snapsheep || l.s [BOOK ONE]

82

LISTOPADA 13, 2015

wannafuckyou:
Kocham twoj głos

ja:
pewnie zasnales w polowie

ja:
jak bylo w szkole?

wannafuckyou:
Nie Zasnalem

wannafuckyou:
Nawet Ok. Niall mnie nie odstępował na krok

ja:
ta twoj własny ochroniarz

ja:
znaczy sie no ciesze sue

ja:
;)

wannafuckyou:
Ochroniarz i przyjaciel

ja:
mhmmm

wannafuckyou:
Jestes zazdrosny??

ja:
nah

wannafuckyou:
To moge sie z nim calowac?

ja:
nie

wannafuckyou:
Aww

ja:
:))))))))))

wannafuckyou:
Czemu nie moge?

ja:
bo nie

wannafuckyou:
No ale czemu

ja:
bo nie

wannafuckyou:
Bo jestes zazdrosny?

ja:
Nie jestem

wannafuckyou:
To czemu nie chcesz zebym sie z nim calowal?

ja:
BO JESTEM ZAZDROSNY

wannafuckyou:
Hehe aww

ja:
spierdajsl

wannafuckyou:
Jestes niemiły

ja:
a kiedys bylem miły??

wannafuckyou:
Wczoraj jak mi zaproponowałeś ze mi zaśpiewasz

ja:
:)

wannafuckyou:
Nie przeklinaj

ja:
kiedy przeklnalem

ja:
no tak

ja:
zawsze

wannafuckyou:
Badz miłym louiskiem

ja:
jestem

wannafuckyou:
Nie jestes

ja:
staram sie

wannafuckyou:
Chce miec kiciusia

ja:
wiem

wannafuckyou:
W sumie juz mam jednego

ja:
pokaz mi

wannafuckyou:
Popatrz w lustro

ja:
no widze siebie i co

wannafuckyou:
Ty jestes kiciusiem

wannafuckyou:
Moim kiciusiem

ja:
nie bo nial

wannafuckyou:
Niall*

wannafuckyou:
Ty jestes

ja:
mhm

wannafuckyou:
No naprawde:(

ja:
okay

wannafuckyou:
Widzisz ja jestem mily dla ciebie

ja:
okej

wannafuckyou:
Ty tez badz mily dla swojej owieczki

wannafuckyou:
O ty jestes moim kiciusiem a ja twoja owieczka

ja:
okej

wannafuckyou:
Okej

ja:
musze isc do pracy

ja:
dobranoc luv

wannafuckyou:
Luv?

ja:
luv.

ja:
omg jestesmy jak ta hazelnut i guz

wannafuckyou:
Hazel i Augustus*

ja:
dobra nie zesraj sie

ja:
papa