11. Lovely Christmas

4.4K 116 162
                                    

Autor: BlackSunflower_

!UWAGA!

W opowiadaniu występuje drastyczna scena tortur cielesnych oznaczona symbolem )!=!( Jeżeli jesteś wrażliwy na ludzką krzywdę POMIŃ ten fragment!

Scena zakończy się ponownym wystąpieniem znaku )!=!(

*

Love & Hunter

*

Mężczyzna mocno zacisnął dłoń, chwytając pukiel miękkich włosów szatynki. Kobieta wyginając plecy w łuk jęknęła głośno, łapiąc się za krawędź umywalki. Jej nagie piersi zetknęły się z zimnym, kamiennym blatem, a przy każdym kolejnym pchnięciu wzdychała ciężko. Brunet uparcie wchodził w kobietę coraz prężniej. Jego członek prężył się z każdym kolejnym naparciem na wilgotne wejście dziewczyny, a jego ciężkie i lekko ochrypłe sapnięcia mieszały się z jej cichym skomleniem. Lewa dłoń zacisnęła się na biodrze brunetki, a żyły na jego przedramieniu stały się jeszcze bardziej wyraźne. Uniósł spojrzenie bursztynowych oczu na lustrzaną powłokę, z której mógł spijać wyraz twarzy jego marionetki. Błoga rozkosz powoli spływała po jej ciele, kiedy mężczyzna napierał w jej wnętrze z niewyobrażalną siłą i prędkością. Szarpnął za jej włosy, odchylając głowę, a razem z tym ruchem dziewczyna rozchyliła usta muśnięte czerwoną pomadką, która już zdążyła przemieścić się poza obwód jej warg.

Rozchyliła załzawione powieki, patrząc w odbicie samego Boga. Kilka Jego brązowych kosmyków idealnie zaczesanych w tył, zdążyło opaść na jego czoło, a bursztynowe oczy skanowały będącą u skraju przyjemności kobietę. Kolejne głośne jęknięcie obiło się między ścianami firmowej łazienki. Spazm przyjemności zalał ciało szatynki przez co chciała przymknąć powieki, lecz brunet znów stanowczo szarpnął za jej włosy, wydając z siebie gardłowe warknięcie. Dźwięk zderzających się o siebie rozgrzanych ciał przypominał operową symfonię. Skomlenia dziewczyny pieściły uszy mężczyzny oraz wysoko sytuowane ego. Puścił jej wypielęgnowane włosy przenosząc obie dłonie na jędrne pośladki, zaciskając na nich palce. Znacznie przyśpieszył, choć kobiecie zdawało się być to już niemożliwe do osiągnięcia. Jednak jego prężny kutas rozpychał ścianki coraz bardziej, poprzedzając kolejne jęki. Wilgotne od potu ciało brunetki znów zalała fala rozkoszy. Wzmożona wrażliwość pozwalała Jej wyczuć każdą pulsującą żyłkę Jego penisa, który niemal rozrywał Ją od środka doprowadzając do wyżyn pożądania i rozkoszy. On również był bliski końca. Jedna kropla potu pojawiła się na jego czole, w tym samym momencie, kiedy mężczyzna wykonał ostatnie pchnięcie zalewając kobietę od środka ciepłym nasieniem.

Zatrzymał się sapiąc ciężko, pozwalając ochłonąć zarówno kobiecie, jak i samemu sobie. Powoli wyszedł z szatynki, machinalnie chowając członka do czarnych bokserek i zapinając rozporek szarych, garniturowych spodni. Zaczesał dłonią brązowe kosmyki, układając je na swoim miejscu, następnie zapinając dwa guziki białej koszuli. Dziewczyna oniemiała podniosła się z blatu wciągając na pośladki czarne figi i poprawiając czarną sukienkę, która opinała jej zgrabne ciało. Przeczesała palcami splątane włosy, kiedy mężczyzna poprawiał granatowy krawat.

— Dobrze się spisałaś Ruby. — kącik jego ust drgnął ku górze. Złapał za marynarkę, w kolorze pasującym do spodni.

— Rachel. — poprawiła go.

— No przecież mówię. — spojrzał na nią zirytowany. — Uznaj tą schadzkę za świąteczną premię. — mruknął z rozbawieniem i zarzucił na siebie marynarkę.

— Nie tak się umawialiśmy. — zwróciła mu uwagę, wygładzając materiał sukienki.

— Naturalnie Ruby. — prychnął, dziewczyna westchnęła pretensjonalnie. — Ale może zanim na twoje konto wpłyną dodatkowe dwa tysiące dolarów, to weźmiesz się za robotę, zamiast skupiania się na dawaniu dupy komu popadnie? Chyba za bardzo do siebie wzięłaś „dawanie" świątecznych upominków współpracownikom. — uśmiechnął się chytrze.

Jedno życzenie || Antologia ŚwiątecznaWo Geschichten leben. Entdecke jetzt