Tragedia

89 0 1
                                    

Najbliżej mieli do rezerwatu Latajace Tygrysy, który znajdował się w Danii, dlatego właśnie tam mieli pojechać. Znajdowała się w nim Kapliczka Królowej Wróżek. Oczywiście Vanessa prowadziła. Babcia Sorenson i Seth ciągle byli na siebie obrażeni. A raczej Seth obrażony, a babcia smutna. 

                                                                                              ***

Do Latających Tygrysów jechało się pół dnia. Na chwilę Kendra musiała przejąć kierownice, bo tylko nie na nią działał czar dekoncentrujący. Kiedy wreszcie wjechali na teren rezerwatu już się ściemniało. Tanu dał im eliksiry gumowe dzięki czemu smoki nie były zagrożeniem. Nie szli do opiekuna, bo ten został zjedzony przez jednego ze smoków, gdy azyl upadł. 

W pewnym momencie efekt gumowatości się skończył. Wszyscy wypili po drugiej dawce... oprócz Kendry.

- Nie mam drugiego! - wykrzyknęła przerażona dziewczyna. Jednak z ulgą dostrzegła Kapliczkę Królowej Wróżek. Ona była na świętej ziemi, a jej przyjaciele schowali się w jakiejś szparze w górze. Kendra uklękła przed małą statuetką wróżki.

Nagle poczuła zapach miodu, rosy i skoszonej trawy jednocześnie i puf. Była w Krainie Wróżek. Tylko jakiej! Wszędzie palił się ogień. Jednorożce latały tu i tam. Podbiegła do niej Królowa Wróżek.

- O co chodzi? - zapytała.

- Bleuron jest na wolności, a żeby go zniszczyć potrzebujemy demona. - wypowiedziała jednym tchem.

- W Baśniobórze w dawnej jaskini Graulasa jest jego dziecko. Jest małe, ale ma durzą moc.

Pstryknęła palcami i natychmiast razem z ekipą znaleźli się w pokoju Kendry i Setha. Zdziwiona sprzątaczka gapiła się na nich oniemiała.


Baśnobór. Mroczny Świat. Bleuron.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz