Pov hailie :
Właśnie dojeżdżaliśmy pod lokal była to elegancka restauracja w kolorach bieli i beżu.
Jeden z braci otworzył mi drzwi a już chwilę później poczułam na sobie ciężką dłoń Dylana która oplotła moje ramię i przesuną mnie do niego za talię.
Nagle mu się na czułości zabrało.
-a ty co dziewczyna cię rzuciła? -zapytał zaczepnie tony.
-a żebyś wiedział. -rzucił Dylan.
Weszliśmy do środka i od razu w oczy rzucił nam się stolik przy którym siedział vins, podeszliśmy do niego i zajęliśmy swoje miejsce.
Po piętnastu minutach w drzwiach pojawiła się wysoka dobrze zbudowana postać która zaczęła zmierzać w naszym kierunku.
Gdy doszedł do stolika zorientowałam się kto to, to był ADRIEN SANTAN.
Usiadł na ostatnim wolnym miejscu które znajdowało się na przeciwko mnie.
Pov Adrien :
Usiadłem na przeciwko hailie monet, wyglądała olśniewająco obcisła suknia podkreślała jej idealną figurę, makijaż urodę.
-pięknie wyglądasz hailie . - skomentowałem na co dziewczyna ewidentnie się speszyła.
-dziękuję, za sekundę wracam. - powiedziała i odeszła od stołu.
Pov hailie :
Wyszłam przed restauracje i odeszłam na taką odległość aby żaden z ochroniarzy i braci mnie nie widział.
Podpalić jednego papierosa , zaciągnęłam się nim i rozmyślałam nad tym jak wymigać się od jedzenia.
Odwróciłam się i ujrzałam shana zbliżającego się do mnie.
Wrzuciłam papierosa do studzienki obok i popsikałam się mgiełka aby nie wyczuł zapachu papierosów.
-hej, hailie wracaj już do środka vins się martwi. -powiedziała spokojnym i kojącym głosem po czym złapał mnie za dłoń.
-dobrze daj mi jeszcze sekundę okej? -spytałam i wypiłam w niego błagalnie spojrzenie a on stanął głowie i odszedł w kierunku restauracji.
Po około dwóch minutach poszłam w je do ślady i też udałam się do środka.
-wszystko dobrze dziewczynko? -zaniepokojony Dylan wlepił we mnie swój wzrok.
-tak wszystko okej. - odpowiedziałam, ale było to kłamstwo.
Po chwili podszedł do nas kelner który zebrał zamówienia od chłopców i adriena.
-a ty hailie na co masz ochotę? -spytał vins.
A ja spojrzałam w kartę dań i wzrokiem który przeliczał kalorie szukałam dnia gdzie jest ich najmniej.
-poproszę wodę i sałatkę owocową.
-na jesz się tym wogule? -spytał tony.
-tak mi to w zupełności wystarczy. -odpowiedziałam.
Kelner rozdał nasze dania i przystąpiliśmy do jedzenia.
Chłopcy zjedli wszystko ja napiłam się trochę wody i wzięła dwa gdyby sałatki .
-nie smakuje ci? -spytał vins.
-smakuje tylko, że jadłam w domu i nie jestem głodna.
Kiedy już wychodziliśmy z restauracji zatrzymał mnie Adrien.
-hailie.
-tak? -zapytałam przystając na sekundę.
-trzymaj to mój numer telefonu. -powiedział i podał mi kartkę z cyferkami.
-do zobaczenia perełko. -powiedział i odszedł.
Podeszłam do samochodu i weszłam do środka.
-czego chciał? -spytał Dylan.
-niczego dał mi po prostu numer telefonu. -odpowiedziałam.
-i po co? -przejął inicjatywę tony.
-bo ja wiem po prostu mi go dał.
Dojechaliśmy do domu a ja od razu poszłam do siebie do pokoju, przebrałam się w piżamie myłam makijaż i uczesałam włosy.
Położyłam się do łóżka i przeglądałam instagrama a po chwili przyszła mi wiadomości.
Od 339 027 897 : dobranoc perełko.
Od hailie : Adrien? Dobranoc.
Zmieniłam numer na jego imię i zapisałam kontakt odłożyłam telefon na półkę i niemal od razu gdy przyłożył am głowę do poduszki odleciałam do Krainy Morfeusza.
YOU ARE READING
Hailie Monet
Short StoryHailie Monet to dziewczynka która przez tragiczny wypadek samochodowy traci dwie najbliższe dla niej osoby. Po odejściu Mamy oraz Babci Dziewczynka trafia pod opiekę starszych braci. Hailie poznaje również swojego Ojca który rzekomo zmarł, a tak n...