Pete

-...

-Peter?

-Aghh! Nie nic Panie Stark!

-Mhm... o patrz nasze zamówienie!

Przyszła Kelnerka z ich zamówieniem i położyła je na stole. I Ona nagle zaczęła coś mówić do Stark'a.

-Umm... czy to Pana Dziecko?

-Tak moje, coś pani nie pasuje?

-Nie! Tylko nie jest wogule do Pana podobne, może po mamie ma urodę?

-...

Mężczyzna się nie odezwał nie wiedział co powiedzieć, gdy nagle odezwał się Peter.

-Nie, Proszę Pani jestem Adoptowany

Kobieta spojrzała się na nastolatka ze smutnym wyrazem twarzy. Mężczyzna nie spodziewał się że chłopak coś takiego powie.

-To bardzo miłe z Pana strony że zaadoptował Pan dziecko tylko że... nie Mógł Pan zaadoptować kogoś przystojniejszego jak Pan?

Czasem Tak Czasem Nie |Irondad |Spideyson| [Zakończona]Where stories live. Discover now