V

446 57 3
                                    

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Był słoneczny dzień, gdy pod ziemią w metrze Song Ji Eun wpatrywała się w swoje odbicie w szybie. Min Yoon Gi nie pojawił się dzisiejszego poranka na stacji. Nie minęli się, ani nie wsiedli do tego samego metra, a ona z bolącym sercem zastanawiała się, co mogło się wydarzyć.

Martwiła się, bo wciąż nie pamiętała jego twarzy, nie narysowała go i czuła się przez to też zdenerwowana. Jakaś część niej pukała we wszystkie możliwe drzwi umysłu, by przypomnieć sobie choć jeden wyraźny skrawek, jednak chłopak wciąż był dla niej zamazaną plamą.

Być może było to egoistyczne, martwienie się głównie dlatego, że go nie pamięta. Tak jakby zależało jej tylko na tym, by go namalować, by zatrzymać jego wygląd dla siebie, a przecież to nie wygląd jest u ludzi najważniejszy. Za poznanie drugiego człowieka wpadają dodatkowe punkty - otwierają się nowe korytarze i możliwości. Ludzie jednak widzą często w drugim człowieku po prostu człowieka, brzydkiego lub ładnego, mądrego lub głupiego. Nie widzą jak wiele szczęścia może im podarować poznanie drugiej osoby.

Jieun zaczynała pragnąć poznać człowieka, który pałętał się po jej umyśle.

Siedziała więc ze spuszczoną głową, nie wiedząc co zrobić ze swoim spojrzeniem, które codziennie było utkwione w tym tajemniczym chłopaku. 

Metro ✔Where stories live. Discover now