XXVII

291 48 5
                                    

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Twarz Sung Ji Eun wyrażała błogi spokój, kiedy głowa leżała na stole, a rozciągnięta dłoń zwisała z niego. Na ziemi leżał pędzel, który wypadł z ręki, a jej oczy delikatnie poruszały się pod powiekami, śniła.

Tak, złamała wszystkie możliwe prawa tego miejsca, nocując w uczelnianej pracowni, ale ochroniarz, nawet nie zorientował się, że zamiast dwójki osób z wydziału wyszła tylko jedna.

Promienie słońca, które przedostały się przez okno oświetlały obraz nad którym pracowała, był już skończony. Otulony jej osobistymi przeżyciami przedstawiał dokładnie to, co chciała mu o sobie powiedzieć, a nawet więcej. W każdym szczególe był zawarty kawałek serca, odzwierciedlając pragnienia, wspomnienia i emocje, jakie towarzyszyły w jej życiu.

Od zawsze pragnęła malować i jednocześnie dotykać klawiszy pianina, które stało za szkłem w sklepie, gdy mijała je w drodze do szkoły. Jej rodzice byli wiecznie skłóceni więc, namalowała ich ze zdenerwowanymi wyrazami twarzy, obok dziewczynki przyciśniętej z nosem do witryny sklepowej, to była ona, a w głębi sklepu kryło się prawie wszystko co ją opisywało.

Jako, że miała artystyczną duszę, była delikatna i dokładna, niczym porcelanowa baletnica postawiona na instrumencie, która została zatrzymana w pięknej tanecznej pozie. Była jak ta zamknięta szkatułka stojąca na jednej z półek, a której klucz ledwo wystawał spod ciemnego dywanu; jeśli ktoś bardzo pragnął ją poznać, musiał się postarać. Była też jak wyrastający przy witrynie dmuchawiec, który nawet przez najmniejszy wiatr mógł stracić swój biały puch. Taka właśnie była, dokładna, zamknięta dla tych, którzy nie chcieli spróbować się do niej zbliżyć, cicha i krucha. Splątana nicią gwiazd i posypana kosmicznym pyłem artystka.

Marzyła o idealnej rodzinie, której w głębi sklepu namalowała słaby portret. Marzyła o co nocnym oglądaniu gwiazd na niebie i oglądaniu go za dnia, dlatego też jej obraz przedstawiał jednocześnie dzień i noc. Marzyła, by kwiaty wiśni opadały częściej z drzew, a wiatr roznosił ich przyjemny zapach, który kochała ponad życie. By słońce pieściło skórę swoimi promieniami, a białe chmury powoli tylko płynęły, otulając wszystko spokojem. By szary kolor ludzkich serc, został porzucony w koszu na śmieci. A czas raz na jakiś czas pozwolił sobie odetchnąć i zwolnił ludzi z obowiązku wiecznego pośpiechu.

Na samym końcu postanowiła wpleść jeszcze w to chłopaka siedzącego przy pianinie tyłem i znak metra, w którym codziennie się spotykali. Bo Min Yoon Gi był już w jakimś stopniu częścią jej życia i marzyła by namalować jego piękną twarz.

Metro ✔Donde viven las historias. Descúbrelo ahora