Rozdział 18

172 7 16
                                    

- Ty przypadkiem nie miałeś się oszczędzać? - zapytał komendant wchodząc do biura, czym lekko przestraszył Bielskiego pochłoniętego analizą nagrań. 

- Przecież siedzę na miejscu i nic nie robię - zaśmiał się młodszy. - Gdzie Marta? 

- Wzięła dziś wolne - Mędrzak usiadł obok Gutka. - Masz coś ciekawego?

- Niestety nie - wzruszył ramionami i poprawił kaptur bluzy. - Samochód asystenta profesora co prawda wyjeżdża z parkingu, ale nie widać kierowcy. Zupełnie jakby unikał kamer, bo w pobliżu nie ma innych...

- A ten ma alibi... - dokończył za młodszego komendant. - Robi się późno. Może byś nieco odpoczął? 

- Dziękuję szefie za troskę - Gutek uśmiechnął się lekko. - Jeszcze posiedzę chwilę i wrócę do domu.

Ledwie to powiedział, usłyszał jak do biura wchodzą Piotrek z Lucyną. Żywo o czymś dyskutowali, przez co przyciągali uwagę całego otoczenia. 

- O co chodzi? - komendant spojrzał na nich wyczekująco. 

- Sprawa się komplikuje - powiedział Górski przecierając oczy. - Kamil nam nie powiedział nic szczególnego. 

- Dlatego potrzebujemy kogoś pod przykrywką - stwierdziła Schmidt. 

- Lucy, lepiej będzie poczekać - Piotrek spojrzał na nią błagalnie. 

- Co masz na myśli mówiąc "pod przykrywką"? - Mędrzak był lekko zdezorientowany.

- Potrzebujemy kogoś, kto mógłby udawać studenta i się wślizgnąć między młodzież. - Lucyna szybko zaczęła tłumaczyć. - Ale musi to być ktoś inny niż ja i Piotrek - nas już widzieli. 

- Ja bym mógł spróbować - powiedział cicho Bielski. - Mnie prawie nikt nie widział, poza Oliwią z nikim nie rozmawiałem...

- Nie ma takiej opcji - przerwał mu stanowczo Piotrek. - To może być niebezpieczne, a poza tym miałeś na razie się oszczędzać. 

- Lucyna ma rację - nadinspektor położył na biurko Bielskiego dokumenty, które czytał w międzyczasie. - Jesteś pewny, że dasz radę? - skierował się w stronę szatyna.

- Mnie nie widzieli jako jedynego - stwierdził aspirant. 

- To przygotuj się - Mędrzak wstał od biurka. 

Dwie godziny później Bielski był na miejscu. Niepewnie przechadzał się między korytarzami. czuł się dziwnie w tym miejscu. Nie wspominał zbyt dobrze czasów szkoły policyjnej, a tym bardziej ludzi, którzy się z niego wtedy nabijali, bo był najlepszy na roku.

- A ty to pewnie Piotrek - usłyszał za sobą głos jakiegoś chłopaka. Odwrócił się. 

- Tak.. - powiedział cicho. - A ty to... - zapytał, chociaż znał odpowiedź.

- Kamil - student podał mu rękę. Gutek ją uścisnął. - Miło poznać. Technologia.

- Ciebie również dobrze poznać - Bielski się uśmiechnął. - Ja informatyka. Wiele słyszałem o tym miejscu.

- A co dokładniej? - Nowomiejski uśmiechnął się na te słowa.

- Ponoć macie tu najlepsze imprezy w mieście - szatyn mrugnął porozumiewawczo. 

- Ja tu pilnuję, żeby sprawy nie poszły za daleko - chłopak wzruszył ramionami. - Wiesz, policja często lubi sobie sprawdzić studentów po imprezie.

- Ogarniam - Gutek pokiwał głową. - Mnie już zgarnęli w poprzedniej uczelni kilka razy i zrobiło się gorąco - westchnął.

- Dlatego się przenosisz tutaj? - Kamil był pod niemałym wrażeniem. 

Nim będzie za późno || Komisarz Alex [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz