#31

3.3K 175 20
                                    

Trzy dni później

Rodzice nadal byli na mnie wściekli. Rzadko kiedy się do mnie odzywali, co bardzo sprawiało mi przykrość. Nie chciałam, żeby tak wyglądała nasza relacja. Miałam nadzieję, że szybko im się znudzi i będę miała okazję się z tego wszystkiego wytłumaczyć. 

Gorzej jednak będzie z Benem i Christianem. Nie mam pojęcia o czym dalej toczyli rozmowę kilka dni temu w komisariacie. Nie wiem kto zostanie ostatecznie ukarany. Mimo, że przez te trzy dni byłam w szkole, żadnego z nich nie było. Przynajmniej miałam okazję porozmawiać z Mike'iem. Wolałam już przestać udawać, że nic się nie dzieje i powiedzieć mu o sytuacji w jakiej cała nasza trójka się znalazła. Przyjął to w bardzo nieoczekiwany jak na niego sposób. Słuchał z uwagą każdego mojego słowa, a pod koniec jedynie głośno westchnął i pokręcił głową. Nie odzywał się potem za wiele. Cały czas był zamyślony.

Wracając jednak do obu chłopaków. Napisałam do nich, głównie do Chrisa, z milion wiadomości, a o próbach nawiązania połączenia już nie wspomnę. Nic z tego. Jakby rozpłynęli się w powietrzu.

Gdy tak się nad tym zastanawiałam, postanowiłam kolejny raz wybrać się do komisariatu. Nie wiem czy było to dobry pomysł ze względu na mnie. Mogliby mnie ukarać za wyjście z sali bez wcześniejszego poinformowania. Ale trudno. Muszę wiedzieć gdzie oni są.

Założyłam szybko buty, chwyciłam za moją bluzę i nacisnęłam klamkę od drzwi.

- Mogę wiedzieć, gdzie się wybierasz Allison?

Przystanęłam automatycznie pod wpływem słów rodzicielki i wolnym ruchem przekręciłam głowę w jej stronę. Mimo, że byłam oddalona od niej o kilka metrów i tak mogłam wypatrzeć jej gniewny wzrok, którym mierzyła mnie bezpośrednio. 

- Ja... ja tylko chcę skoczyć po coś do sklepu - skłamałam, wzruszając ramionami.

- I do sklepu się tak właśnie spieszyłaś? Nie wydaje mi się - ponownie zmierzyła mnie wzrokiem. - Czemu nadal ci tak zależy na tym chłopaku? Po tym wszystkim co ci zrobił? Nie zasługujesz na takie traktowanie!

- Mamo, ale jakie traktowanie? Nic nie wiesz na ten temat, a to, że nie chciałaś mnie słuchać to już nie mój problem - prychnęłam. 

- Wiem, że to z nim byłaś przez ten cały czas kiedy nie było ciebie w domu! Zobacz jak się zmieniłaś! Robisz wszystko nawet nie pytając mnie o zgodę, a do tego teraz jeszcze mi pyskujesz! Ten chłopak źle na ciebie wpływa Ally - ostatnie zdanie wypowiedziała z mocno wyczuwalną skruchą w głosie. 

- Może i na mnie w jakiś sposób wpływa, ale na pewno nie zły - uniosłam dumnie brodę, pokazując, że jestem pewna tego co mówię. - Staję w jego obronie, bo mu się to należy.

Mama przetarła swoje czoło z bezsilności i tylko na koniec dodała:

- Jesteś tego pewna?

- Tak, jestem - przytaknęłam. - Wiesz... gdyby nie on, możliwe, że by mnie tu nie było - ściszyłam głos, obserwując jej reakcję. Kobieta wstrzymała oddech. 

- Chcesz powiedzieć... w sensie masz na myśli, że... Boże Święty, czemu mi nic nie powiedziałaś?! - Przytuliła mnie mocno, po czym znowu popatrzyła mi prosto w oczy. - Ale przecież to on ciebie w to wpakował. Tak nie może być!

I w tym momencie wybuchłam. Moja mama nie potrafiła chyba przyjąć do siebie informacji, że Christian nie jest tu "najbardziej" winny. Wszystko zwalała na niego i tego właśnie nie rozumiałam. Ona nawet nie miała większej okazji, żeby bardziej go poznać. Więcej winy powinien przyjmować ten dziwny gang. Przez niego Chris jest teraz taki agresywny i wybuchowy. Czuje, że w każdej chwili nadal jest w niebezpieczeństwie.

My Personal Prince PL || Christian CollinsWhere stories live. Discover now