Przy trzecich drzwiach znajdował się czytnik przypominający ten przy szatniach. Spróbowałem otworzyć drzwi, ale te ani drgnęły.
— T-trzeba użyć eee-Handbooka? — zdziwił się Yusuke.
Wyciągnął swoją legitymację i przyłożył ją do czytnika. Nacisnął klamkę, która teraz ustąpiła bez trudu. Spróbowałem wejść za nim, ale Shigeharu zatrzymał mnie ruchem dłoni.
— Lepiej niech każdy wejdzie pojedynczo. Nie odczułbym zaskoczenia, jeśli istniałyby regulacje zabraniające wchodzenia na e-Handbook innego uczestnika.
Posłuchaliśmy jego słów, więc każdy po kolei włączył swój e-Handbook, żeby wejść do środka. Shigeharu wszedł ostatni. Drzwi automatycznie się za nim zamknęły.
— Z tej strony też jest czytnik — zauważyłem. — Czyli należy użyć też Handbooka, żeby wyjść?
Rozejrzałem się po nowo odkrytym pomieszczeniu. Wyglądało na saunę, z tą różnicą, że nie było tu cieplej niż w reszcie zamku. Pośrodku stał piec, który widocznie obecnie nie działał.
— Myślicie, że da się to włączyć? — zapytała Meari, podchodząc do urządzenia.
— L-lepiej tego nie rób — powiedział Yusuke. — Bo wtedy będzie tu za gorąco... No tak, jak w saunie... w saunie jest gorąco... a my jesteśmy w ubraniach!
— Sugerujesz, że powinniśmy być bez? — zaśmiała się Meari. — Zboczeniec.
— N-nie sugerowałem!
— Meari, to ty jesteś zboczona, że to w ogóle sugerujesz — skarciłem ją. Role się odwróciły.
— Rany, żartowałam — przewróciła oczami. — Pomyślałam, że Daisei pewnie powiedziałby teraz coś takiego.
Zamilkłem. Oczywiście, że by to powiedział.
— Odradzałbym jednak pozbywanie się odzieży, kiedy znajdujemy się w towarzystwie koedukacyjnym. — Shigeharu chyba też nie zrozumiał dowcipu.
— Nie martwcie się, nie chciałabym niszczyć sobie wzroku takim widokiem. — Meari wzruszyła ramionami.
— H-hej...! — oburzył się Yusuke. Nagle jego wzrok przeskoczył z Meari na coś za jej plecami. — Spójrzcie tam. Ekran.
— Ekran? — zerknąłem we wskazanym kierunku. — On coś chyba wyświetla.
Rzeczywiście, na monitorze wyświetlał się rząd liczb:
12:15
12:21
17:01
17:01
17:02
17:02
— Naoi, czy mógłbym cię prosić o odczytanie obecnej godziny z twojego zegarka? — zapytał Shigeharu.
— Siedemnasta cztery — sprawdził. — T-to są godziny! Ten m-monitor za...e...zaerejestro... eee, zapisał, kiedy weszliśmy.
— W takim razie, jakie dwie osoby weszły tu o dwunastej? — spojrzałem na dwa pierwsze rejestry.
— Pragnąłbym przetestować dodatkowy szczegół działania tego ekranu. Meari, byłabyś skłonna na moment opuścić saunę? — zasugerował Haru.
— Dlaczego ja? — zdziwiła się.
— Chodzi o upewnienie się, czy ekran nie rejestruje również godzin, o których uczestnik opuszcza saunę.
![](https://img.wattpad.com/cover/322018393-288-k326750.jpg)
CZYTASZ
Danganronpa: Flourishing Future
Fanfiction[NOWE ROZDZIAŁY (co 2 tygodnie) W PONIEDZIAŁEK] [POSTĘP: CHAPTER 2 DAILY LIFE] To wszystko już się kiedyś wydarzyło. Stare mechanizmy można wykorzystać do nowych celów. Uczniom nowej klasy Hope's Peak Academy nigdy nie jest dane przekroczyć progu s...