ROZDZIAŁ XX

799 54 32
                                    

Listopad 2023, RPA

Dzisiaj był dzień powrotu do Polski. Cieszyłam się ale jednocześnie nie — kocham naturę i najchętniej to bym wyjechała gdzieś w takie klimaty czy bardziej wodne lub leśne i wtedy bym żyła swoim wymarzonym życiem. Siedząc na lotnisku zastanawiałam się co zrobić po powrocie. Planowałam zacząć swój własny kanał. Miał on polegać na podróżach, rutynach i różnych rzeczach, które są bardzo mocno powiązane ze mną. Chciałam aby ludzie w końcu zobaczyli kim jestem. Podczas lotu samolotem siedziałam z Aaronem i Flora. Za mną idealnie siedział Kostek. Podczas gdy większość spała, rozpoczęłam rozmowę z moim bratem.

"Nie wiem co zrobić ze swoją przyszłością." powiedziałam do niego na co ten uniósł do góry brew.

"Co masz na myśli?" spytał zwracając na mnie uwagę, odwracając twarz.

"Wróciłam do internetu i co dalej mam zrobić?" odpowiedziałam chłopakowi. "Nie chce tylko żyć w waszym cieniu i tak naprawdę zarabiać z tego co ja stworzyłam a prawda jest taka, że nawet w tym nie uczestniczę." dokończyłam swoje zdanie.

"Mówiłaś o tym kanale prawda?" spytał chłopak na co pokiwałam głową. "Chciałaś podróżować i pokazywać ludziom wolność. To jaka jesteś i to czego oni nigdy nie widzieli tylko wymyślali swoje. Zrób to co ty uwielbiasz i chcesz przekazać ludziom. Te podróże zrobią ci nawet dobrze. Po tym wszystkim zasłużyłaś aby robić to co chcesz, co ci sprawia przyjemność a tym bardziej na spokój i zrozumienie siebie." powiedział i przerwał na chwilę. "Jak zacznie się sezon z cieplejszą temperaturą, wyleć. Jak najdalej stąd. Zacznij szukać miejsc, które chcesz zwiedzić. Nie musisz się przejmować nami wiesz, że sobie poradzimy. Mamy jeszcze te dwie gnidy obok." powiedział i wskazał głową na Florę i Gaje, która siedziała siedzenia obok z chłopakami. "Chcę abyś w końcu zaznała szczęście i uwolniła siebie. Będę cię przy tym bardzo wspierał, tak jak ty mnie przez ostatnie lata tego wszystkiego. Nawet zaakceptuje jeśli cos będzie z tym Oliwierem." przekręcił teatralnie oczami a ja się zaśmiałam cicho. Złapałam Aarona za dłoń i ją ścisnęłam.

"Dziękuję." powiedziałam a ten również uścisnął moją dłoń. Obydwoje postanowiliśmy, że pójdziemy się położyć gdyż długa droga przed nami. Kiedy ułożyłam się wygodnie na fotelu poczułam, że coś od tyłu próbuje przecisnąć do mojego fotelu. Zauważyłam dłoń Oliwiera, który siedział za mną najwidoczniej próbując wyszukać mojego ciała. Ułożyłam się ponownie i załapałam swoją dłonią za dłoń chłopaka. Ukradkiem odwracając się do tyłu, patrząc przez szparę przy oknie zauważyłam, ze chłopak był oparty o stolik mojego fotelu. Kiedy nasza skóra się policzyła, Oliwier ścisnął moją dłoń i już później spał. Zasnęłam również już do końca podróży z dłonią Oliwiera owinięta wokół mojej.

Listopad 2023, Kraków

"Witaj Polsko!" krzyknął Aaron wychodząc z lotniska przeciągając się. Wszyscy się uśmiechnęli i zaszliśmy do busów, które na nas czekały.

Jako pierwszych odwieźli Genzie, gdyż było najbliżej potem resztę członków a na końcu 4CREW łącznie ze mna. Weszłam do swojego mieszkania i zaczęłam się rozglądać po nim. Czułam pustkę w nim. Może nie taka, że nie lubiłam tego mieszkania ale brakowało mi tu innej żywej duszy. Przez całe życie mieszkaliśmy wszyscy razem z ekipa a jak nie razem to dosłownie obok siebie.

Położyłam swoją walizkę na łóżku i zaczęłam się rozpakowywać. Kiedy byłam blisko końcu ujrzałam na zegar, który wskazywał godzinę 22.00. Bardzo późno. A ktoś bardzo późno o 22.00 dobijał się do moich drzwi. Nie powiem trochę się wystraszyłam gdyż nikt nie dawał żadnych wiadomości, że ma zamiar się pojawić. Podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer. Jebany idiota.

EGO TOP || Oliwier KałużnyWhere stories live. Discover now