chapter 6

166 16 13
                                    

Pov jisung
Siedzieliśmy całą czwórką w parku przy fontannie rozmawiając.

Dzisiaj jest sobota dlatego spotkaliśmy się aby porozmawiać i odpocząć od całego tygodnia nauki.

"Zadzwonili już do was w sprawie pracy?", zapytał kim na co pokręciłem głową, "mój tata powiedział że da mi znać jak szef się zgodzi ale boje się że nie albo mój ojciec skłamię...dziwnie się zachowywał gdy moja mama zaproponowała mi pracę jako ochroniarz z nim".

"Może jest ochroniarzem w jakimś klubie i ani ty ani twoja mama o tym nie wiecie", Felix od razu został uderzony w ramię przez seungmina.

"On taki nie jest nie mógłby tam pracować...a co jeśli jednak", seungmin zaczął panikować podczas gdy Felix się śmiał.

"Ja będę pracować jako asystent w biurze", pochwaliłem się, "ambitnie", powiedział jeongin chichocząc.

"A ty gdzie niby wybrałeś?", zapytałem, "mój tata zaproponował abym pracował w kawiarni niedaleko domu nazywa się greem cafe".

"Będziemy cię tam odwiedzać", powiedział Felix, "a ty co wybrałeś?", zapytałem.

"Ja będę asystentem jakiegoś bogacza ale jeszcze niewiem jakiego..dowiem się dopiero gdy do mnie zadzwonią".

"Będziesz tylko asystentem?", zapytał seungmin powodując że policzki blondyna zrobiły się lekko różowe.

"Tylko asystentem", chłopak od razu spuścił głowę, wymieniłem z dwójką przyjaciół znaczące spojrzenia po czym znowu spojrzeliśmy na felixa.

"Może będzie ci płacił za to że-", nie dokończyłem gdy Lee zakrył mi usta dłonią, "nawet się nie wasz", wycedził przez zaciśnięte zęby.

"Będziesz męską dziwką", jeongin dokończył za mnie powodując że policzki Felixa były czerwone, "wcale że nie!", krzyknął zakrywając policzki.

Mój telefon zaczął wibrować dlatego wstałem z ławki i odszedłem parę kroków zostawiając kłócącą się trójkę przyjaciół.

"Dzień dobry", powiedziałem od razu gdy odebrałem, "dzień dobry jestem menadżerem firmy w której chciałeś pracować na pół etatu...niestety mamy już pełno takich osób jak ty dlatego niema już miejsca", uśmiech zbladł mi po usłyszeniu mężczyzny.

Moi przyjaciele zauważyli to i przestali się kłócić, "dobrze w takim razie,-", mężczyzna mi przerwał, "ale mamy dla ciebie pracę w innej firmie jeśli tylko tego chcesz".

"Naprawdę? Jeśli tak to ja bardzo chętnie", uśmiech znowu zagościł na moich ustach, "dobrze w takim razie przekaże wszystkie twoje informacje do tamtej firmy".

"Przepraszam a mam pytanie czy mógłbym wiedzieć co to za firma?", nastała cisza, odsunąłem telefon od ucha myśląc że się rozłączył ale tak się nie stało.

"To firma pana Lee", moje oczy rozszerzyły się a oddech przyspieszył, "c-co?....mówi pan o tym panu Lee?", zapytałem dla pewności a potem usłyszałem jak tylko to potwierdza.

"Dobrze twoje papiery zostały przesłane życzę miłej pracy", mężczyzna szybko sie rozłączył, podczas gdy ja wciąż wpatrywałem się w ekran telefonu.

"Jisung co się stało?", zapytał seungmin, podszedłem do ławki i niemal na nią upadłem, "Felix czy twój tata ma jakąś firmę?", zapytałem na co zmarszył brwi i pokręcił głową.

Sam niewiem czemu zapytałem skoro i tak znam odpowiedź i wiem do kogo należy ta firma.

"No mów co się stało", zażądał kim, "nie dostałem się do tej firmy w której składałem papiery ale powiedzieli że mają dla mnie tą samą pracę ale w innej firmie".

"Powinieneś się cieszyć dostałeś się do pracy jak nazywa się ta firma?", zapytał jeongin, "to firma pana Lee".

"Co?!", krzyknęli całą trójką, "już nie żyje ja mogę już teraz sobie przygotować trumnę", zacząłem totalnie panikować, miałem pracować w firmie jednego z członków mafii.

"Nie będzie tak źle, jeśli będziesz robisz wszystko co ci każe to nic ci nie zrobi", powiedział Felix kładąc rękę na moim ramieniu.

"Łatwo ci powiedzieć to nie ty będziesz pracować z członkiem mafii...niewiem może zadzwonię i odmówię albo coś".

"Nie rób tego najpierw zacznij pracę a jeśli będzie aż tak źle to wtedy się zwolnisz", powiedział seungmin.

Telefon znowu zaczął wibrować ale tym razem nie mój, Felix wyciągnął telefon z kieszeni i odebrał.

"Naprawdę? To świetnie", powiedział radośnie blondyn ale zaraz potem jego uśmiech zbladł a twarz przybrała kolor biały.

"A n-niema może kogoś innego żebym mógł u niego pracować?", zapytał, rozmawiał jeszcze chwilę po czym pożegnał się i rozłączył.

"Na to wygląda że oboje mamy przejebane", powiedział patrząc na mnie smutnym wzrokiem, "co masz na myśli?"

"Będę pracować jako asystent pana hwanga", wyszeptał ale na tyle abyśmy to usłyszeli.

"Ja się chyba zabiję", Felix położył ręce na głowie szarpiąc sie za swoje blond włosy.

"No co mogę powiedzieć...żal mi was i tyle", powiedział kim dostając odemnie i Felixa zabójcze spojrzenie.

Older Brother| JeongchanWhere stories live. Discover now