R O Z D Z I A Ł 1

11.9K 451 132
                                    

May

11 miesięcy wcześniej

Przygotowywałam się właśnie na wyjście do klubu z okazji moich szesnastych urodzin. Nie bardzo mi się widziało je obchodzić, ale jak to powiedziała Layla "Szesnastkę ma się tylko raz w życiu. Korzystaj"

Odkąd pamiętam nie lubię ich obchodzić. To najgorsze co może być. Nie lubię prezentów, imprez, życzeń i śpiewania tej cholernej piosenki. To i tak nic nie znaczy, więc po co?

Dopięłam guzik od spodni i przejrzałam się w lustrze. Czarne koronkowe body, a do tego skórzane spodnie. Brązowe, lekko zakręcone włosy, które zasłaniały piersi i nieco mocniejszy makijaż trzymał się idealnie. Nienawidzę obcisłych ubrań, ale już nie chciałam się kłócić. Założyłam jeszcze trampki i pchnęłam drzwi za którymi stała rudowłosa przyjaciółka.

- Boże! - pisnęła, niemal nie rozwalając mi bębenków usznych. - Wyglądasz zajebiście, May!

- Może i tak, ale wytłumacz mi dlaczego wyglądam na dziewiętnaście lat? - spytałam lekko sfrustrowana, nie lubiąc mocnego makijażu.

- Do klubu trzeba wyglądać na starszą! - objęła mnie ramieniem i ruszyłyśmy w stronę tylnego wyjścia.

- Ale to nie ma sensu. - wywróciłam oczami.

- Oj ma i to wielki, moja najdroższa. - jej ton głosu brzmiał tak pewnie, że sama uwierzyłam w jej słowa.

Rudowłosa, wysoka dziewczyna o brązowych oczach to cud na ziemi. Bynajmniej dla mnie.

Carter odkąd pamiętam była przy mnie. Niestety nie żyjemy w tym samym środowisku, ale jak to zawsze mówi, nie przeszkadza jej to i tak będzie mnie kochać ponad życie. Layla pochodzi z dość bogatej rodziny. Jej ojciec ma dziewiątą najlepszą firmę pośród wszystkich, które zajmują się sprzedażą mebli. Pani Claudia, którą nazywam ciocią, niestety nie pracuje i zajmuje się domem oraz młodszym bratem przyjaciółki, Thadem. Między nimi jest dwanaście lat różnicy, ale i tak dogadują się cudownie.

- Cześć, Mike! - podeszłyśmy do blondyna witając się z nim, ja przytulasem, a Layla porządnym buziakiem w usta. Nie ma co się dziwić, przecież są parą już od ponad dwóch lat.

Mike McCan i Layla Carter. Kiedy to od niej usłyszałam omało co nie spadłam z krzesła. Nigdy nie sądziłyśmy, że jej crush z nią będzie, ale jak widać jej się poszczęściło. Myślę, że każda dziewczyna może jej zazdrościć, w tym ja.

- Ładnie wyglądasz, Warren. - skomentował z uśmiechem niebieskooki, a ja natychmiast się zarumieniłam.

- Ej no! - krzyknęła oburzona przyjaciółka. - O moim stroju nic nie powiedziałeś. - założyła ręce na piersi i wydęła usta, udając obrażoną.

- Dobrze wiesz, że powiem ci to później. - przysunął się i cmoknął dziewczynę w policzek na co ta odrazu się uśmiechnęła.

- Jedziemy już, czy jak? - spytałam lekko przytłoczona tą sytuacją. Zawsze czuję się niezręcznie i strasznie dziwnie, kiedy obściskują się na moim oczach.

- Ach, tak. - odezwał się chłopak i otworzył nam drzwi. Lay odrazu wsiadła na przód, a ja zapakowałam się do tyłu.

Mike też pochodzi z dość bogatej rodziny, a sam studiuje na dość znanym uniwersytecie. Nigdy dokładnie nie dopytywałam się przyjaciółki na jaki dokładnie, gdzie i kiedy, nie interesuje mnie to zabardzo. Z tego co oczywiście da się zauważyć, blondyn dba o siebie jak tylko może. Chodzi regularnie na siłownię, oczywiście Layla dostaje zdjęcia, więc jako jej przyjaciółka zostaje zmuszana do ich oglądania i ubiera się dość modnie. Ma też ładne auto, co nie uszło mojej uwadze - kocham auta - granatowy Dodge Charger. Nie mówię, że jest najlepsze ze wszystkich aut, ale też nie najgorsze.

Desiderio | Pragnienie uczuć Where stories live. Discover now