Wstałam . Anakin jeszcze spał . Przyda się mała słodka zemsta . Że niby ja tam strasznie marudziłam na pierwszej misji ? Nie prawda , bo byłam grzeczna no może trochę . Rzuciłam w niego w poduszką . Zero reakcji , potem kolejną w niego cisłam . I nadal nic . Skupiłam się i mocą zabrałam mu poduszkę spod głowy . Zerwał się na równe nogi . Jego mina była bez cenna . Zaczęłam się śmiać .
- Grabisz sobie . Oj pani Skywalker grabisz sobie . - Zaczął mnie ganiać po pokoju . Całe szczęście , że był duży !
- Mam cię ! I co teraz ?
- Nic ! - Pokazałam mu język . - Jednym szybkim ruchem przerzucił mnie sobie przez ramię , jak worek kartofli . Idąc dumnie na dół . Waliłam go pięściami w plecy , ale to na nic . Musiało to wyglądać zabawnie , bo się śmiali . No znaczy Obi-Wan z Kananem no i Ezra nam się przyglądał. Mnie teraz nie było do śmiechu .
- No postaw mnie na ziemi !
- A co za to dostanę ? - Spytał .
- Nic ? !
- To nie . - Wiedziałam o co mu chodzi .
- Chcesz to sam sobie weź ! - Wywaliłam go mocą i zaczęłam łaskotać .
- Dobra dobra Ahs . Wygrałaś . - Pokazałam palcem na policzek. Robiąc mine szczeniaczka. I dostałam całusa w policzek .
- Walka jeszcze nie skończona pani Skywalker !
- Oj Anakinie grabisz sobie ! - Uciekłam do łazienki . Wzięłam rączkę od prysznica i , gdy tylko pojawił się w niej Anakin oblałam go wodą . Już zamierzał mnie łaskotać , gdy do łazienki weszła Hera .
- To ja wam nie przeszkadzam . - Powiedziała robiąc się czerwona.
- Nie przeszkadzasz właśnie uratowałaś mnie przed łaskotkami ! - Powiedziałam z śmiechem .
- Chodź guptasie ! Zrobimy śniadanie ....- Pociągnęłam go za sobą do kuchni . Zrobiliśmy kanapki i herbate . Potem wszyscy zjedliśmy śniadanie . Wzięłam 20 małych bomb i poszliśmy na Nieposkromionego. Kocham ten statek i stą jego piękną nazwe . Jest taka cudowna . Ej chwila miałaś iść na statek chyba ! Więc weszłam wszyscy już byli .
- Gotowi ? - Spytał Ani .
- Jeszcze się pytasz ?! - Powiedział Ezra. Obraliśmy kurs na Lothal. Roiło się od droidów bojowych . Jakie one są głupie . Zaraz się o tym sami przekonacie . Hera była trochę wkurzona , że nie mogła pilotować Nieposkromionego , ale w końcu nie daje się statku nowo poznanej osobie .
- Idę sama . Poczekajcie na mój znak . - Powiedziałam i wyskoczyłam . Ezra wbrew zakazu zrobił to samo .
- Nie Ezra ! - Krzyknął Kanan.
- Chyba żle widze , bo jest tu Ezra ... - Skarciłam go wzrokiem . Właśnie szło na nas może tak na oko z 29 droidów bojowych. Wyjęłam miecze .
- Patrz Jedi !!! - Krzyknął jeden z nich .
- Uciekamy ?
- Nie głupku strzelamy .
- Rozkaz , rozkaz . - posiski były wszędzie. Przeciełam je na pół . Został ostatni . Zostawiłam go Ezre .
- Wiem , jak to sie skończy . - Wymamrotał droid zanim było po nim.
- Ahs ! Patrz niszczyciele !
- Lekcja numer jeden . Patrz i się ucz . - Dałam mu jedną bombe .
- Odbieraj ataki ! - Krzyknęłam i z ślizgiem byłam pod niszczycielem . Dostał małą niespodziankę . Po chwili wybuchł . Teraz Ani odbierał ataki , a my rowaliliśmy ostatnie dwa niszczyciele .
- Na dzisiaj koniec . - Powiedział Ani . Biegliśmy w stronę statku . Gdy jeden z szturmowców , a było ich czterech . Rzucił na mnie line elektryczną owinęłam mi ręce upadłam na ziemie i wtedy .
YOU ARE READING
Ahsoka Tano - Inna historia
FanfictionAhsoka jako mała dziewczynka poznaje Anakina . Jeszcze nie wie , że będzie jej mistrzem . Obojga coś połączyło . Coś czego nie wolno jedi . Pewnego dnia Ahs odchodzi z Zakonu Jedi , ale dlaczego ? Jakie losy ją spotkają ? Ahsoka - Rebeliantka ? ...