Diamond Crush

2.1K 296 8
                                    

Chanyeol przyjechał jakieś niecałe piętnaście minut, po naszej rozmowie.
Wpuściłem go do środka. Żaden z nas nie odezwał się ani słowem.
Usiedliśmy obok siebie na kanapie, każdy patrzył gdzieś indziej, byle nie na siebie.
Serio, jeden z moich najbardziej niezręcznych momentów.
-Więc...-zaczęliśmy w tej samej chwili.
Chanyeol uśmiechnął się lekko i spojrzał na mnie.
-Mów pierwszy-polecił.
Kiwnąłem głową i odchrząknąłem cicho.
-To jest dla mnie trudna sytuacja, więc nie dziw mi się, że tak zareagowałem.
-Ale...-uciszyłem go jednym spojrzeniem, po czym pozwolił mi kontynuować.
Uważaj sobie, Park.
-Rozumiem, że gdy byliście parą to poszliście do łóżka, ale... KURWA YEOL WIESZ CO TO PREZERWATYWY?!
No po prostu nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie powiedzieć.
-Baek-widziałem, że trochę go tym rozbawiłem.-Ja...
Machnąłem ręką.
-Poczekaj, jeszcze jedno. Nie wiem, czy to twoje dziecko, czy nie, a wierz mi naprawdę wolałbym, żeby okazało się to głupim kłamstwem, czy coś, ale...-wziąłem głęboki oddech.-Jeśli okaże się, że zostaniesz ojcem to... nie chcę stać na drodze twojego dziecka. Brak rodzica to straszna rzecz.
Szczególnie jak matka jest taką szmatą.
-Baekhyun!-przerwał mi ostro.
Normalnie nie miałem ochoty mu się przeciwstawić.
Patrzyłem na niego ciekawy, co ma do powiedzenia.
-To jest dla mnie wciąż nierealne. Mimo to, jestem prawie pewien, że nie jestem ojcem tego dziecka, jeśli Tiffany rzeczywiście jest w ciąży. Nie chcę cię stracić. Na początku byłeś po prostu jednym z wielu, później przejrzałem na oczy i zobaczyłem ciebie. Jesteś dla mnie ważny.
Wow, kupiłeś mnie, chłopaku.
-Wydaje mi się, że ta cała sytuacja jest ze względu na sytuację Tiffany.
Czy on ma zamiar jej teraz bronić? Błagam!
-Ona pochodzi z wielodzietnej rodziny, przez to nigdy nie dostawała zbyt wiele uwagi i miłości. Z pieniędzmi też nie mieli najlepiej, to też wpłynęło na jej charakter. Może i jest niezbyt przyjemna-prychnąłem.-Ale tak naprawdę potrafi być kochaną osobą, tyle że nie pokazuje tego wszystkim.
Założyłem ręce na piersi.
-A mówisz mi to, bo...?
Okej, nie miała super łatwo, ale kto ma? Jakoś mnie to nie przekonało, nie ważne, ci ją spotkało w życiu, jeśli chce się być taką zdzirą to się jest.
-Posłuchaj, Baekhyun. Nie wiem czy wiesz jak wygląda mój dom? I wiesz, że nie chodzi tu o budynek.
No właśnie, nigdy nie rozmawialiśmy ze sobą na temat rodziny, czasami byłem ciekaw, ale gdybym zaczął pytać, to i mi zadano by pytania, a niezbyt lubiłem o sobie opowiadać.
Milczałem, więc Chanyeol odebrał to jako znak, że może kontynuować.
-Moi rodzice są bogaci, nawet bardzo. W domu mamy gosposię i lokaja, jeśli można tak powiedzieć. Jestem spadkobiercą firmy Diamond Crush.
Nie wiem czy kojarzysz, zegarki i biżuteria, które ceną mogą dojść do samego Rollexa. Brzmi to dość niewiarygodnie, ale tak właśnie jest. Nie lubię, gdy ludzie o tym wiedzą, wolę żeby lubili mnie za to kim jestem, a nie za grubość portfela moich rodziców. Nie obnoszę się zbyt z kasą, jedynie co, to mam słabość do samochodów, uwielbiam je-uśmiechnął się.
Nawet nie wiedziałem, że słuchałem go z otwartą buzią, dopóki Chan nie złapał mnie za podbródek i nie zamknął mi ust.
Dzisiejszy dzień to chyba naprawdę sen. Czy to jest w ogóle możliwe?
Mój chłopak jest super bogaty?
-Czyli nie wiedziałeś?-zaśmiał się.
Otrząsnąłem się z lekkiego transu.
-Park Chanyeol. Jeśli myślisz, że zamydlisz mi tym oczy, to surowo się mylisz!-zawołałem.
Tym razem to jego mina wyrażała ogromne zdziwienie.
-Ale ja mówię prawdę-powiedział tonem zbitego psa.
Wywróciłem oczami.
-Przecież nie mówię, że kłamiesz. Tylko nie skończyłem jeszcze tematu, dobrze wiesz czego. A ty mi tu wyskakujesz z czymś takim. Nie mogłeś powiedzieć mi tego wraz z diamentowym pierścieniem?
Chan wybuchł śmiechem, aż poleciały mu łzy. Gdy już się w miarę uspokoił, przytulił mnie mocno i pogłaskał po głowie.
-Zawsze poprawisz mi humor i zaskoczysz. Jesteś niepowtarzalny, Byun Baek.
Wtuliłem się w niego.
-No to co teraz zrobimy?-zapytałem cicho po chwili.
Westchnął cicho.
-Wszystko okaże się jutro...

____________________________

Dzisiaj naprawdę krótko, ale musicie mi wybaczyć. Jutro postaram się dodać kolejny rozdział, ale nic nie obiecuję!+wasze komentarze są wciąż coraz lepsze, jeśli w ogóle to możliwe! Kocham!xxxx
++przepraszam za wszystkie błędy:(

Are u kidding me (Baekyeol)Where stories live. Discover now