Rozdział 15

342 18 4
                                    

Po naszej rozmowie w szpitalu nie widziałam się już z Xanderem. Bardziej przez to, że go unikałam. Wciąż nie wiedziałam co mam zrobić z jego wyznaniem, więc wolałam nic nie robić. Josh poinformował mnie, że ten został wypisany następnego dnia. Okazało się, też, że w cale nie miałam racji i to nie tata Xander stał za jego pobiciem, a jakiś wróg z jego przeszłości. Dowiedziałam się, że jego tata już jakiś czas temu poszedł na odwyk i już nie pije. Cieszyłam się z tego faktu, bo Xander jak i Allison zasługiwali na lepsze życie. Dziś była wigilia, więc wszyscy szykowaliśmy się na wieczorną kolację, którą co roku spędzaliśmy u Lili. Kiedy się zaprzyjaźniłyśmy nasze mamy też się skumplowały i wymyśliły, że to święto spędzać będziemy razem. W tym roku miał tam być także Josh, bo jest chłopakiem Lili. Kiedy nasze mamy robiły świąteczne zakupy spotkały w sklepie pana Wooda, od którego dowiedziały się, że święta spędzą tylko we trójkę więc zaprosiły też całą rodzinę Woodów. Czyli w tym roku święta spędzamy w naszej paczce oprócz Keva, który jedzie do dziadków na Florydę.

Kiedy nasze mamy przygotowywały świąteczna kolację razem z Lili już od dwóch godzin się szykowałyśmy. Nie wiadomo czemu, ale dziś czułam potrzebę, że muszę na prawdę ładnie wyglądać. Moja przyjaciółka pomogła mi z makijażem, do którego miała talent. Był taki śliczny, że sama siebie w lustrze nie poznałam. Zakręciłam włosy, tak aby były falowane i przeszłam do stroju. Na świątecznych zakupach z Lili, ta namówiła mnie na kupno sukienki, która podobno pasuje mi do włosów. Przejrzałam się w lustrze i musze przyznać, że dobrze się na mnie prezentowała. Była w odcieniu leśnej zieleni, miała rozszerzany dół, który dosięgał moich kolan i rękawy trzy czwarte, a dekolt miała w kształcie litery v. Do sukienki dobrałam czarne, zamszowe kozaki za kostkę na koturnie i miałam też paznokcie migdały w jej odcieniu. Jako biżuterię pożyczyłam od Lili złoty naszyjnik z łezką i takie same kolczyki do zestawu. Lili natomiast ubrała obcisłą granatową sukienkę, ze ściągaczami po obu stronach i tego samego koloru zamszowe kozaki za kolano. Swoje włosy zakręciła w loki i spięła kokardką z tyłu. Kiedy prawie byłyśmy gotowe dołączył do nas Matt, który miał problem z tym, że jego czarne spodnie są o odcień jaśniejsze niż buty, a tak przecież nie może być. Mój brat jako półgłówek nie umiał sobie nawet koszuli wyprasować i musiałam zrobić to za niego, cały czas słysząc nad uchem, że jeszcze w którymś miejscu było zagięcie. W końcu nie wytrzymałam i oddałam mu w połowie wyprasowaną koszulę i kazałam mu radzić sobie samemu.

Jakoś w pół do piątej wieczór zadzwonił dzwonek do drzwi i z Lili zeszłyśmy gotowe na dół. Już w połowie drogi dotarły do nas głosy gości, a ja trochę zaczynałam się stresować spotkaniem z Woodem. W końcu nasza ostatnia rozmowa była bardzo dziwna i wciąż nie została wyjaśniona.

- Hej skarbie. - przywitał się Josh z uśmiechem, który w dłoni trzymał bukiet stokrotek. Zeskanował dziewczynę wzrokiem, a jego uśmiech się powiększył. - Ślicznie wyglądasz. - podszedł do niej i pocałował jej dłoń po czym wręczył jej kwiaty. Jaki on potrafił być słodki.

- Dziękuję. - Lili również się uśmiechnęła i nawet zarumieniła przyjmując podarunek. - Też ślicznie wyglądasz.

Patrzyłam na nich z nadzieją, że ktoś może w dalekiej przyszłości też coś takiego dla mnie zrobi. Cały czas czułam na sobie spojrzenie drugiego z chłopaków, ale nie chciałam się do niego odwracać. Cóż jednak musiałam to zrobić, więc wzięłam głęboki oddech dla otuchy i powoli skierowałam wzrok na bruneta.

- Cześć kujonko. - uśmiechną się cynicznie i zrobił coś czego bym się nigdy w życiu nie spodziewała. Xander wyciągnął z za pleców zagipsowaną rękę, w której trzymał mały bukiecik granatowych róż. Otworzyłam usta nie mogąc oderwać wzroku od kwiatów. - Ostatnio się cieszyłaś jak takie dostałaś, a że nie kulturalnie jest przychodzić bez niczego to je wziąłem. - wzruszył ramionami i podszedł do mnie wręczając mi podarunek.

You not know meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz