Mężczyzna doleciał do wieżowca I wybił swoią prędkością szybę choć to dla niego był szybszy sposób na dostanie się do środka budynku.
Stark wyszedł ze swojego żelaska i pobiegł do sali szpitalnej we Wieżowcu.
Mężczyzna zawołał lekarzy i po szybkiej chwili przybiegło czworo lekarzy i od razu zajęli się nastolatkiem. Jeden z lekarzy kazało by Stark wyszedł z Sali, I tak Mężczyzna zrobił.
Tony wyszedł ze łzami w oczach i smutkiem z pokoju. I usiadł na krześle czekając na informację co z chłopakiem.
Gdy nagle do mężczyzny podbiegła Natasha i Clint oraz Kapitan Ameryka pytając co się stało.
-Stark! Co się stało?! Dlaczego w salonie jest wybita szyba?!
-Ta szyba nie jest teraz najważniejsza...-Powiedział Tony z wielkim smutkiem, wiedział że to jego wina i że przez niego teraz Peter walczy o życie.
-Stark? Coś się stało?-Zapytała Natasha z małym zdziwieniem, poczuła w głosie Stark'a smutek i żal.
-P-Peter...
-Co Peter?
-Peter jest Spider-manem...-Powiedział Miliarder ze załamującym się głosem.
-C-Co?!- Powiedziała trójka z niedowiarą i z wielkim szokiem aż buzię im opadły, a oczy zrobiły się większe niż Orbita.
-I-I... wbiłem mu nóż w plecy ponieważ chciałem się pozbyć Spider-mana... ALE NIE CHCIAŁEM POZBYWAĆ SIĘ Petera...mojego Peter'a...
Stark zaczął płakać co do niego nie podobne. Kapitan Ameryka stał jak wbity w ziemię a w jego oczach było widać łzy i było mu żal Stark'a. Natasha zaczęła trzymać się za głowę z niedowiarą i spływały jej łzy. A Clint porostu zemdlał.
Natasha przytuliła Stark'a a Steve po chwili dołączył. A Clint leżał spokojnie na podłodze.
-Stark będzie dobrze... spokojnie będzie wszystko dobrze.
Kobieta próbowała pocieszyć mężczyznę choć sama nie wiedziała czy wszystko będzie dobrze. Wiedziała że Tony się bardzo o niego Martwi I nie chciał mu zrobić krzywdy.
Po chwili Jeden z Lekarzy wyszedł z sali i stanął na przeciwko Miliardera.
-I Jak z nim??!!-Zapytał Tony, miał nadzieję że wszystko z nim dobrze i jak wyjdzie z sali będą sobie żyć i jeść codziennie Lody.
-Jego Stan jak na razie jest dobry, obudził się właśnie.
-Czy mogę wejść do niego?
-Tak, tylko proszę nie być za głośno.
-Rozumiem.
Geniusz wszedł do sali i usiadł na krześle obok Nastolatka, trzymając jego rękę.
-P-Panie Stark?...
-Tak to ja chłopcze... odpoczywaj.
-Co s-się stało?
-...
Miliardera bardzo zabolało to pytanie, nie wiedział jak odpowiedzieć na nie, Stark chciał w tym momencie cofnąć czas.
-To moja wina Pete...
-Teraz Pan wie k-kim jestem...
-Przepraszam Pete...
-Nic się nie stało Panie Stark.
-Peter w-wybaczysz mi?
-T-To nie Pana wina, I tak wybaczę.
Nastolatek był zmęczony dotknął dłonią włosów Stark'a i zasnął.
-Odpoczywaj...
Stark pocałował Peter'a w czoło i wyszedł z sali z lekkim uśmiechem.
-I jak z nim?
-Jest Dobrze, właśnie zasnął.
-To dobrze.
-Gdzie jest Steve I Clint?
-Emm Steve poszedł zanieść Clinta na rękach do jego pokoju.
-Co?
-Heh...
-Dobra nie pytam.
-Stark?
-Tak?
-Co się dokładnie stało?
Natasha zapytała z ciekawością choć nie chciała narzucać na niego ponieważ widziała że obwinia się za to.
-... Rozmawiałem z Spider-manem o różnych rzeczach a potem mi uciekł byłem wkużony... nie chciałem by Spider-man był bohaterem choć teraz wiem że jest dobrym człowiekiem ponieważ to mój Peter nim jest... Pete jest Spider-manem...
Kobieta nie chciała mu przerywać była wzruszona tą historią i jak ja opowiadał.
-I jak go zobaczyłem w ciemnej uliczce chciałam go dogonić ale nie mogłem był za szybki no i wtedy...
Kobieta widziała że Stark nie Mógł a bardziej nie chciał dalej odpowiadać choć nawet ona już wiedziała co dalej się stało.
(NOT SHIP)
Nat położyła głowę na ramieniu Stark'a i powiedziała:-Wszystko będzie Dobrze.
A po chwili głośny dźwięk jakby pisk zaczął się wydobywać z sali w którym leży Peter. Już wiedzieli co to oznacza.
-PETER!!
Lekarze po chwili weszli biegiem do sali, a miliarderowi zaczęły łzy spływać po policzkach. Stark próbował wejść do sali ale Nat trzymała go by nie mógł wejść
Natasha próbowała uspokoić Mężczyznę ale nie dawała rady, zawołała jednego z Lekarzy by podał mu zastrzyk usypiający.
🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦🍦
;)
691 słów.
![](https://img.wattpad.com/cover/287362450-288-k423586.jpg)
YOU ARE READING
Czasem Tak Czasem Nie |Irondad |Spideyson| [Zakończona]
Action15 letni Peter Parker, jest młodym geniuszem, miłym skromnym, nieśmiałym, a gdy coś powie to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Peter grzeczny chłopak z dużym talentem, ma dobre oceny. Młody geniusz Ma przyjaciela Ned'a jest jego naj lepszym przy...