Calvin Clein

8.6K 80 112
                                    

Dźwięk rozpinanego pasa zagłuszał szum morskich fal.

Poczułam przypływ gorąca i nie pochodził on od temperatury otoczenia. Tylko od widoku jego bokserek, które miały na gumce wyszyte Calvin Clein. Gdy dostrzegł, jak bardzo patrzę się na nie, uśmiechnął się triumfalnie.

- Czyli jednak coś pod sobą mam. - powiedział, po czym zdjęte już spodnie odrzucił na brzeg, który znajdował się około dwa metry od nas. Spojrzałam na jego całe ciało. Umięśnione i takie kuszące. Wyciągnęłam dłoń w geście przeczesania jego ciemnych włosów. Nawet nie musiałam robić kroku, który nas dzielił. Pochylił lekko swoją głowę ku mojej już wyciągniętej ręce. Przejechałam nią po nich. I znów tak miękkie i aksamitne. Jak mój pompon - zawieszka do kluczy do mieszkania. Słabe porównanie, wiem.

Gdy chciałam już ją z nich zabrać, aby przejść do rzeczy, ale Adrien złapał mnie swoją dłonią i przyłożył ją do swego serca. Szybsze jego bicie wyczułam od razu. Tak samo szybkie jak jego oddech, który słyszałam, będąc już bliżej niego.

- Jest tylko twoje, pamiętaj. - oznajmił, patrząc się mi w oczy, po czym przemieścił mą dłoń niżej. 

Jezu, jak gorąco.

- W porządku, kwiatuszku?  - spytał, gdy tylko dostrzegł moją lekko zmieszaną twarz.

Była zmieszana tylko dlatego, gdyż zapatrzona w jego bokserki dostrzegłam coś, co pobudziło mnie do działania. 

Stanął mu przeze mnie.

 Znowu.

Satysfakcja pojawiła się na moim obliczu.

- Ależ oczywiście. - zakomunikowałam, po czym już bez jego pomocy wsunęłam dłoń pod jego bieliznę, co go pozytywnie zaskoczyło. 

Gdy tylko poczułam jego twarde przyrodzenie, znów zalała mnie fala gorąca. 

Chcę go poczuć.

Zdecydowanym ruchem zdjęłam bokserki mężczyźnie i  spojrzałam na jego usta. Były rozchylone. 

Jednak ja nie zamierzałam sobie pogrywać. Rozpięłam rozporek, ściągnęłam dżinsy bez większego oporu i rzuciłam je w miejsce jego już wcześniej odrzuconych spodni. 

Tak, nie założyłam bielizny.

Specjalnie? Nie mam pojęcia.

Dostrzegłam jego uniesione brwi, co bardziej mnie rozbawiło. Mina warta miliony. Stałam przed nim całkiem naga. Z wzajemnością. Zrobił krok w przód, tak, abym ja na wyciągnięcie ręki mogła dotknąć jego oblicza.

- Jeśli będziesz robić tak częściej, to chyba będę musiał sprawdzać, czy masz coś pod sobą każdego dnia. - stwierdził. Zaśmiałam się, wywołując u niego uśmiech. 

- Nie mam nic przeciwko. - odpowiedziałam, kładąc się powoli w ciepłej, morskiej wodzie. Opierałam się tylko na przedramionach, a me ciało świeciło się od odbijających się od niego promieni słonecznych.

Mężczyzna niemal natychmiast znalazł się przede mną. Przeskanował mnie wzrokiem, po czym dotknął mojej łydki. Przesunął opuszkami palców, sięgając aż do uda. Zatoczył kciukiem małe kółko.

Przypomniały mi się chwile z cygarem na pokładzie samolotu.

Zgrzeszmy jeszcze raz.





_

Witam zebranych!

Nie będę opisywać seksu w tej scenie, ponieważ nie dość, że coś mi tu nie gra, nie wiem, czy dałabym opisać takie rzeczy w wodzie. Wybaczcie!

PS. Będę opisywać ich takie poczynania w następnych rozdziałach, obiecuję!

Adrien Santan & Hailie Monet (18+)Where stories live. Discover now