25. Amar (miłość)

4.1K 244 37
                                    

Mały prezencik na lepszą sobotę ❤️

Wpadnijcie na mój ig: nacia_autorka lub Tik Toka : sweetendingss i zostawcie mi tam coś po sobie, będzie mi bardzo miło;)

MELISSA

-Coś się stało Hugo?-odbieram telefon.-Spędzam teraz czas z rodzicami, więc jeżeli to nic istotnego, to proszę cię, porozmawiajmy później.

W słuchawce zamiast odpowiedzi słyszę ogłuszającą ciszę, jedynie oddech Hugo daje mi faktycznie znać, że dalej prowadzimy tą „rozmowę".

-Halo? Hugo, wszystko w porządku?-upewniam się.

-Nie Melisso, nic nie jest w porządku.-jego głos jest łamiący się, brakuje w nim tej nutki sarkazmu, która występuje u niego na co dzień. Serce zaczyna bić mi szybciej.

-Dziwnie brzmisz.-zaciskam wargi.-Powiedz co się dzieje...

-Nie chce siedzieć sam. Być może to idiotyczne, że dzwonię akurat do ciebie i pewnie nie powinienem tego robić, bo łączą nas tylko relacje biznesowe, ale potrzebuje, żebyś wróciła do mieszkania.-milknie, a po chwili znowu zaczyna mówić.-Nie, wiesz...To idiotyczne, przepraszam, że dzwonię. Dupek ze mnie.

-Poczekaj!-mówię zanim się rozłącza.-Zostań w domu, będę za około godzinę.

Zakańczam połączenie i czuje jak moje serce mimowolnie zalewa ciepło. Hugo Velez, słynny sportowiec, do którego usilnie wzdychałam przez tyle czasu, dzwoni do mnie sam z siebie, bo chce się ze mną widzieć. Być może dla wszystkich ludzi wydaje się to dziwne, że taka rzecz może sprawić radość, ale cieszę się, że wybrał akurat mnie. Miał naprawdę wiele osób do wyboru, żeby do nich zadzwonić, chociażby Zane'a i całą resztę swoich przyjaciół, a jednak chciał, żebym była to ja.

-Mamo, tato.-zwracam na siebie ich uwagę.-Przepraszam was, ale nie mogę spędzić dzisiaj już z wami więcej czasu. Byłam przekonana, że zostanę do wieczora, ale dostałam dość dziwny telefon od Hugo i wolałabym to jednak sprawdzić, bo nie brzmiał dobrze. Mam nadzieje, że nie będziecie mieć mi tego za złe.

Oboje patrzą na mnie dość długo, a następnie na ich twarze wpływają uśmiechy.

-Kochanie, oczywiście, że nie będziemy mieć problemu.-uśmiecha się mama.-Jeszcze niejeden wieczór razem uda nam się spędzić, zapewniam cię.

-Mama ma racje, być może w jego życiu wydarzyło się coś smutnego, a później wypominałabyś sobie, że jednak mogłaś jechać.-podnosi się z kanapy tata, żeby mnie uścisnąć.-Jedź ostrożnie i nie śpiesz się, zdążysz z nim porozmawiać, a zdrowia nie przywrócisz.

Kiwam głową, następnie żegnam się z obojgiem i opuszczam nasz dom.

****

HUGO

Siedzę na kanapie i wpatruje się w telewizor, który włączyłem, żeby nie siedzieć w całkowitej ciszy i ogłuszeniu. Odkąd wróciłem ze spotkania z ojcem czuje w środku taką pustkę, że nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co będzie, gdy faktycznie opuści już ten świat. Na samą myśl o tym czuje ukłucie w sercu, które tylko przybiera na intensywności, gdy ta myśl nie chce wyjść z mojej głowy.

Nie wiem co mnie podkusiło, żeby wykonać telefon do Melissy, bo to było kompletnie idiotyczne. Zrobiłem to bardzo spontanicznie, bo poczułem w środku, że potrzebuje zrzucić z siebie ten ciężar, którym w pewien sposób obarczył mnie ojciec. Muszę opowiedzieć komuś swoją historie, bo już i tak za długo trzymam to w sobie. Na pewno opowiedzenie tego akurat jej nie jest dobrym pomysłem, ale moje głupie serce podpowiedziało mi, żebym to właśnie do niej zadzwonił. Czuje się jak chuj, bo przerwałem jej spotkanie rodzinne tylko dlatego, że kierowałem się dość egoistycznymi pobudkami. Powinienem uszanować ich wspólny czas i nie użalać się nad sobą, tak jak robię to teraz.

Decisive Game Donde viven las historias. Descúbrelo ahora