Obudziłam się kilka minut po 10.
Próbowałam jeszcze potem zasnąć, ale nie dałam rady.
Poleżałam jeszcze chwilę, wtulona w misia i otulona kołdrą. Kilka minut później usłyszałam pukanie do drzwi.
T.I- Proszę.- powiedziałam głośniej, po czym drzwi się otworzyły, a do środka wszedł Ron...
Ron- Hej T.I. Jak się czujesz?
T.I- Całkiem nieźle.
Ron- Od kogo?- wskazał na misia...
T.I- Od Taehyung'a.
Ron- Nie znam. Jakieś plany na dzisiaj?
T.I- Na razie nie.
Ron- My to z Max'em i mamą chcieliśmy pojechać do Busan, ale powiedziała, że w obecnej sytuacji nie wypada.
T.I- Że co? Że przeze mnie?
Ron- Boi się, że ci się coś stanie, jak nas nie będzie.
T.I- Weźcie przestańcie. Nic mi nie będzie.
Po chwili rozległo się pukanie do drzwi, po czym do pokoju weszła mama.
T.I- Hej mamo.
T.M- Cześć. Jak się czujesz?
T.I- Już lepiej.
T.M- To dobrze. Zrobiłam śniadanie. Chodź zjesz.
T.I- Za chwilę przyjdę.
T.M- Dobrze.- opuściła pomieszczenie...
Ron- Chodźmy.
Wstaliśmy z łóżka i opuściliśmy pomieszczenie.
...
T.I- Hej wszystkim.
S- O T.I. Jak się czujesz?
T.I- Dobrze.- zajęłam miejsce przy stole i zaczęłam jeść...- Ron mówił, że chcieliście jechać dzisiaj do Busan.- zaczęłam...
S- Mięliśmy to w planach, ale w związku z twoim stanem...
T.I- Ale ja się już dobrze czuje. Jedźcie.
T.M- Mówiłam jej to, ale jak grochem o ścianę.
S- No nie wiem.
T.I- Mówię jedźcie. Nic mi nie będzie.
S- Na pewno?
J- Na pewno. T.I co ty na to, abyśmy zrobili wypad na miasto.
T.I- We dwoje?
J- No. Taka randka z wujkiem. Co ty na to?
T.I- Randka z wujkiem? Tego jeszcze nie było.
J- To jak? Jesteśmy umówieni?- przytaknęłam z uśmiechem...- To super. Tylko ubierz się ładnie.
S- W takim razie my też pojedziemy. Ron do Max'a i pakujcie się.
Ron- Dobra.- wstał i wyszedł z pomieszczenia...
S- No, to wam życzę miłego dnia, a ja idę się szykować.
T.T- Ja też już muszę zmykać do pracy.
T.I- Pa.
T.T- Cześć.
CZYTASZ
"Na wszystko przyjdzie czas"||JIMIN
FanfictionJm- Nie mam już u ciebie szans, ale życzę ci z całego serca jak najlepiej. Nie będę sprawiał ci więcej kłopotów. To chyba wszystko, co chciałem ci powiedzieć. Cześć.- powiedział i odszedł... W jakiś sposób zabolały mnie jego słowa... A nawet poczuła...