A to niespodzianka.

429 16 4
                                    

Kiedy już byliśmy na miejscu przed szkołą stali tam Patryk, Oliwier, Bartek, Hania, Wika i Julita. Tak jak już wspominałam siedzę sama, bo pewnie chłopaki siedzą razem na końcu. Tragedia, inaczej to sobie tak na prawdę wyobrażałam, ale wyszło jak zawsze czyli nie jak po mojej myśli. 

Na szczęście to były same takie wyluzowane i miłe pracownicę tego więzienia. Musieliśmy czekać tam tylko na autokar. W autokarze siedzę z Hanią, jakby ktoś pytał. 

Chwilę pogadałyśmy z dziewczynami, aż podjechał nasz pojazd, którym dostaniemy się na lotnisko. W między czasie przyszli jeszcze Michał, Dominik, Pola i Maja. Chodzą do innej klasy, ale musieliśmy ich wziąć.

Wszyscy wsiedli do autokaru, wybrałam dla mnie i Hani miejsce na ostatnich rzędach. Przez 30 minut wszyscy się przebudzili włącznie z nauczycielkami, bo chłopaki wzieli głośnik i puścili bardzo pobudzające piosenki między innymi od Cypisa.

Po kolejnych 20 minutach dojechaliśmy na lotnisko, już tak blisko, żeby uciec od wszystkich problemów i poczuć się, że żyję! Ale przed nami jeszcze odprawa i takie rzeczy. Same organizacyjne rzeczy zajęły nam półtorej godziny. Okazało się, że mamy jeszcze 15 minut do odlotu.

Usiadłam na krzesłach, wyjęłam słuchawki  i włożyłam je do uszu. Włączyłam piosenkę ,, Reflections". Uwielbiam ją. Wtedy dosiadł się do mnie Bartek Kubicki. 

B- Z kim siedzisz w samolocie?

F- Z nikim. Siedzę sama.

B- Ja też. Usiądę obok ciebie.

F- Myślałam, że siedzisz z chłopakami.

B- Ja też tak myślałem, na początku Patryk miał siedzieć z Wiktorią, ale nie chcą się ujawniać. o kurwa... powiedziałem ci, a miałem siedzieć cicho. Kurwa.

F- Oni są razem?! - Miałam ochotę krzyknąć z zaskoczenia, ale każdy tu był więc nie miałam takiej opcji.

B- Zamknij ten swój dziób słodziaku. 

F- To było trochę cringowe.

Już mi nie odpowiedział. W te 5 minut czekaliśmy w ciszy, ale on ciągle na mnie zerkał. Pani nas przeliczyła na szybko i krzyknęła do nas, żebyśmy za nią szli najlepiej w parach, ja nie miałam pary, więc poszłam na koniec. 

Jak już mówiłam weszłam na pokład ostatnia i nie zgadniecie co. Było wolne miejsce tylko przy Bartku. TYM BARTKU NIE MOIM BRACIE, z kim ja się związałam... I to nie przy oknie. Rozpłacze się zaraz. Usiadłam obok niego, bo co miałam innego robić, a on się jeszcze cieszył z tego, ja mam dość.

F- Mam dość. - Czy ja powiedziałam to na głos? Czy ja to zrobiłam? Tak zrobiłam... - Bartek nie..

B- POWOLI MAM DOŚĆĆĆĆĆĆ, NIGDY WIĘCEJJJ. - Debil wydarł się na cały samolot. Boże jaki mózg. Już drugi raz to śpiewa... Widocznie bardzo ją lubi.

F- Ty to umiesz zapewnić rozrywkę podczas lotu. Dzięki. - Uśmiechnęłam się sarkastycznie. 

B- Wiem. - Zaśmiał się i odwrócił się do chłopaków siedzących z tyłu. - Ej, a wy znacie ten kawałek? - Nastała cisza i już wiedziałam co zrobią... ( CH- Chłopaki. )

CH - KOLEJNY BŁĄDDDDD, ALE NIE CHCE JUŻ. NOWYCH BLIZN KIEDY NA PÓŁ PĘKA SERCE. CZY TO ŹLE, ŻE TERAZ CZUJĘ SZCZĘŚĆIE?! - Krzyknęli wszyscy na raz, a ja czułam więcej zażenowania niż w tedy gdy Bartek sam to zaczął krzyczeć. 

Wolałabym już sama, siedzieć tu niż przeżywać ten dramat. Od rana kolejny raz to śpiewają... Pytają co u mnie, ale mają SHADOWBANA. (Shadowban~ ) 


Szkolna Miłość ( Wersja Genzie )Where stories live. Discover now