Jaskinia Graulasa

94 1 0
                                    

Cała ekipa (Mirabella do niej należy) jechała samochodem w kierunku Baśnioboru. Z hotelu Gluup przejechali na lotnisko, gdzie przylecieli w okolice rezerwatu. Seth streszczał, co się działo tam ostatnio po raz drugi. Babcia Sorenson nie odzywała się do wnuka ani słowem, zresztą tak jak Zaklinacz Cieni do niej. 

Kiedy wreszcie dojechali do bramy Baśnioboru, okazało się, że nie była zabezpieczona zaklęciami, jak stwierdził Seth. Siłą woli otworzył bramę i po chwili wszyscy stali na spalonej trawie w ogrodzie. Potem zaczęli kierować się w stronę jaskini Graulasa. Kiedy Seth stanął przed tym miejscem, aż się wzdrygnął. Weszli do środka. Tanu zaświecił lampą przenośną i dał po jednej każdemu, oprócz Kendry, która dzięki Wróżkokrewności widziała wszystko jaśniej. Po dziesięciu minutach usłyszeli głos Mirabelli:

- Macie coś?

Niestety nikt niczego nie znalazł. 

Szukali godzinami. Jeskinia była mała, więc doszli do wniosku, że nikogo tam niema. 

- Może to dziecko uciekło? - pomyślała głośno Kendra.

- Jest tu. - odrzekła Mirabella.

Po chwili wszyscy (z wyjątkiem Mirabelli) siedzieli przykuci do ściany, a obok nich przykuci byli Paprot, Królowa Wróżek i Król Wróżek. Wtedy Paprot szepnął cicho do Kendry:

- Mirabella, to córka Graulasa i mojej matki.

Kenda zachłystnęła się powietrzem.

Baśnobór. Mroczny Świat. Bleuron.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz