Ciąża

891 44 4
                                    

- Ahsoko ... - Mówi ktoś otwieram oczy podnoszę się do pozycji siedzącej.

- Dzień dobry kochanie śniadanie ... - Powiedział Anakin czułym głosem. Uśmiechnęłam się nigdy tak do mnie nie mówił " kochanie " przeważnie było " Smarku " lub Ahsoka , ale tak nigdy .

- Cześć rycerzyku Jedi. - No proszę śniadanie do łóżka .

- Rozpieszczasz mnie . - Dodałam po chwili .

- Kogoś muszę . - Zaśmiał się . Zaczeliśmy jeść śniadanie.

- Pyszne było . Dziękuje za śniadanko . - Musnęłam jego policzek.

- Pyszne , ale mało zjadłaś .

- Bo się źle czuje . Potem dokończe . -Wzięłam naczynia poszłam do kuchni szybko umyła i poszłam do łazienki . Stanęłam przed lustrem . Co się z tobą dzieje ? Zapytałam samą siebie . Nagle zrobiło mi się strasznie nie dobrze . Wszystko zwróciłam . No fajnie to na prawdę się pochorowałam. Wyszłam z łazienki.

- Co się dzieje ?

- Nic . Trochę się pochorowałam .

- Ahsoko może idź się połóż .

- Wolałabym się gdzieś przejść .

- No dobrze . - Poszłam się ubrać . Nudności na chwile ustąpiły . Szybko założyłam ; krótkie spodenki i top który miał wycięcie na brzuchu i plecach i jakieś trampki .

- Gotowa . - Wyszliśmy nadwór była taka śliczna pogoda .

- Tu nie daleko jest jezioro ...

- To idziemy . Rozumiem , że teren obadany . - Zaśmiałam się . Po chwili było już widać wodę. Była nawet mała plaża dobrze , że wzieliśmy książki .

- Nie lubię piasku .

- Czemu ? - Spytałam.

- Wszedzie wzłazi , ale dla ciebie się poświęce .

- Nigdy nie opowiadałeś o swojej przeszłości ...

- Bo nie ma co opowiadać . - Powiedział trochę zdenerwowany .

- Nie denerwuj się.

- Dobrze powiem ci , ale wątpie byś chciała tego słuchać .. - Usiedliśmy na pomoście.

- Wychowałem się na Tatooine wraz z moją matką Shmi Skywalker . Byliśmy newolnikami u handlarza Watto. W roku 32 BBY na Tatooine przypadkowo trafiła ówczesna królowa Naboo, Padmé Amidala, w asyście dwóch rycerzy Jedi: Qui-Gon Jinna i jego padawan Obi-Wan Kenobi. Statek królowej był uszkodzony, w związku z czym musieli szukać do niego części. W tedy pozali mnie małego 9cioletniego chłopca . Chciałem im pomóc dlatego zaproponowałem niezwykle ryzykowny plan. chciałem wziąć udział w wyścigach ścigaczy , najniebezpieczniejszym sporcie w galaktyce. Qui-Gon chciał zabrać mnie , ze sobą dlatego założył się z Watto. " Jak chłopiec wygra to uwolnisz go ." Powiedział wtedy mojej matki nie dał rady uwolnić . Oczywiście wygrałem wyścig i poleciałem z nimi na Coruscant. Przedstawili mnie Radzie na początku. Rada Jedi nie chciała się zgodzić , ale gdy zginął Qui-Gon ostatnie słowa , które wypowiedział " Obi-Wanie wyszkol tego chłopca ." W tedy Obi-Wan obiecał . Powiedział to przed Radą Jedi . Wszystko słyszałem. " Będę go szkolił z waszym pozwoleniem czy nie . Obiecałem to Gui-Gonnowi." W tedy Yoda się zgodził . Obi-Wan na początku miał do mnie niepewność , ale z czasem się przekonał .

- Tak Mistrz Qui-Gon wierzył , że jest wybrańcem i przywróci równowagę w mocy . - Odezwał się Obi-Wan. Od razu rzuciłam mu się na szyję . Tak dawno go nie widziałam. Potem usiadłam obok Anakina , a Obi-Wan mówił dalej.

Ahsoka Tano - Inna historiaWhere stories live. Discover now