Twoje życie nie jest idealne, wiesz?

203 21 7
                                    

Wróciliśmy do domu, dopiero kiedy było już jasno. Michael chciał iść spać, a ja wiedziałam, że nie zasnę, więc poprosiłam go, by został ze mną. Zgodził się. Starał się utrzymać przytomność, ale nie udało mu się. Po kilkunastu minutach jego oddech się wyrównał.

Kiedy Mike spał, wyglądał tak cudownie i niewinnie, że nie mogłam oderwać od niego wzroku. Zastanawiałam się, co teraz z nami będzie. Myślałam, że będzie na mnie zły, ale nie był. Od powrotu z plaży nie opuścił mnie nawet na chwilę, jakby wiedział, że właśnie tego potrzebuję najbardziej. Nie przeszkadzało mi, że śpi. Ważne, że przy mnie był.

Im więcej czasu minęło od pocałunku, tym bardziej nie mogłam zrozumieć, czemu to zrobiłam. To nie tak, że tego nie chciałam. Chciałam, oczywiście, że tak, po prostu do tej pory byłam przekonana, że nie jestem gotowa na żaden krok. Podobała mi się relacja, jaka była między mną i Michaelem i nie chciałam jej psuć w żaden sposób. Jednak w nocy tak bardzo potrzebowałam bliskości i czułam, że nigdy nie spotkam człowieka, który będzie mnie bardziej rozumiał niż Mike. Byłam pewna, że nikt inny ze znanych mi osób nie dotrzymałby mi towarzystwa w środkunocy, rezygnując ze snu. Nie wiedziałam, że Mike się zgodzi, jednak postanowiłam go poprosić. I zgodził się, co sprawiło, że zaufałam mu jeszcze bardziej.

A mimo to żałowałam pocałunku. Bałam się, że teraz już nie będzie tak, jak wcześniej. Znam Michaela dopiero niecałe dwa tygodnie, a przecież to tak naprawdę bardzo krótko. Nie powinnam go całować. Ani teraz, ani nigdy, a nawet jeśli to powinniśmy o tym zdecydować razem.

Może Michael tego nie chciał? Może odwzajemnił pocałunek, bo wiedział, że tylko w ten sposób poprawi mój humor? Cóż, sama nie wiem, czy mu się udało. Może czuję się lepiej, jeśli chodzi o wspomnienia z przeszłości, ale teraz doszły mi ogromne wyrzuty sumienia. Czułam się, jakbym zabierała Mike'a milionom dziewczyn z całego świata.

Z drugiej strony to on zaśpiewał Kiss me, Kiss me. Co prawda pewnie tylko po to, by mnie rozweselić, ale jestem pewna, że gdyby nie to, nic by się nie wydarzyło.

W każdym razie czułam się okropnie i wiedziałam, że ja i Michael musimy porozmawiać o tym, co stało się w nocy. Miałam tylko nadzieję, że nie zepsułam tego wszystkiego, co do tej pory się między nami utworzyło.

Powoli wstałam z łóżka, tak, żeby nie zbudzić Michaela i skierowałam się do kuchni. Byłam głodna, ale nie miałam na nic ochoty, więc nalałam sobie wody do szklanki, żeby chociaż na jakiś czas oszukać żołądek.

Siedziałam przy stole, pogrążając się w myślach, kiedy do pomieszczenia wszedł Ashton.

- Hej mała, co robisz?

Jego głos wyrwał mnie z transu, w którym się znajdowałam. Nie mam pojęcia czemu, ale wystarczyła obecność blondyna, żeby na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Od kiedy tu przyjechałam, to on najbardziej mnie rozśmieszał.

W odpowiedzi na jego pytanie podniosłam szklankę z przezroczystą cieczą do góry.

- Jadłaś coś? - zapytał, otwierając lodówkę.

Pokręciłam głową.

- Coś ty taka milcząca? Stał się coś?

Wzruszyłam ramionami i spuściłam głowę. Nie chciałam z nim rozmawiać. Wiedziałam, że z Mike'iem też nie powinnam rozmawiać i czułam wyrzuty sumienia, że zrzuciłam moje problemy na jego barki. Nie mogłam obarczać też Ashtona.

- Nie ignoruj mnie, chce wiedzieć, co się stało - powiedział stanowczo, siadając naprzeciwko mnie. - Pokłóciłaś się z Michaelem?

- Co? Nie! Między nami wszystko w porządku... Tak mi się przynajmniej wydaje - przyznałam.

Good girls... || 5SOSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz