𝟎𝟗.

52 8 0
                                    


***

Pov Buffy


Jace, Buffy i Izzy byli w sterowni na odprawie, którą zorganizował Aldertree. Od śmierci matki Clary - Jocelyn minął tydzień, a chłopak Buffy rzadko bywał w instytucie i unikał wszystkich oprócz niej, ponieważ ona jego dziewczyną i nie obwiniała go za zabicie Jocelyn, tylko go wspierała i była przy nim. w tym trudnym czasie.


- Podczas ataku na Miasto Kości Jace walczył dzielnie i dlatego Clave uniewinniło go ze wszystkich zbrodni. Lekarz Lydii w Idris melduje, że jej stan się poprawia - Powiedział dyrektor instytutu do nocnych łowców, którzy znajdowali się w sterowni.


Jace podszedł do Izzy i Buffy, które rozmawiały za sobą.  


- Dlaczego nie ma tu Alec'a? - Zapytał Jace, kiedy spojrzał na dziewczyny. Blondyn martwił się o swojego parabatai, który miał wyrzuty sumienia za zabicie Jocelyn. 


- Alec obecnie potrzebuje trochę przestrzeni i czasu, by pogodzić się z sprawą związaną z Jocelyn - Odpowiedziała Buffy, Jace spojrzał na jej coraz większy brzuch ciążowy. Blondyn widział, że Alec robił wszystko, by pogromczyni wampirów czuła się dobrze w ciąży i dbał o nią.


- Pojawiło się nowe zagrożenie. Valentine obecnie posiada kielich anioła i miecz duszy, dwa z trzech Darów Anioła, więc musimy odkryć jego plan... - Powiedział Aldertree, a dwóch nocnych łowców i Buffy nadal rozmawiali  


- Wszystko w porządku? - Zapytała Izzy Jace'a, kiedy nocni łowcy patrzyli się na blondyna.


- Nic mi nie jest, chociaż wszyscy mnie obserwują... - Odpowiedział Jace, ale Izzy mu przerwała.

- Jace, przepraszam, że pozwoliłem im zabrać cię do Miasta Kości - Powiedziała przepraszająco Izzy, która miała wyrzuty sumienia.


- Izzy to nie twoja wina. Chciałaś uratować życie Aleca, a na twoim miejscu a ja zrobiłbym to samo - Odpowiedział Jace, a potem zaczął mówić do Buffy. - A jak ty i twoja córka się czujecie? - Zapytał po chwili Jace Buffy.


- Wszystko z nami dobrze, chociaż w niektóre dni ciąża mnie męczy i daje w kość - Odpowiedziała z uśmiechem blondynka


Odprawa się skończyła, a nocni łowcy znajdujący się w sterowni rozeszli się i wrócili do swoich obowiązków.


- Czy nadal boli Cię ramię? - Zapytał Jace swoją przybraną siostrę, kiedy zobaczył, że bolało ją jej ramię.


- Jestem trochę wrażliwa - Stwierdziła czarnowłosa dziewczyna, ale Buffy czuła, że coś było nie tak z ramieniem Izzy.


- Ja wracam do domu mojej ciotki, jeśli będziecie mnie potrzebować to dzwońcie - Powiedziała Buffy i pożegnała się z Izzy i Jace'm, zanim wyszła z instytutu i udała się do domu jej ciotki, która była w delegacji.

Second chance || Alec LightwoodWhere stories live. Discover now