28. beso (buziak)

3.9K 284 81
                                    

Dzisiaj chyba zaczęły wam się wakacje... Więc rozdzialik z tej okazji ! ;)

Wrzuciłam dziś na Tik Toka: sweetendingss pierwszy odcinek mojej nowej serii „ Sweet Stories" niech każdy z was wejdzie i zostawi mi tam like, będziemy się wtedy lubić haha

MELISSA

Po komentarzu Hugo jeszcze przez kilka minut na mojej twarzy znajdują się czerwone wykwity. Co miał na myśli mówiąc, że to ja jestem w kręgu jego zainteresowań? Przecież Celine wygląda jak jebana modelka z instagrama, więc jakim cudem ja mogłabym podobać mu się bardziej?

Nie, to niemożliwe.

Nie miałam pojęcia, że ta sesja będzie miał taki charakter. Zgodziliśmy się na reklamę, ale obojgu nam z Hugo oraz zarządowi nie przyszło na myśl, że będzie to rodzaj z sesji z gatunku tych romantycznych. Nie mam również pojęcia dlaczego, gdy widzę jak zostaje zmuszony do tego, żeby ją objąć, a ona szczerzy się do niego tymi swoimi idealnymi zębami, czuje w środku palącą gule, która nie chce przestać tlić się gorącem.

Mam ochotę wydłubać sobie oczy, byleby tylko na to nie patrzeć. Ubrali Hugo w czarną koszulę oraz ciemne spodnie w kratę, a ona ma czerwoną suknie. Oboje mają na to narzucone kurtki nike, które zupełnie nie pasują do całej stylizacji, ale co ja się tam znam. Odgrywają właśnie jakąś scenkę, jak przechadzają się ulicami Los Angeles i sypie na nich śnieg. Mają być roześmiani, robić do siebie słodkie oczka i Hugo cały czas ma ją obejmować.

Postanawiam patrzeć w telefon, bo nie wiem czy widok jej w jego ramionach nie wyprowadzi mnie zaraz z równowagi. Hugo jest cholernie przystojny, więc wcale jej się nie dziwie czemu pożera go wzrokiem. Sama robię to dość często, ale muszę się ogarnąć, bo moje zachowanie zaczyna zdecydowanie wykraczać poza granice profesjonalizmu, którym w żadnym stopniu obecnie się nie popisuje. To, że podzieliłam się z Hugo swoją historią, spędzamy ze sobą dość sporo czasu i rozmawiamy często, nie uprawnia mnie do tego, żeby rościć sobie do niego jakiekolwiek prawa. Jesteśmy zwykłymi znajomymi z pracy, którzy zostali zmuszeni do tego, żeby razem współpracować i zamieszkać. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

-Dość tego!-krzyk Staycey zwraca moją uwagę, widzę jak Hugo przewraca oczami.-Nie ma między wami grama chemii!

-Nie jestem aktorem.-odburkuje brunet.-Ciężko mi udawać, że Celine mi się podoba.

Po jego słowach moja szczeka praktycznie ląduje na podłodze. On naprawdę to powiedział?

-Hugo, ta uwaga nie była konieczna.-zaciska usta w wąską linie.

-Mam to w dupie!-nagle rozlega się głos Celine.-Nie będę pracowała z takim idiotą! Byłam przekona, że ci się podobam, bylibyśmy idealną parą, a ty wszystko popsułeś! Mogliśmy wyładować w łóżku!

-Mam uczulenie na lateks.-robi skrzywioną minę, zerkając na jej kozaki, a ja muszę bardzo mocno się powstrzymywać, żeby nie wybuchnąć śmiechem.

-Czy to się dzieje naprawdę?-prycha z niedowierzaniem Celine.-To dla mnie za wiele.

To jej ostatnie słowa, które wypowiada w kierunku kogokolwiek. Następnie łapie się za skronie i szybkim krokiem znika z planu. Od razu jakoś mniej duszno się tu zrobiło. Zabierała cenne powietrze.

-I kto teraz zagra partnerkę?!-wykrzykuje Staycey.-Wszystko poszło do piachu!

-Melissa mogłaby to zrobić.-proponuje Hugo, a ja mam wrażenie, że z twarzy odpłyneły mi wszelkie kolory.

Patrzę na niego jak na największego idiotę, a on uśmiecha się szelmowsko. Czy on właśnie ponownie bez mojej zgody wpieprzył mnie w coś, czego zupełnie nie chciałam? Ja, Melissa Johnson, poważna przedstawicielka kancelarii, na bilbordach w całym Los Angeles?

Decisive Game Where stories live. Discover now