Rozdział 18

4.4K 292 84
                                    

Stałam przed prysznicem i przyglądałam się spływającej wodzie już ponad godzinę. Gorąca para wypełniała pomieszczenie, oblepiając moje zesztywniałe ciało i mimo panującego ciepła, odczuwałam zimno. Wczorajszy nocny incydent odcisnął na mnie piętno. Nie mogłam zmusić się do wejścia pod strumień i choć kiedyś lubiłam wodę, teraz czułam do niej wstręt.

I strach.

Za każdym razem, gdy robiłam krok w stronę wody, miałam wrażenie, że zalewa mi gardło, że spadam na dno, że ogarnia mnie ciemność.

Moje ciało było zbyt lodowate.

– Souline?

Wzdrygnęłam się, kiedy usłyszałam pukanie do drzwi i dochodzący zza nich stłumiony głos Eliasa.

– Wszystko w porządku? – zapytał. – Siedzisz tam strasznie długo.

Nic nie było w porządku.

Znowu spróbowałam wejść pod prysznic, lecz po raz kolejny zatrzymałam się po pierwszym kroku. W gardle pojawiła mi się gula.

– Souline? – Elias ponownie się odezwał. – Jeśli zaraz mi nie odpowiesz, wchodzę.

– Nie! – wykrztusiłam, mocniej otulając się ręcznikiem.

– Co się dzieje?

– Nic – skłamałam.

– To dlaczego jesteś tam tak długo?

Już miałam wymyślać kolejną wymówkę, ale stwierdziłam, że to bezsensu. Musiałam się wykąpać, tylko że sama nie byłam w stanie tego zrobić.

– Mógłbyś poprosić Minevrę, żeby przyszła? – spytałam, zanim zdążyłam się rozmyśleć. – Mam mały problem.

Elias nie odzywał się przez dłuższy moment i już myślałam, że wejdzie do środka, lecz on powiedział tylko:

– Zaraz ją przyprowadzę.

Odetchnęłam z ulgą. Podeszłam do lustra, po czym przetarłam ręką szkło, żeby wytrzeć skraplającą się parę. Popatrzyłam na swoje mizerne odbicie. Wyglądałam na zmęczoną i przestraszoną. Na moim czole widniał duży, fioletowo-zielony siniak, powstały po wczorajszym uderzeniu w kafelki i mimo że Minevra złagodziła ból, rano powrócił ze zdwojoną siłą.

Od początku pobytu w Podziemiu zastanawiałam się, kiedy pojawią się koszmary. Wydawało mi się to dziwne, że śpię w spokoju w miejscu pełnym potworów, ale w końcu mnie nawiedziły, męcząc przez całą noc. Śniło mi się, że Uilleam znowu łamie mi żebra, po czym zmusza, żebym biegła podziemnymi korytarzami. Później nadszedł sen o tym, że zostanę pod ziemią na zawsze, ponieważ demoniczne rodzeństwo nie chciało zwrócić mnie na Powierzchnię. Kolejny był wspomnieniem mojego tonięcia.

Po tym już nie zasnęłam.

– Souline? Co się dzieje?

Z rozmyślań wyrwał mnie głos, lecz nie Eliasa, a Minevry. Gardło ściskała mi niewidzialna ręka i nie mogłam jej odpowiedzieć.

– Wchodzę – oznajmiła, po czym otworzyła drzwi i szybko je za sobą zamknęła. Przyjrzała mi się uważnie, a ja ledwo powstrzymałam łzy. Dolna warga mimowolnie zadrżała i Minevra w ciągu sekundy znalazła się przy mnie, po czym objęła. Zesztywniałam w jej ramionach, ale przytulenie dodawało mi otuchy.

– Zastanawiałam się, kiedy cię to przerośnie – powiedziała po dłuższej chwili.

– Co? – odsunęłam się i pociągnęłam nosem, poprawiając wiązanie ręcznika.

Pogrzebany świat | ZOSTANIE WYDANEWhere stories live. Discover now