8. Science and Faith

312 38 6
                                    

T

Spanie nago obok drugiego nagiego ciała wydaje się być seksowne i dobre. W rzeczywistości jest za gorąco, duszno. To wciąż moja nowa ulubiona rzecz. Budzę się nagi, rozłoży na pościeli jak rozgwiazda. Nadal jest mi za gorąco. 

H jest zwinięty jak dziecko, plecami zwrócony do mnie. Wyciągam rękę i pozwalam by moje palce śledziły łuk jego kręgosłupa, kruche kości przebijające porcelanową skórę. 

Kiedyś oglądałem porno, patrzyłem na aktorów, na opalone muskuły, wielkie cycki, klatki piersiowe pokryte tatuażami. Myślałem wtedy, o tak, chcę kogoś takiego. Kogoś doskonałego i pięknego. 

Jednak leżę teraz patrząc na H i nie myślę o niczym piękniejszym niż on.  O jego za wysokiej sławie, jego bladej skórze, piegach i trądziku. Wszystkie małe niedoskonałości, która czynią go piękniejszym za każdym razem, gdy na niego patrzę. Jest doskonały, jego chude ramiona, kościste żebra, to liźniecie miękkich włosów na klatce piersiowej, jego długie nogi i za duże stopy, które chciał skulić pod siebie jak przerośnięte dziecko. Lekko pochrapuje. 

I znowu mam erekcję. Nie wiem co z tym zrobić. Mam iść pod prysznic i poradzić sobie sam? Czy może ocierać się o H w nadziei, że obudzi sie i znów zrobi coś niedorzecznie seksownego? Rzecz w tym, że nie do końca jestem pewien tego całego uprawiania seksu. Oglądałem wystarczająco porno. Byłem z wieloma ludźmi, ok? Tylko, że nie byłem z H. Chcę z nim robić te rzeczy, chcę by był zadowolony. Chcę by było mu dobrze, tak jak mnie było wczoraj dzięki niemu. Nawet lepiej, dobrze jest nudne. Doszedłem jak król, jak król świata. 

Co sprowadza mnie do tego, że pachnę potem, seksem, pachnę H. On nadal pochrapuje więc nakrywam go kocem i łapię jakieś bokserki by udać się do łazienki.

Moi rodzice pojechali dzisiaj do domku wypoczynkowego więc przynajmniej dom jest pusty. Auta nie ma ale za to jest notka na szafie. Same typowe rzeczy. Nie ma imprezowania, nie ma picia, nie ma palenia w domu (wtf mamo, czy ja kiedyś paliłem w domu?). W lodówce są resztki do dokończenia i wystarczająco mleka. Super. Zorganizowana mama jak zawsze.  Szykuję ekspres do kawy i wkładam chleb do tostera. Wskakuję pod prysznic i myję się. Myję zęby, wyciskam kolejnego pryszcza, czego żałuję. Wielka czerwona plama na brodzie nie jest fajna. 

H leży na plecach i przeciąga się jak kot, kiedy wracam do pokoju, dopiero się budzi. Zrzucił z siebie koc i nie wzbrania się przed oczywistym. Pokazuje w pełni rozwiniętą erekcję. 

Przełykam ślinę na co H się śmieje. Staram się ne upuścić kawy i tostów. Staram się też trzymać szlafrok przed odsłonięciem mojego penisa, który uznał ledwo obudzonego H z erekcją za najseksowniejszą rzecz jaką widziałem. 

-Przepraszam -śmieje się i podnosi by wziąć ode mnie kawę. -Poranna erekcja, nie mogłem nic poradzić na to, że obudziłem się myśląc o tobie. -puszcza mi oczko. 

Rumienię się. Bo tak, ok? Nadal staram się zrozumieć H. Jego szczerość i gadkę o seksie. W zamian nachylam się i całuję go. Pocałunek jest pełen porannego oddechu, pasty do zębów i obiecanek o seksie. To nie zwykły przyjacielski buziak. To chcę-cię-więcej-całować pocałunek. To pieprzyć-tosty-wywalić-kawę-i-pozbyć-się-szlafroka pocałunek. 

Ręce H rozwiązują pasek od mojego szlafroka i wślizgują się na talię. Moje palce splątane są w jego włosach. Kocham jego włosy. Miękkie, długie i pełne lepkiego produktu, który owijam wokół palców dopóki pasma włosów nie są od niego wolne. Moje usta są na jego policzkach powoli całując każdy centymetr jego pięknej twarzy. 

-Czego chcesz kochanie? -szepcze, pozwalając palcom poruszać się w górę i w dół po moich żebrach

Szczerze nie mam pojęcia, chcę jego. Chcę wszystkiego. 

Dead Man Walking /tłumaczenie plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz