6.

4.9K 246 91
                                    

Pow. Katsuki

Siedziałem w kuchni z starymi, a Izuku poszedł razem z Akio do salonu pewnie posprzątać zabawki, które się tam walały po całej podłodze, bo można było się o nie zabić, dosłownie. Już miałem bliski kontakt z zabawkami syna i przyznaje, że było to bolesne.

Ta stara torba zaczynała mnie już wkurwiać, bo zaczęła krytykować Izuku i to że mały mówi do niego "mama". Miałem się już na nią wydrzeć i ją wyrzucić, ale odezwał się ojciec.

- Mitsuki uspokój się. Izuku bardzo dobrze sobie radzi z Akio, były dobrą matką dla niego.

Byłem zadowolony, że chociaż ojciec widzi przyszłość podobnie jak ja ją sobie wyobraziłem. Wiedząc, że Izuku wszystko słyszy, więc nie mówiłem ojcu, że chcę żeby omega była moja. Poczekam i wtedy im to powiem.

No i już po nie długiej chwili Izuku powiedział, że idzie położyć małego, bo przysypiał mu już na rękach. Kiedy usłyszałem jak omega zamyka drzwi od mojej sypialni to postanowiłem zacząć temat.

- Radzę ci starucho, byś była miła dla Izuku.

- Co!? A dlaczego niby!? I jak ty się do mnie odzywasz gówniarzu!? Szacunku do matki!

- Chce żeby Izuku był moją omegą i matką moich dzieci, Akio i tych, które razem stworzymy, więc musisz go polubić.

Mówiąc to miałem złośliwy uśmiech na twarzy, bo wiedziałem, że tym wkurwie tą jędze i miałam rację, a natomiast ojciec bardzo się ucieszył, bo polubił omegę i jego zdaniem Akio powinien mieć matkę.

Zadowolony z siebie siedziałem i zastanawiam się jak mogę się zbliżyć do Izuku, tak by go nie wystraszyć i coś zdziałać w końcu.

Ale zanim zacznę obmyślać plan to wyrzucę starych z domu, bo będą mi tylko przeszkadzać, znaczy tylko ta ropucha, bo ojciec jest spoko i pewnie jakbym zapytał to by mi pomógł.

- Przyjechaliście po coś konkretnego?

- Ja chciałem zobaczyć wnuka, a mama nie miała co robić, więc przyjechała ze mną - odpowiedział mi ojciec.

- Ah... Wiecie dziś specjalnie wziąłem dzień wolnego, by spędzić go z Izuku.

- A to w takim razie my już będziemy się zbierać. Ale zaproś nas kiedyś, żebyśmy w piątkę (chodzi o Masaru, Mitsuki, Katsukiego, Izuku i Akio) spędzili razem dzień.

- Jak będę miał czas to zadzwonie i się umówimy, a teraz papa.

W końcu wyszli. Ale co teraz? Akio śpi, więc nie pomoże mi. Muszę coś sam wymyślić, tylko co? Nagle naszła mnie świetna myśl.

Usiadłem w salonie i czekałem na omegę, by z nim porozmawiać na taką pewną sprawą, która powinna mu się spodobać i zbliżę się do niego bardziej.

Izuku wrócił do salonu i usiadł nie daleko i spojrzał się na mnie z uśmiechem, który nie powiem, że nie bo był bardzo piękny.

- Izuku mam dla ciebie propozycję.

- Jaką?

- Żebyś tu zamieszkał. Dostaniesz swój pokój, będę więcej ci płacił i nie musisz się do niczego dokładać.

Omega zamyślił się ale było widać, że podoba mu się ta propozycja z czego ja się cieszyłem. W końcu spojrzał się na mnie i uśmiechnął.

- Zgadzam się ale co z moim mieszkaniem i rzeczami?

- Po rzeczy możemy pojechać jak Akio się obudzi, a w mieszkaniu wyłączy się wszystko i może stać puste, a płacić nie będziesz musiał.

- Dziękuję ci bardzo!

Opiekunka do dziecka/Bakudeku/omegaverse Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz