Spojrzałam na przyjaciela z przestraszoną miną. Domyślałam się kto znowu do mnie napisał, ale nadal udawałam zaskoczoną.Podbiegłam do niego i wyrwałam mu mój telefon. Wybuchłam nieopanowanym śmiechem gdy zobaczyłam w co grał. Nie mogłam tego pojąć. Jak Mike może grać w "Jak poderwać laskę"?
Usunęłam aplikacje, by nikt nie pomyślał, że jestem lesbą czy coś.
- No wiesz co!? Byłem już na drugim poziomie! - zmarszczył brwi, próbując zachować poważny wyraz twarzy.
- W takim razie pozwalam tobie skasować "Ubieranki dla księżniczek" - chrząknęłam o mało nie dostając ataku śmiechu.
- Że co kurwa!? Dawaj mój telefon!
Bez kłótni oddałam mu go i usiadłam z powrotem na kanapie. Od razu przybrałam kamienną twarz gdy przypomniałam sobie o wiadomości od nieznajomego. Czy nie zrozumiał zdania "Nie pisz do mnie"?
Nieznany: Musimy się spotkać, Ally. Mam ci coś ważnego do powiedzenia.
Wstrzymałam oddech i przełknęłam głośno ślinę.
Cholernie przestraszyłam się tego co właśnie przeczytałam. Niczego nie rozumiem. Skąd mam wiedzieć czy to nie jakiś morderca, albo gwałciciel.
- Coś się stało? - chłopak przysiadł obok mnie.
Pewnie widział moją reakcję.
Podałam mu Iphona z wyświetlonym smsem. Ostrożnie przybliżył go do siebie i zaczął czytać.
- E, tam. - skomentował i zwrócił mi urządzenie. - A nie myślisz, że to jakiś kiepski żart?
- To nie brzmi jak żart, Mike. Niepokoi mnie to. - przyznałam zmartwiona.
- Spokojnie. - objął mnie ramieniem. - Będzie okej. Może... napisz do niego.
- Skąd masz pewność, że to facet? - uniosłam brwi.
- Przeczucie. No dalej, może jak go poprosisz to ci wyjaśni co ma na myśli.
W sumie, spróbować mogę. Założę się, że większości mi nie wytłumaczy, ale małą cząsteczkę od niego wyciągnę.
Ja: Co ważnego niby masz mi do powiedzenia?
Po sekundzie mój telefon zawibrował.
Nieznany: Coś co musisz wiedzieć.
Eh... ta rozmowa do nikąd nas nie zaprowadzi.
Ja: A może ja się nie mam zamiaru się z tobą spotykać? I co wtedy?
Nieznany: To już nie od ciebie zależy.
Okej... to zaczyna mi się nie podobać.
Zmieniono nazwę na "Dziwny nieznajomy".
Ja: Po co mnie w to wciągasz, co? Mam spokojne, normalne życie, a ty mi tu mówisz, że się spotkamy, jak ja nawet nie wiem kim jesteś!
Dziwny nieznajomy: Wiesz kim jestem.
Ja: Okej, mam cię dość.
Dziwny nieznajomy: Co zrobiłem nie tak?
Ja: Sam znajdź sobie odpowiedź na to pytanie.
Rozzłoszczona rzucam telefon na stolik i chowam twarz w dłoniach. Uwziął się.
- Co ty robisz ciągle na tym telefonie, co? - zauważyłam jak Mike wpatruje się w ekran i co chwile cicho przeklina.
CZYTASZ
My Personal Prince PL || Christian Collins
Fanfiction- Ale gdzie mój całus? - spytała, uśmiechając się do mnie zalotnie. - Ally, serio, nie mam zamiaru się teraz z tobą całować, rozumiesz? - oznajmiłem wciąż ciągnąc ją za rękę. - Niby czemu? Obrzydzam cię? - Nie o to chodzi. - rzuciłem. - No to o co...