Ahsoka jako mała dziewczynka poznaje Anakina . Jeszcze nie wie , że będzie jej mistrzem . Obojga coś połączyło . Coś czego nie wolno jedi . Pewnego dnia Ahs odchodzi z Zakonu Jedi , ale dlaczego ? Jakie losy ją spotkają ?
Ahsoka - Rebeliantka ?
...
- Ja wraz z moim ojcem Bailem Ograna chcieliśmy przekazać trzy nowe statki dla floty rebeliantów . Jednak nie możemy ich wam dać tak po prostu , bo w senacie zostaliśmy by oskarżeni o zdradę ....
- Karbast czy Ty chcesz popiedzieć , że mamy zwijnąć te statki ? - Dopytał Ezra .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Właśnie tak .
- To ja bym mogła podłożyć małe co nie co . - Powiedziała Sabrine .
- To nic nie da na blokady przy tych statkach Sabrine .
- Trzeba by je rozbroić . Co o tym myśli pani komandor ? -Reks spojrzał na mnie .
- Myśle , że tak .
- Dobra to ja biorę Chopera i Sabrine .
- To ja wam będę pomagać z powietrza .
- No to mi zostają najlepsi ... - Kanan spojrzał na Ezre .
- Powiedziała , że jesteśmy najlepsi .... - Powiedział Ezra do Kanana .
- Ezra ona Cię wzięła pod szpic . - Szepnął .
- A co ze mną ?
- Leia zagadasz porucznika imperium , gdy my będziemy działać .
- Chociaż tyle . -
- To my odwieziemy księżniczke . - I Tak zrobili . Polecieliśmy na Lotahl .
Lotahl :
- O księżniczka .... - Powiedział porucznik imperialny .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Tak chyba powinnem się cieszyć , że tu nadal jestem .
- Tam rebelianci ! - Krzyknął jeden z przebranych szturmowcy i zaczął strzelać w puste miejsce . Reks zdążył odblokować jedną z blokad za nim szturmowcy się skapneli . Odleciałam i zaczęłam w nich cisnąć pociskami z sataku . Uciekali co sił w nogach . No i ostatnie dwa statki gotowe do lotu .
- Księżniczko . Patrz ja też tak umiem . - Zabrał dwa blastery szturmowcą , którzy wałśnie mieli w nich strzelić . Ciągnął je mocą , aż uderzył się jednym z nich w głowę i upadł na ziemie .
- Brawo Ezra do wyrywania lesek jesteś pierwszy ... - Zaśmiał się Kanan .
- No ten eee blastery był za wysoko . - Wstał .
- Ta jasne , jasne . - Pobiegliśmy na statek . I odlecieliśmy do naszej bazy na Lothal .
- Zostawiliśmy ją ....
- Poradzi sobie . - Poszliśmy na mostek . Minęło trochę czasu rosiedliśmy się w fotelach . Raczej powiniśmy się cieszyć a tu smutek bijący ode mnie , bo muszę coś powiedzieć , ale nie wiem jak . Dziś nie wiem , ale jakoś muszę . Pamiętam co powiedziała Luminara zawsze mów prosto z mostu i tak zrobię .
- Ezra chodź na słówko . - Powiedziałam i wyszłam . Ezra podążył za mną .
- Co się stało Ahsoka ? - Spytał chłopiec .
- No , bo się dowiedziałam co stało się z twoimi rodzicami ... - Schyliłam głowę .
- Oni nie żyją prawda ?
- Tak . - Ezra gdzieś pobiegł .
- Ezra ? - Wróciłam na mostek . Kanan widząc moją minę od razu poszedł szukać Ezry .
- Księżyce zachodzą... Niedługo świt... - Kanan spojrzał na Ezre . Stał na klifie patrząc na horyzont .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Wiesz widziałem ich Kanan rodziców . Stali tuż obok . Nie potrafie tego wyjaśnić . - Mówił z smutkiem w głosie .
- Jedi głoszą , że życie nie kończy się po śmierci zmienia forme . Staje się mocą Twoi rodzice zawsze będą żyć w Tobie Ezra . Zaręczam Ci zawsze .
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.