chapter 11

154 16 5
                                    

Pov jeongin
Od razu po szkole zacząłem iść w stronę kawiarni, napisałem do yujuna żeby nie przychodził bo znając mojego brata to pewnie by go pobił.

Szedłem chodnikiem ale nagle obok zatrzymało się czarne auto, zdziwiłem się trochę dlatego postanowiłem się tym nie martwić.

"Jeongin chodź", słysząc znajomy głos odwróciłem się w stronę auta gdzie była opuszczona jedna z szyb.

"Chan? Co ty tu robisz?", zapytałem podchodząc bliżej auta, "wsiadaj zawiozę cię do tej pracy".

"Nie musisz, dam sobie sam radę", powiedziałem i już miałem iść ale zatrzymał mnie jego głos, "wsiadaj albo zrobię to siłą".

Wzdychając chciałem usiąść z tyłu dla bezpieczeństwa ale drzwi były zamknięte, "chan czy mógłbyś otworzyć mi drzwi z tyłu?".

"Wsiadaj do przodu", rozkazał, szczerze trochę wystraszyłem się jego głosu ale posłusznie usiadłem z przodu zapinając pasy.

Jechaliśmy w ciszy, bałem się cokolwiek powiedzieć dlatego wpatrywałem się w wyłączony ekran telefonu dopóki sam się nie włączył a na ekranie pojawiło się pewne imię.

Wchodząc w konwersacje zacząłem czytać co napisał.

Yujun
Hejka
Jestem już w pracy
Mam nadzieję że niedługo bedziesz
Czekam

Ja
Za niedługo będę
Właśnie jadę
Do zobaczenia

"Powiesz mi teraz kim jest ten Yujun nie kojarzę żeby chodził do nas do szkoły", od razu wyłączyłem telefon i schowałem do tylnej kieszeni spodni.

"Bo nie chodzi z nami do szkoły to...", zastanawiałem się czy mu powiedzieć ale widząc jak jego ręce zaciskają się na kierownicy, wiedziałem że jest zły tylko niewiem dlaczego.

"To kolega z pracy...jest w moim wieku i jest nawet fajny-", przerwał mi, "jeongin nie możesz ocenić osoby czy jest fajna dopiero po jednym dniu".

"Wiem ale pomimo tego myślę że jest naprawdę fajny...i ładny", wyszeptałem ostatnie zdanie czerwieniąc się jak cholera.

Jego knykcie zaczęły przybierać koloru białego, trochę mnie to zmartwiło bo nie wiedziałem czemu tak zareagował.

Po chwili byliśmy już na miejscu obok kawiarni, z zewnątrz można było dostrzec mały ruch ludzi a za ladą stał yedam razem z yujunem.

"Dobra to ja już idę", mój oddech się urwał czując jak ręka chana zaciska się na moim nadgarstku nie pozwalając mi wyjść.

"Pamiętaj że nie da się ocenić człowieka po pierwszym dniu spotkania może okazać się jakimś psycholem albo niewiadomo kim...jeongin uważaj na siebie dobrze?", jego ręka była na mojej dłoni trzymając ją delikatnie.

Wiedziałem że prawdopodobnie wyglądam jak dojrzała truskawka dlatego spuściłem wzrok.

"Dobrze ale teraz muszę iść pa", szybko wyszedłem z auta i wbiegłem do środka kawiarni.

Od razu poczułem zapach kawy i jakiś ciastek lub ciast, lubiłem ten mieszany zapach, w pewnym sensie mnie uspokajał.

Moje oczy spotkały te chłopaka za ladą, uśmiechnął się w moją stronę machając ręką co odwzajemniłem również machając.

Od razu poszedłem na zaplecze przebrać się i zostawić plecak, gdy skończyłem poszedłem na salę a mniej więcej to za ladę.

"Jeongin przygotuj kawę ja idę zanieść to do stolika", powiedział yedam zaraz potem znikając.

"Cześć jeongin jak ci minął dzień?", odwróciłem wzrok w stronę uśmiechniętego chłopaka przygotowującego ciasto na talerzu.

"Dobrze a jak u ciebie?", zapytałem kończąc robione zadanie, "jest lepiej od kiedy ty się tu pojawiłeś".

Poczułem fale gorąca na policzkach dlatego starałem się ukryć twarz przed nim aby jej nie zobaczył.

"Zrobiłeś już?", zapytał tym razem yedam który pojawił się obok mnie z tacką.

Kiwnąłem głową i położyłem kawę a Yujun położył ciasto.

"Ten chłopak co cię przywiózł...kim on jest?", zapytał Yujun drapiąc się po karku.

"To mój starszy brat Bang Chan", na jego twarzy wymalowana była ulga gdy to powiedziałem co trochę mnie bawiło.

"Jak to jest być synem szefa mafii?", po chwili zapytał, "no cóż...mój tata dosyć często wyjeżdża w ramach pracy dlatego niemam z nim tak dobrego kontaktu...czasami się go boje ale jest nawet spoko".

Chłopak skinął głową i dopiero wtedy zorientowałem się że Yujun przez cały  czas wpatrywał się we mnie.

"Chan zrobiłby mi coś gdybym cię zranił?", zaśmiał się na co również się zaśmiałem.

"Pomimo tego że to mój brat to nie czuje tego aby nim był...zawsze gdy z kimś pisze to pyta z kim i w ogóle...dlatego nie chciałem abyś po mnie przyszedł bo znając życie by cię pobił...stwierdził że nieda się określić czy osoba jest fajna w jeden dzień ale ja mogę stwierdzić już to że naprawdę jesteś fajny".

Mówiłem to mając spuszczoną głowę bo wiedziałem że moje policzki przybrały kolor czerwony.

"Ja również uważam że jesteś super osobą", podniosłem wzrok i napotkałem ten jego, miał na ustach szeroki uśmiech co szybko odwzajemniłem.

"Chłopaki co tak stoicie robota jest, jakaś wycieczka przyszła i trzeba ich obsłużyć", tą chwilę przerwał nam yedam.

Obejrzałem się po sali i rzeczywiście zobaczyłem wielu ludzi, no to zaczynamy.

Yedam zaczął zbierać zamówienia podczas gdy ja i Yujun je wykonywaliśmy.

★(⁠°⁠ ⁠۝ ⁠°⁠)★

Ten rozdział nie jest zbyt fajny ale za to następny jest o wiele wiele lepszy.

Older Brother| JeongchanWhere stories live. Discover now