Rozdział 5 „I właśnie dlatego sie dogadujemy"

3.2K 129 50
                                    

Podjeżdżałam na osiedle Muranów na Woli, gdy na dworze się już ściemniało. Z głośników leciał nowy Pop Smoke, który umilił mi podróż.

- Jesteśmy - rzuciłam do Michała, który siedział na przednim fotelu mojego bmw - Nie zapomnij nagród - zaśmiałam sie, bo jego statuetka leżała gdzieś z tyłu, a istaniało duże prawdopodobieństwo, że ją zostawi.

- Chciałabyś wyjść jutro na spacer?- spytał cicho, a jego pytanie lekko mnie zdziwiło.

Ostatnie czego sie spodziewałam to taka propozycja. Nie sądziłam, że chłopak chciałby sam z siebie spędzać ze mną czas. W końcu nasze spotkania nigdy nie byly zaplanowane.

-Jutro mam sesje.

-Pojutrze?- spytał bardziej niepewnie, a ja uśmiechnęłam sie do niego.

-Nagrywki, a wieczorem jade do Boxdela nagrywać „Aferki"- odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Unioslam głowę i spojrzałam na jego twarz. Pierwszy raz nie odnazłam w nim tej cwanej postawy, a za to lekki stres i niepewność - Ale w czwartek mam wolniejszy dzień - dodałam, by nie pomyślał, że nie chce sie z nim widzieć.

To nie tak, że zależało mi na spotkaniu z nim. Lubiłam go, ale nie był dla mnie kimś szczególnie ważnym. Nie byłam głupia i zdawałam sobie sprawy, że takich dziewczyn jak ja ma na pęczki.

- Nagrywam nutkę - odpowiedział i głośno sie zaśmiał. Szybkim ruchem odpiął pas i chwycił za klamkę. Jak gdyby nic wyszedł z samochodu, na co zmarszczyłam brwi. Pierwszą moją myślą było, że po prostu Michał wraca do domu, jednak ten sprawie otworzył moje drzwi i głośno sie zaśmiał - Wychodź - odparł i pociągnął mnie za rękę - Teraz obydwoje mamy czas- rzucił jak gdyby nigdy nic i głośno sie zaśmiał.

******

Spacerowaliśmy po pustych ulicach Woli, ciesząc sie ciszą jaka nas otacza. Co jakiś czas wymienialiśmy sie sugestiami, paliliśmy papierosy i nie przejmowaliśmy sie tym co będzie jutro.

- Kurwa - syknęłam do telefonu, gdy ujrzałam nowy artykuł, który pojawił sie na jednym z portali plotkarskich - Już nic mnie nie zdziwi - burknęłam pod nosem i podałam Michałowi urządzenie.

Wiedziałam, że nasza znajomość będzie na świecznikach, jednak nie sądziłam że tak szybko cały internet sie o tym dowie. Mogłam sie domyśleć, że relacja największego polskiego rapera z jedną z najbardziej rozpoznawalnych influencerek tak zaciekawi wiele osob.

-Na dzisiejszej gali bestsellerów Empik młody raper, Michał Matczak, syn jednego z prawników opozycji polskiego rządu pojawił sie w towarzystwie pięknej blondynki. Jak udało ustalić sie naszym ekspertom, była to Martyna Trochowicz, bliżej znana jaki Marti. W internecie działa od wielu lat, a jej konto na Instagramie osiągnęło ponad milion obserwacji - zaśmiał sie farbowany blondyn, a ja lekko szturchnęłam go w ramie.

- Przynajmniej miło o nas napisali.

- Para pojawiła sie na gali w obecności swoich przyjaciół i ochoczo świętowała wygraną rapera w kategorii „Album roku" - skończył czytać chłopak i oddał mi telefon - Napisali to w tak chujowy sposób, że aż ciężko sie czyta.

- Zawsze to piszą jacyś analfabeci.

******

Nie byłam gadatliwą osobą i często zamykałam sie w sobie. Wolałam słuchać niż mówić, jednak przy tym chłopaku byłam całkowicie inna. Lubiłam jego towarzystwo i czułam sie przy nim komfortowo. Oczywiście pamiętałam, by sie pilnować, bo mimo wszystko nie znałam Michała długo.

- Sztaszic był pojebany - podsumowałam, gdy kończyłam opowiadać Matczakowi historie z liceum.

- Myślałem, że ja miałem przejebane w Batorym, ale to jednak Ty byłaś w najlepszym polskim liceum - zaśmiał sie ironicznie chłopak, na co dostał ode mnie kuksańca - Ale musze przyznać, że wygladasz na taką laske, która umie na każdy sprawdzian i zawsze siedzi w pierwszej ławce - rzucił i wystawił rządek swoich równych zębów.

- Niestety nie - szybko zanegowałam jego słowa, bo niestety mało prawdy było w byciu pilną uczennicą - Zawsze ledwo zdawałam i chyba zaniżyłam średnia Staszica - Chyba byliśmy tacy sami.

- Dlatego sie dogadujemy - odpowiedział od razu, a ja przewróciłam oczami na jego słowa.

Znowu biła od niego ta pewność siebie, która powoli działała mi na nerwy. Był cwany, ale nie zdawał sobie sprawy, że kiedyś może to go zgubić.

- Kto powiedział, że sie dogadujemy? - spytałam zaczepnie, by wybić go z tropu.

Nie chciałam dawać mu satysfakcji, a drażnienie go sprawiało mi wyjątkową łatwość.

- Po prostu to widzę - rzucił pewnie i puścił mi oczko - Nie jest Ci niewygodnie w tych butach? - spytał, mając na myśli moje wysokie, srebrne szpilki. Zaprzeczyłam głową, bo miałam już zbyt dużą wprawę w chodzeniu w takich butach - No tak, zapomniałem, że Pani influencerka pewnie w takich śpi.

- Zapomniałeś też, że Pan raper jeszcze nie zaproponował wspólnego jointa - odbiłam piłeczkę, by jeszcze bardziej go zdenerwować.

- I właśnie dlatego sie dogadujemy - puścił mi oczko i wyciągnął z kieszeni zielonego garnituru samarkę.

******

Siedzieliśmy na jednej z ławek i delektowaliśmy sie smakiem marihuany, która powoli przeszywała mój organizm. Zdecydowanie byłam za depenalizacją marihuany w Polsce i cieszyłam sie, że chłopak mówi o tym głośno. Sama nie miałabym tyle odwagi, martwiąc sie współpracami jakie mogłabym stracić.

- Chyba nigdy nie nauczę sie skręcać - odparł chlopak i podał mi jointa - To pojebane.

- Nawet tak na mnie nie patrz - zaśmiałam sie głośno i spojrzałam na jego zmęczoną twarz - Pierwszy i ostatni raz skręcałam.

- Nie pomyślałbym, że będę siedział z Tobą na obrzydliwej ławce w parku i palił bucha, Marti- wydusił z siebie, będąc już chyba lekko wstawionym.

Poczułam, że jest to idealny moment na to pytanie i nie moge odpuścić. Chociaż bardzo bałam sie odpowiedzi jaką moge usłyszeć, nie mogłam żyć w niewiedzy.

„Mata mnie zajebie jak sie dowie, że z Tobą gadamy"

- Dlaczego mnie nie lubiłeś? - nawiązałam do słów jego przyjaciela, bo zbyt długo mnie to nurtowało.

******

Musze potrzymać was jeszcze w niepewności, dlatego prawdy dowiecie sie dopiero w kolejnym rozdziale.

Jak podoba wam sie akcja i co sądzicie o naszych bohaterach? Zapraszam do komentowania i gwiazdek 💙 Buziaki

Szukałem Cię wszędzie | MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz