Max- Misia, pobudka.- szepnął przy moim uchu...
T.I- Jeszcze chwilka.
Max- Już po szóstej. Musisz się zbierać do szkoły.
T.I- A nie mogę zostać tu z tobą?- odwróciłam się, objęłam chłopaka i przyciągnęłam do siebie mocno go przytulając....
Max- Nie możesz zawalać przeze mnie szkoły. Odprowadzę cię do szkoły i odbiorę. Okej?
T.I- Ale nie uciekniesz mi nigdzie?
Max- Nie zamierzam... A teraz wstawaj.- powiedział i wyrwał się z moich objęć...
T.I- Tak mi się nie chce.
Max- Mam cię siłą ściągnąć z tego łóżka?
T.I- Nie, już wstaje.- podniosłam się do siadu...- Ale tu jest burdel.
Max- To po twoim wczorajszym rozpakowywaniu prezentów.
T.I- Muszę to ogarnąć.
Max- Ja posprzątam. I tak nie będę miał co robić. A teraz wstawaj i idź się ogarniać do szkoły. Przypominam, że musisz się jeszcze spakować.
T.I- Wiem.
Wstałam z łóżka i pierwsze co zrobiłam to spakowałam się do szkoły. Dopiero potem udałam się do łazienki, aby się przygotować.
Zrobiłam szybką pielęgnację twarzy, następnie makijaż, ubrałam się w czarną, dopasowaną sukienkę z długim rękawem, a na koniec poczesałam włosy i wróciłam do pokoju.
Max- Pięknie jak zawsze.
T.I- Dzięki. Która godzina?
Max- Parę minut po 7.
T.I- Muszę się streszczać, bo nie zdążę.
Max- Spokojnie, twój tata nas zawiezie.
T.I- Załatwiłeś nam podwózkę?
Max- No sorry, ale nie mam ochoty na jeżdżenie autobusami.
T.I- No w sumie... Za dużo ludzi, ale jak mus to mus.
Max- Zbieraj się misiek, bo zaraz naprawdę nie zdążysz.
T.I- Przecież się zbieram.
Nałożyłam buty, a następnie biżuterię, którą dostałam od Ron'a.
Max- Muszę przyznać, że Ron ma gust. Mega ci pasują te kolczyki.
T.I- No, są mega ładne.
Max- Gotowa?
T.I- Tak.- powiedziałam psikając się perfumami...
Max- To chodźmy.
Zabrałam plecak oraz telefon i wraz z chłopakiem udaliśmy się na dół.
Max- Jesteśmy gotowi.
T.T- Idźcie do auta. Ja zaraz przyjdę.
Max- Chodź.
...
Niecałe 40 minut później byliśmy na miejscu. Tata siedział w aucie, a Max poszedł odprowadzić mnie do klasy.
Max- Muszę przyznać, że ładnie tu masz. Jednak zupełnie inaczej niż u mnie.
T.I- Ja to się nie mogę doczekać, aż ją skończę. No ile się można uczyć?
Max- No racja.- zaśmiał się...- Ale już zostało mało. Za chwilę koniec roku, wakacje i ostatni rok. Zleci szybko, zobaczysz. Jeszcze zatęsknisz za szkołą.
ESTÁS LEYENDO
"Na wszystko przyjdzie czas"||JIMIN
FanficJm- Nie mam już u ciebie szans, ale życzę ci z całego serca jak najlepiej. Nie będę sprawiał ci więcej kłopotów. To chyba wszystko, co chciałem ci powiedzieć. Cześć.- powiedział i odszedł... W jakiś sposób zabolały mnie jego słowa... A nawet poczuła...