8

394 16 1
                                    

Pov. Maddy

Wyszłam z apsów kilka minut temu jednak dalej siedziałam w aucie stojącym pod nimi. Mimo, że od tego jak Emily wymyśliła skrót od mojego imienia i powiedziała, że brzmi uroczo minęło kilka godzin, a później wróciłyśmy do "normalnej rozmowy" to teraz kiedy byłam sama to wszystkie te uczucia uderzyły we mnie ponownie. Poczułam jak na moje policzki wylewa się nowa fala rumieńca na wspomnienie tej sytuacji.

-Co mam Ci powiedzieć Mad? Nikomu się nie chciało tego naprawiać, ale jest szansa, że jak teraz siedzę przez tydzień w domu to ja je naprawię-powiedziała

-Mad?-zapytałam zdziwiona

-A taki skrót od twojego imienia, brzmi całkiem uroczo. Choć bardziej urocze jest Madiś-zaśmiała się

Schowałam twarz w dłoniach, a łokcie oparłam na kierownicy. Na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. Fuck. 

-Czy ja mogę przestać?-zapytałam sama siebie

Tak, Emily jest ładna i ma cudowny charakter, ale znam ją jakieś trzy dni. Przecież to za krótko by się zauroczyć w kimś... prawda? Usłyszałam dźwięk sms'u więc wyjęłam telefon z kieszeni by zobaczyć kto do mnie pisze.

Rozmowa z Carl

Carl: Maddy musimy porozmawiać

Carl: Chodzi o Amy

Carl: Pamiętasz jak o niej Ci mówiłem?

Ty: Nie masz nic innego Carl do roboty o ósmej rano niż myślenie o dziewczynie, która Ci się podoba?

Carl: A ty co robisz o północy, że mi tak szybko odpisujesz?

Skubany przejrzał mnie po jednej wiadomości. Kocham Carla tak jak swoich pozostałych braci, ale jak mieszkaliśmy pod jednym dachem strasznie mnie wkurzało to, że potrafił wyczytać wszystkie moje emocje. Jak widać mimo różnicy prawie siedmiu tysięcy kilometrów dalej to robi. Ruszyłam autem z parkingu wybierając do niego numer.

Pov. ???

-Tak szefie-powiedziałem do telefonu-Medyczka, którą Emily prosiła o kontakt to Maddy Grey. W trakcie tych czterech godzin kiedy była ona u niej zdobyliśmy więcej informacji.

-Dobra robota-odpowiedział-Wróć do bazy i wszystko omówimy.

-Dobrze szefie.

~Dwa dni później~

Pov. Erwin

-Masz dziś bojowe zadanie-zaczęła Emily odstawiając miski po naszym śniadaniu do zlewu-Musisz kupić choinkę, ale nie sztuczną-posłała mi spojrzenie typowe dla niej, które nie wiadomo co wyrażało

-Jasne, a ruda dziś przychodzi?-zapytałem patrząc na nią sugestywnie na co się delikatnie speszyła, ale szybko wróciła do swojego normalnego wyrazu twarzy

-Twoja mama czy Maddy?-zadała pytanie udając, że nie wie o kogo chodzi

-Nie jestem na tyle głupi by nie zauważyć, że Maddy przychodzi do nas by Ci umilić czas, to jak?

-Pewnie też przyjdzie-odpowiedziała odwracając wzrok w kierunku szafki do której chowała karton z płatkami śniadaniowymi

-Czasami się cieszę, że nie jesteś hertero, bo jakbyś była to na mnie przypadłaby rola prawienia Ci morałów a propos ruchania-wypaliłem po chwili

Mogłem zobaczyć jak jest załamana tym co powiedziałem na co się roześmiałem.

-Czy ty w życiu myślisz tylko o jednym i sądzisz, że Maddy mi się podoba?-zapytała

Siostra gangstera | 5cityWhere stories live. Discover now