Rozdział 16. "Jestem w ciąży!"

148 17 7
                                    

Zaśmiał się nerwowo, nie mogąc znieść palących spojrzeń towarzyszącej mu trójki.

- Nie mam na myśli nic złego. - Zaczął się tłumaczyć, rumieniąc się wściekłe. - Po prostu... Nie widzieliśmy się tak długo. Nie wydaje mi się, żeby powiedzenie, że wszystko jest w porządku byłoby odpowiednie. - Wybrnął. - Przez tak długo czas w życiu każdego z nas wydarzyło się wiele dobrych i złych rzeczy. Mamy czas, porozmawiajmy.

Tao klasnął w dłonie.

- Masz rację. - Zachichotał. - Zacznę od tego, że... - Zawiesił teatralnie głos, czekając na reakcję przyjaciela. - Jestem w ciąży!

Baekhyunowi opadła szczęka.

- Jesteś w ciąży? - Powtórzył, patrząc się tępo. - W sensie... Będziesz miał dziecko?

- Tak. To najcudowniejsza wiadomość jaką mogę się w tym roku pochwalić. Nie znam płci ani nic z tego, ale sam fakt, że będę matką jest niesamowity! W dodatku nie będę w tym sam! Od samego początku mam wyjątkowe wsparcie, nie tylko ja przez to przechodzę.

Byun uśmiechnął się radośnie. Wiedział, że to jego ma na myśli Tao. Bo w końcu on również przez to przechodził.

Ale chwila... Przechodził. Więc dlaczego Chińczyk powiedział to inaczej? Czyżby miał na myśli kogoś zupełnie innego?

- Żona Chanyeola też jest w ciąży! Miesiąc krótszej niż ja. To niesamowite! Od teraz będziemy nie jak najlepsze przyjaciółki, ale niemal jak siostry.

- To dobrze, gratuluję. - Mruknął, totalnie zaskoczony. - Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.

- Oczywiście, że będzie! Już umówiłem się na wszystkie badania, zarezerwowałem sobie odprężające zabiegi i piszę plan porodu. Wszystko musi być idealne, lekarze mówią, że z moim podejściem zaplanuję nawet dokładną minutę pierwszego płaczu dziecka. Wiem, że nie zrozumiesz tego wszystkiego, nie musisz. Od tego mam właśnie Seolhyun, ona przechodzi to samo co ja, rozumie to wszystko.

Blondyn nie odpowiedział. Spojrzał na niedopitą herbatę, uśmiechając się smutno.

Seolhyun.

Tak właśnie miała na imię żona Chanyeola.

Seolhyun.

I to ona stała się najlepszą przyjaciółką Tao. Zajęła jego miejsce u boku jego przyjaciela. Zajęła jego miejsce u boku jego ukochanego. I w czym jeszcze mogła go zastąpić?

- Wszystko w porządku? Wydajesz się dziwnie blady.

- Muszę pilnie wyjść, przepraszam.

***

Poprawił rękawy koszuli i z miłym uśmiechem pożegnał się z kierowcą. Droga była stresująca, a potężny gmach szpitala uniwersytetu Hanyang sprawił, że aktualnie dygotał ze strachu. Tak dawno nie był w tym miejscu. Ze szpitalem związany był już od najmłodszych lat, znał go od podszewki. Teraz jednak miał opory, aby przejść przez główne drzwi i skierować się do jednego, konkretnego miejsca.

Wziął głęboki wdech, w myślach dodając sobie otuchy. Zaczął powoli iść. I mógłby przysiąc, że przez niecałe dziesięć minut w ogóle nie był w stanie oddychać. Uspokoił się dopiero na oddziale. Ale też nie na zbyt długo.

- Baekhyun? - Chanyeol? - Co robisz na oddziale transplantologicznym?

- Ja... - Nie wiedział co powiedzieć. - Umm...

- Panie Byun, zapraszam do gabinetu.

On Ponad Wszystko | ChanBaekWhere stories live. Discover now