Rozdział 21

418 49 48
                                    

Neville poniekąd nie mógł uwierzyć w to, co się wydarzyło. Nawet długie godziny po zaaranżowanym przez niego spotkaniu na korytarzu wciąż czuł zapach Maddie tak wyraźnie, jakby stała tuż obok. Po raz pierwszy miał ją tak blisko siebie bez żadnych towarzyszących temu wyrzutów sumienia czy wątpliwości — była jedynie ekscytacja, ogarniająca każdą komórkę ciała. Odsunięcie się od niej było jedną z trudniejszych rzeczy, jakie zrobił w życiu, a brał przecież udział w wojnie.

Wiedział jednak, że postąpił słusznie. Z jakiegoś powodu wciąż nie była w stu procentach pewna, czego chce. Nie mógł jej winić, bo zakończenie związku — choć w tym przypadku nieuniknione — nie należało do przyjemnych i łatwych. Potrzebowała czasu na poukładanie chaosu w głowie, z czym poniekąd się zgadzał. On sam miał wrażenie, że życie przyspieszyło znacząco, wymykając się spod kontroli, ale równie dobrze mogło być to jedynie złudzenie, napędzone porażającym pragnieniem.

Czuł się jak zauroczony gówniarz, a ta myśl przywoływała na jego usta szeroki uśmiech. Role faktycznie się odwróciły, bo nigdy nie podejrzewałby się o bujanie głową w chmurach z taką intensywnością — nie jako dorosły mężczyzna. W nastoletnich latach zdarzało mu się to nadzwyczaj często, ale na pewno nie wiązało się z czymś tak wówczas odległym jak zakochanie. Prawdę powiedziawszy wtedy mógłby jedynie marzyć, by taka dziewczyna jak Maddie zwróciła na niego uwagę. Tymczasem teraz...

Obrócił głowę w prawo, wbijając spojrzenie prosto w pannę Johnson, która dyskutowała właśnie z dyrektor McGonagall. Wydawała się pochłonięta rozmową, chociaż od czasu do czasu spuszczała wzrok, by nabić na widelec kolejną porcję jabłecznika. Wiedział, że nie powinien przyglądać się jej z aż taką częstotliwością, ale nie potrafił nic na to poradzić; przyciągała jego wzrok niczym magnes, a teraz, gdy już nie była zakazanym owocem, patrzenie na nią sprawiało mu jeszcze większą przyjemność.

— Tak coś czułem, że panna Johnson wpadła ci w oko. — Horacy jak zwykle postanowił wtrącić swoje trzy grosze.

Neville odwrócił się w jego stronę i zamrugał, po czym zarumienił się, kiedy zdał sobie sprawę ze swojego zachowania. Cholera, powinien jednak uważać; być może nic nie stało na przeszkodzie ich relacji, ale Slughorn był najgorszą plotkarą Hogwartu, a oni zdecydowanie nie potrzebowali dodatkowego rozgłosu. Przynajmniej nie teraz, gdy wciąż zbyt wiele rzeczy było niejasnych, może nawet niepewnych.

— Jest piękną kobietą — stwierdził słabym głosem, a starszy mężczyzna zaśmiał się rubasznie, zwracając uwagę innych nauczycieli.

Madeleine również spojrzała w ich kierunku podejrzliwie, zmuszając Neville'a do posłania jej łagodnego uśmiechu, choć w środku miał ochotę zapaść się pod ziemię.

— Młoda miłość... Ach, jakie to piękne. Pamiętam, jak sam byłem zakochany... Amanda Brynes, zjawiskowa dziewczyna! Robiłem do niej maślane oczy przez długie miesiące, zamiast działać, a ona w końcu znalazła sobie innego — dodał rozgoryczony, po czym klepnął Neville'a w ramię. — Nie popełnij mojego błędu, chłopcze, kuj żelazo, póki gorące!

Longbottom zwalczył chęć skrzywienia się; porady sercowe od Slughorna były mu kompletnie zbędne, a ponadto wcale nie chciał myśleć o Madeleine jak o potencjalnej zdobyczy, którą ktoś mógłby sprzątnąć mu sprzed nosa. Nie... Historia jej związku dobitnie udowodniła, że nie umiała tak po prostu zapomnieć o Neville'u, podobnie jak on nie mógł zapomnieć o niej. Horacy nie musiał jednak wiedzieć, kiedy — i w jakich okolicznościach — narodziło się między nimi uczucie.

— Będę pamiętał — wymamrotał jedynie, zerkając na Maddie.

Gdy dostrzegł, że wciąż patrzyła w ich stronę, wywrócił oczami, dyskretnie wskazując starszego profesora. Na twarzy kobiety pojawiło się rozbawienie, ale odwróciła wzrok wyraźnie uspokojona. Zastanawiał się, czy udało jej się porozmawiać z Finnem; uczniowie na pewno przestali narzekać na fatalny humor nowej nauczycielki, ale to jeszcze nie stanowiło powodu do świętowania.

Moralność Panny Johnson ✔ [Neville Longbottom x OC]Where stories live. Discover now