Notatnik #3

7K 636 146
                                    

Granger.

Granger.

Hermiono.

Tak, Draco?

Zachowałem się jak idiota.

Poprawka. Ty wciąż zachowujesz się jak idiota.

Nie słódź mi zanadto. Cukrzycy dostanę.

Chciałeś czegoś?

Chciałem podziękować, że pokazałaś mi inną stronę mojej osobowości.

Widzę, że poszerzyłeś swoje słownictwo.

Tak w ogóle to nie ma za co, powiedziałam tylko to, co myślałam.

Nie mniej, musiałem najpierw twoje wyznanie przetrawić.

Doszedłeś do jakichś wniosków?

Być może. To trochę skomplikowane.

Wyjaśnisz?

Nie potrafię.

Znów pijesz?

Dopiero pierwszego drinka.

To niespodzianka. Zazwyczaj o tej porze kończyłeś czwartego i nalewałeś piątego.

Coś się zmieniło. Masz czas?

Chciałam się położyć.

To nie przeszkadzam. Dobranoc.

Dobranoc.

***

Nie mogę zasnąć.

Zaparz sobie ziółek. Melisa z maliną - twoje ulubione, nieprawdaż?

Pamiętasz?

Nie. Przewróciłem parę kartek wstecz. Ta konwersacja o twoich dziwnych rytuałach. Wieczorne ziółka i książka.

Nie ważne. Dzisiaj miało miejsce coś dziwnego. Gdy Ron mnie całował i...

Proszę cię, oszczędź mi tego. Chyba nie chcesz opowiadać o swoich problemach w łóżku?

PRZYPOMNIAŁAM SOBIE!

Nie nadążam.

Przypomniałam sobie, jak mnie całowałeś. Gdy zapytałam o szczegóły, nie raczyłeś wspomnieć o tym, że twoja dłoń zahaczyła o mój [...] stanik, a tak w ogóle to twoje ręce ćwiczyły ugniatanie ciasta na moich [...] spodniach. Zakładam, że to nie z powodu twojego piekarskiego hobby.

Nie mogłaś napisać: moje cycki, mój tyłek?

To wulgarne, a ty nie zbaczaj z tematu. To było coś więcej niż kontakt fizyczny naszych ust. Ty mnie obmacywałeś! Nic o tym nie wspominałeś!

I dlatego nie możesz spać? Chcesz to powtórzyć?

O czym ty myślisz?

To chyba ty myślisz o naszym Nieszczęśliwym Wypadku. Zresztą, osobiście nęci mnie inny temat. Czy ty się wstydzisz rozmawiać o seksie?

Granger?

Hermiono?

To nasuwa mi jeden wniosek...

***

Nie odpisujesz, bo się obraziłaś, z powodu rozpoczętego przeze mnie tematu, czy dlatego, że się obraziłaś?

A może jednak się obraziłaś?

Skąd w ogóle wniosek, że wstydzę się rozmawiać o tym?

Bo nawet teraz użyłaś formy pozwalającej na oszczędzenie sobie rumieńców, a kiedy malując węża, położyłem TWOJĄ rękę na SWOIM kolanie, prawie omdlałaś i znów zarumieniłaś się jak DZIEWICA.

Wybacz, ale [...]

seks

Napisałaś to w strasznych

jest moją

bólach.

prywatną, intymną sprawą. I nie wcinaj się, kiedy ja piszę!

Moje wewnętrzne przeżycia też takimi są, a mimo wszystko wywlekamy je na światło dzienne. Gdzie tu sprawiedliwość?

Wywlekanie twoich intymnych i prywatnych spraw na światło dzienne ma cel terapeutyczny. Pogódź się z tym.

A tobie nie przydałaby się terapia? Wstyd też trzeba ujarzmiać.

Dobry smak i grzeczność nie wpływają destrukcyjnie na życie osobiste i interakcje społeczne.

Jakbym czytał Colda. Na pewno nie piszę teraz z Coldem?

Zapomnij, że pytałem, przecież Cold nie wstydzi się słowa SEKS, CYCKI i TYŁEK.

Nie będę z tobą pisać, póki nie porzucisz tego tematu.

Powiedz mi tylko jedną rzecz. Jakim cudem w wieku lat dziewiętnastu, mając stałego partnera, do tego narzeczonego, wciąż jesteś dziewicą? Aż mu współczuję.

Wydedukowałeś to z mojego "wstydu"?

Czasem zastanawiało mnie twoje dziwne zachowanie, ale teraz rozumiem. Już się nie dziwię, czemu uważasz jeden niewinny pocałunek za zdradę.

TO NIE BYŁ NIEWINNY POCAŁUNEK!

Nie krzycz tak, bo pióro zedrzesz.

Znów się obraziłaś?

Coś ty taka drażliwa na ten temat. Ja nie uciekałem, gdy pytałaś o służbę dla Czarnego Pana.

Twoje milczenie tylko potwierdza moją tezę.

Już o to nie będę pytać. Mam przecież odpowiedź. Ten temat nie powróci, zadowolona? Możemy kontynuować terapię?

Dobra, Malfoy, ten ostatni raz ci wybaczę.

Słyszałaś, że zapowiadali mrozy?

Zapisani Sobie [Dramione][FF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz