𝟎𝟒.

64 8 0
                                    


***

Pov Buffy


Jakiś czas później Izzy, Alec i Buffy udali się do miejsca, w którym najprawdopodobniej mieli pojawić się członkowie kręgu, którzy  mieli porwać przyziemnych bokserów dla Valentine'a.


Kiedy weszli zobaczyli kilka osób, kibicującym dwóm bokserom, którzy walczyli ze sobą.


- Mówią, że przychodzą tu najlepsi wojownicy - Poinformował siostrę i Buffy Alec, kiedy zbliżali się do bokserów.


- Ludziom Valentine'a nie zajmie dużo czasu, zanim przybędą po nich - Stwierdziła Buffy, która wraz z rodzeństwem Lightwood patrzyła jak jeden z mężczyzn został wielokrotnie uderzony w twarz i powalony na podłogę.


- Masz dobre ruchy - Powiedziała Izzy do boksera, który wygrał walkę.


- Tak? To może zabiorę cię do domu i pokażę ci kilka ruchów z bliska? - Zapytał z uśmiechem mężczyzna, kiedy podszedł do niej, Buffy i Alec'a. Buffy czuła obrzydzenie, kiedy patrzył na nią i Izzy. Alec to zauważył i stanął blisko blondynki, która mimo ciąży przyciągała uwagę mężczyzn.


Jej ciąża dodawała jej blasku i krągłości, co nie uszło uwadze Alec'owi i innym nocnym łowcom. Buffy widziała mordercze spojrzenie na każdym facecie, który na nią spojrzał.


Wtedy w Alec'u włączył się instynkt, by chronić siostrę i blondynkę przed tym muskularnym facetem.


- To zabawne, myślisz, że masz u nich szansę? - Zapytał Alec.


- Kim jesteś, aby tak do mnie mówić? - Zapytał z uśmiechem mężczyzna.


- Kimś kto cię skrzywdzi, jeśli nie zamkniesz ust i nie przestaniesz się na nie patrzeć - Odpowiedział czarnowłosy mężczyzna, kiedy zacisnął pięść.


Blondynka obawiała się, że ta wymiana zdań może się skończyć walką, więc obserwowała tą niebezpieczną sytuację, by zareagował.


- No to spróbuj chłopczyku - Powiedział wściekły bokser, a Izzy i Buffy postanowiły wkroczyć do akcji, kiedy zauważyły niebezpieczną bliską odległość między Alec'iem, a bokserem.


- Alec uspokój się ja się tym zajmę- Stwierdziła Izzy, kiedy Buffy odciągnęła swojego byłego od boksera. - Na co czekasz? No dalej walczmy


- Nie walczę z dziewczynami, Zwłaszcza z tak seksownymi dziewczynami jak ty - Powiedział  bokser.


- Myślę, że będziesz w niekorzystnej sytuacji - Zaśmiała się czarnowłosa dziewczyna, zanim nie kopnęła go w prawą nogę, przez co bokser jęknął z bólu i upadł na podłogę. Izzy skorzystała z okazji, że zwijał się z bólu i uderzyła go 3 razy w twarz, a potem wstała I zobaczyła mężczyzn śmiejących się z boksera. - Mówiłam ci, że będziesz w niekorzystnej sytuacji. Czy nadal chcesz mnie zabrać do domu? - Zapytała z zwycięskim uśmiechem siostra Alec'a, zanim chwyciła go za szyję i przycisnęła go swoim kolanem.

Second chance || Alec LightwoodWhere stories live. Discover now